Skocz do zawartości


Zdjęcie

Alberto namawia


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#21 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 21 grudzień 2009 - 10:09

Cześć

Wicemistrzyni świata w supergigancie Francuzka Marie Marchand-Arvier miała groźny wypadek podczas przejazdu slalomu supergiganta we francuskim Val d'Isere, zaliczanego do klasyfikacji Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim.
W końcówce przejazdu Marchand-Arvier wypadła z trasy, zawody zostały przerwane, a poszkodowana została zabrana do szpitala.
To tylko z wczoraj.

I po odwiezieniu do szpitala i szczegółowych badaniach okazało się, że niema żadnych powaznych obrażen.
Piekna zawody trudny i sprytnie ustawiony SG ale jak zwykle snsaci koncentruja sie na sensacjach - jak superexpres.
Pozro
  • 0

#22 Pit

Pit
  • Autor tematu
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 21 grudzień 2009 - 10:15

Nie sensacja, tylko pisanie w temacie.
Po drugie właśnie jest to kolejne potwierdzenie tego co powiedział Alberto i oczywiście potwierdzenie jego racji.
Zresztą w tej kwestii( i nie tylko) on jest dla mnie autorytetem i zamierzam wrzucać tutaj właśnie takie sytuacje jak powyżej.
A co do GS, to żadna rewelacja, zwyczajny, wręcz nudny. Nie ma się czym podniecać.
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#23 skiman6

skiman6
  • Użytkownik
  • 619 postów
  • Imię :adam

Napisano 21 grudzień 2009 - 11:03

Witam
Piotrze, a jaka jest alternatywa dla Pucharu Świata, bo nie bardzo kumam, mieliby jeździć na łagodniejszych stokach, na innym sprzęcie, czy co? jakieś ograniczenia prędkości może?, a może oceniany byłby tylko styl: praca rąk, czystość jazdy na krawędziach, elegancja sposobu pokonywania tyczek i oczywiście najważniejsze-ogólne wrażenie, a czas byłby nieistotny...
Ja traktuję PŚ jako miejsce atrakcyjnej ale i ryzykownej pracy dla wybitnych talentów i myślę, że udział w PŚ jest marzeniem wielu uprawiających narciarstwo...a wszystkim młodym życzę choć jednego startu w PŚ, tu uprzedzam, że jest to zajęcie ryzykowne dla zdrowia i życia...
-adam
  • 0
Dołączona grafika

#24 deczko inny

deczko inny
  • Użytkownik
  • 1861 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:czarna d...ziura

Napisano 21 grudzień 2009 - 11:47

Pozwolę sobie nieśmiało stwierdzić, że dziedzinie kontuzjogenności nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Trasy zjazdowe są takie same jak były kiedyś, może poza kilkoma drobnymi ułatwieniami na niektórych. Prędkości w zjeździe nie zwiększają się. Trasy są zdecydowanie mądrzej zabezpieczone, przez co nie dochodzi do makabrycznych wypadków.
Jedyne co się ewidentnie zmieniło to twardości tras, tylko nie wiem co lepsze dla rywalizacji, dziury po kolana w miejscach skrętu po przejeździe dziesięciu zawodników czy jednakowa twarda trasa dla wszystkich?
Kontuzje raczej będą zawsze dopóki nogi narciarza będą przypięte do nart przy pomocy dość prymitywnego urządzenia jakim są wiązania i tu nie ma wyjścia, albo za lekko nakręcone i duża szansa, ze odepną się przypadkowo na prostym odcinku pod wpływem wstrząsów i przeciążeń z nimi związanych, albo dokręcone odpowiednio, a wtedy zostaje modlitwa, żeby w razie wywrotki raczyły zadziałać, a z tym bywają problemy.
Pozdro.
  • 0

#25 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 21 grudzień 2009 - 11:49

Cześć

Wicemistrzyni świata w supergigancie Francuzka Marie Marchand-Arvier miała groźny wypadek podczas przejazdu slalomu supergiganta we francuskim Val d'Isere, zaliczanego do klasyfikacji Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim.
W końcówce przejazdu Marchand-Arvier wypadła z trasy, zawody zostały przerwane, a poszkodowana została zabrana do szpitala.
To tylko z wczoraj.

I po odwiezieniu do szpitala i szczegółowych badaniach okazało się, że niema żadnych powaznych obrażen.
Piekna zawody trudny i sprytnie ustawiony SG ale jak zwykle snsaci koncentruja sie na sensacjach - jak superexpres.
Pozro



Ja wczoraj oglądałam rzeczony SG, oprócz zjazdów i przejazdów widziała tez upadki, reakcje innych zawodników na upadki innych i wypadek Francuzki. Jak do tej pory nie zabierałam głosu w tej sprawie, bo żaden ze mnie wyczynowiec, a zwyczajnie widz sprzed telewizora! fascynuje mnie ich technika, prędkość, to jak pracują ciałem plus wszystko to, co widzę jako widz telewizyjny!!! owszem widowiskowe i zjawiskowe przejazdy Body M, na jednej narcie czy po banerach reklamowych robiły na mnie wrażenia! Wlepiałam gały i piszczała, jak pięknie, jak super, ale gość!!!!

Wiadomo, że każdy sport to kontuzje i wypadki, i każdy, kto decyduje się na ten rodzaj zawodu wlicza ryzyko w w pensję! W przypadku narciarzy, a i owszem też! I nie chodzi tu o to, abyśmy nagle usiedli przed tymi samymi telewizorami i podziwiali jak Pani X czy Pan Y, ładnie układali się w skręcie i gnali 40km/h, a my będziemy piać, jak super!!!!

Ale gdyby trochę zmienić te trasy, żeby były łagodniejsze, żeby zawodnicy nie rozwijali, aż takich prędkości, może żeby tyczki rozstawić, tak, żeby nie było miejsce, gdzie "się wypada", bo to nie jest przejście po linie, tylko zjazd w dół, szybko, technicznie..., a nie balansowanie na granicy życia lub śmierci!!! czy lekka modyfikacja, aż tak zmieni wymaira tych zawodów???

Gdzieś było pisane, że audi to szybko, ale z tego, co wiem, to audi to tez bezpiecznie... zapomnieli?

Mitek i całe szczęście, że tej Pani nic się nie stało, bo wyglądało to bardzo groźnie!!! I to nie jest szukanie sensacji, ale zwykła troska o drugiego człowieka, a w SE, to moge poczytać, czy ma 3 czy może 4 męża, jak już!!!
Twoja postawa bardziej traktuje o nudzie, że nic się nie stało, wielkie mi halo... rąbnęła, prawie się połamała, ale w sumie to nic sie nie stało... :thumbsup: Mocno prospołecznie...

ja jej upadkiem byłam przerażona!!!! i cieszę się, że nic jej się nie stało!

Ola
  • 0

#26 Pazur

Pazur

    TOEG

  • Użytkownik
  • 422 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 21 grudzień 2009 - 12:24

Jak świat światem to zawsze była rywalizacja w każdej dziedzinie, a zwłaszcza w sporcie. Pokazanie i udowodnienie: jestem lepszy, silniejszy, sprawniejszy itp czyli bójcie się mnie. Jeśli chcecie mnie pokonać to zróbcie lepszy wynik, pokażcie na co was stać. Narciarstwo nie jest w tym odosobnione a wręcz przeciwnie, walka o setne sekundy robi swoje.
Cóż z tego że Albercik namawia do protestu. To nic nie da. Równie dobrze zawodnicy mogą się umówić na jazdę na pół gwizdka.
I co? I nic.
Każdy chce wygrać. Dodatkowo dochodzą reklamy, sponsorzy, kariera.
Dorośli ludzie. Sami podejmują decyzję.

Pazur

Użytkownik Pazur edytował ten post 21 grudzień 2009 - 12:26

  • 0

#27 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 21 grudzień 2009 - 12:27

Cześc

Nie sensacja, tylko pisanie w temacie.
Po drugie właśnie jest to kolejne potwierdzenie tego co powiedział Alberto i oczywiście potwierdzenie jego racji.
Zresztą w tej kwestii( i nie tylko) on jest dla mnie autorytetem i zamierzam wrzucać tutaj właśnie takie sytuacje jak powyżej.
A co do GS, to żadna rewelacja, zwyczajny, wręcz nudny. Nie ma się czym podniecać.

Ja piszę oglądałem supergigancie Pań, giganta Panów nie widziałem ale znajć trasę w Alta w ciemno moge powiedzieć że był bardzo ciekawy bo układ trasy ciekawy a i błedy najlepszych o tym mówia.
Pozdro
  • 0

#28 Pit

Pit
  • Autor tematu
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 21 grudzień 2009 - 13:23

Rozumiem że są ludzie żądni krwi, wiem że na to wpadli jeszcze starożytni.
Zdaje sobie sprawę że kasa to podstawa. Nie ma co z tym wojować.
Cieszę się że powstał ten temat. Zakładałem go zupełnie niewinnie i myślałem że szybciej zdechnie niż 130 km/h
Ale okazało się że tak nie jest.
Temat żyje i ma się dobrze :alegosc:
Dzięki niemu dowiedziałem się też że nie tylko kochacie kwiatki i łąki górskie, nie tylko zimę i wiosnę w lesie, ale też bardzo was podnieca oglądanie ludzi balansujących na krawędzi zdrowia i śmierci. Jak to mówią: poznajemy się przez całe nasze życie i to jest fajne. Tzn. nie ma takiego słowa " fajnie, fajne" , ale powszechnie się je wymawia więc postanowiłem tutaj tez je przemycić.
Wracając do tematu;

Od dawna zastanawiałem się czy nie można wprowadzić oceniania narciarzy na zasadach oceniania skoczków narciarskich.
I przez ten czas tylko się w tym upewniałem. Czyli: czas ważny, ale nie najważniejszy. Ważna technika, gracja, sposób pokonywania bramek.
Przykładowo w proporcjach :
60*20*20 co daje nam wynik po zakończeniu przejazdu, czyli 100%
Jak zupełnie inaczej oglądałoby się wtedy transmisje. Z zaciekawieniem od startu do samej mety. Zwracając uwagę na każdy zakręt, każdą tyczkę, każdy gest narciarza. To jak technicznie operuje swoimi umiejętnościami itd.
A nie tak jak teraz: kij z techniką, wali jeden i drugi w tyczkę jak idiota skończony, byle by tylko dojechał na sam dół. W jednym czy kilku kawałkach: nieważne. Po betonie, przy prędkości 120km/h. Z wiązaniami ustawionymi tak że narta nigdy się nie wypną.
Sam po sobie widzę jak po pewnym czasie transmisji mam dość i skupiam się tylko na czasie zakończenia przejazdu i na niczym innym.
A pózniej to i nawet czas mnie nie interesuje. Co za przyjemność patrzeć na ludzi którzy (doskonali technicznie) jadą jak popaprańcy i jakby jezdzili tydzień na deskach. A dlaczego ? Bo walczą by przetrwać za każdą cenę, by zjechać na dół i żyć.....

To tyle z mojej strony. Jeśli mi jeszcze coś przyjdzie do głowy to dopiszę :alegosc:
A "czasowcy" , ci co biegną na zielonym przez pasy, wskakują do metra gdy drzwi się zamykają ( następny pociąg jedzie przecież za 3 min) i tak tego nie zrozumieją. Nie mogą!

Gonią dalej, teraz po karpia po choinkę bo im zabraknie itd :thumbsup:
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#29 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 21 grudzień 2009 - 16:50

Rozumiem że są ludzie żądni krwi, wiem że na to wpadli jeszcze starożytni.
Zdaje sobie sprawę że kasa to podstawa. Nie ma co z tym wojować.
Cieszę się że powstał ten temat. Zakładałem go zupełnie niewinnie i myślałem że szybciej zdechnie niż 130 km/h
Ale okazało się że tak nie jest.
Temat żyje i ma się dobrze :alegosc:
Dzięki niemu dowiedziałem się też że nie tylko kochacie kwiatki i łąki górskie, nie tylko zimę i wiosnę w lesie, ale też bardzo was podnieca oglądanie ludzi balansujących na krawędzi zdrowia i śmierci. Jak to mówią: poznajemy się przez całe nasze życie i to jest fajne. Tzn. nie ma takiego słowa " fajnie, fajne" , ale powszechnie się je wymawia więc postanowiłem tutaj tez je przemycić.
Wracając do tematu;

Od dawna zastanawiałem się czy nie można wprowadzić oceniania narciarzy na zasadach oceniania skoczków narciarskich.
I przez ten czas tylko się w tym upewniałem. Czyli: czas ważny, ale nie najważniejszy. Ważna technika, gracja, sposób pokonywania bramek.
Przykładowo w proporcjach :
60*20*20 co daje nam wynik po zakończeniu przejazdu, czyli 100%
Jak zupełnie inaczej oglądałoby się wtedy transmisje. Z zaciekawieniem od startu do samej mety. Zwracając uwagę na każdy zakręt, każdą tyczkę, każdy gest narciarza. To jak technicznie operuje swoimi umiejętnościami itd.
A nie tak jak teraz: kij z techniką, wali jeden i drugi w tyczkę jak idiota skończony, byle by tylko dojechał na sam dół. W jednym czy kilku kawałkach: nieważne. Po betonie, przy prędkości 120km/h. Z wiązaniami ustawionymi tak że narta nigdy się nie wypną.
Sam po sobie widzę jak po pewnym czasie transmisji mam dość i skupiam się tylko na czasie zakończenia przejazdu i na niczym innym.
A pózniej to i nawet czas mnie nie interesuje. Co za przyjemność patrzeć na ludzi którzy (doskonali technicznie) jadą jak popaprańcy i jakby jezdzili tydzień na deskach. A dlaczego ? Bo walczą by przetrwać za każdą cenę, by zjechać na dół i żyć.....

To tyle z mojej strony. Jeśli mi jeszcze coś przyjdzie do głowy to dopiszę :alegosc:
A "czasowcy" , ci co biegną na zielonym przez pasy, wskakują do metra gdy drzwi się zamykają ( następny pociąg jedzie przecież za 3 min) i tak tego nie zrozumieją. Nie mogą!

Gonią dalej, teraz po karpia po choinkę bo im zabraknie itd :thumbsup:

Zawodnicy to nie "idioci i popaprańcy". Jeżdżą doskonale technicznie tylko trzeba chcieć a przede wszystkim umieć to zauważyć i odcenić. Ludzie, ktorzy od lat śledzą zawody róniez nie są sensatami ani głupkami.
Po raz drugi poważny temat sprowadzasz do farsy swoimi debilnymi wypocinami. Są pewne granicew prowokacji w celu wzbudzenia zainteresowania - dla mnie po raz drugi zostały one przekroczone.
Pozdro
  • 0

#30 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 21 grudzień 2009 - 17:34

Zawodnicy to nie "idioci i popaprańcy". Jeżdżą doskonale technicznie tylko trzeba chcieć a przede wszystkim umieć to zauważyć i odcenić. Ludzie, ktorzy od lat śledzą zawody róniez nie są sensatami ani głupkami.
Po raz drugi poważny temat sprowadzasz do farsy swoimi debilnymi wypocinami. Są pewne granicew prowokacji w celu wzbudzenia zainteresowania - dla mnie po raz drugi zostały one przekroczone.
Pozdro


Mitek, jedź na narty, odpocznij, ochłoń, nabierz dystansu... dyskusja dyskusją, oburzenie oburzeniem, własne zdanie własnym zdaniem, ale kultura wypowiedzi ponad tym wszystkim jest!!!!
Nerw yCię ponoszą, gdy Twoje zdanie jest zgoła odmienne lub gdy ktoś ma odmienne. Ok, każdy ma prawo do własnego zdania i nie musisz się zgadzać z czymś przeciwnym Twojemu. Każdy może napisać, co myśli...

"debilne wypowiedzi" - debilizm to jest bardzo poważna choroba. Ja bardzo nie lubię, kiedy ktoś używa słowa "debil", "debilizm" w odniesieniu do pokazania pewnego zachowania, a dlatego, że obrażasz tych, którzy chorują, a zapewniam, że sobie jej nie wybrali...

Pozdrawiam, Ola
  • 0

#31 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 21 grudzień 2009 - 19:51

Cześć

Zawodnicy to nie "idioci i popaprańcy". Jeżdżą doskonale technicznie tylko trzeba chcieć a przede wszystkim umieć to zauważyć i odcenić. Ludzie, ktorzy od lat śledzą zawody róniez nie są sensatami ani głupkami.
Po raz drugi poważny temat sprowadzasz do farsy swoimi debilnymi wypocinami. Są pewne granicew prowokacji w celu wzbudzenia zainteresowania - dla mnie po raz drugi zostały one przekroczone.
Pozdro


Mitek, jedź na narty, odpocznij, ochłoń, nabierz dystansu... dyskusja dyskusją, oburzenie oburzeniem, własne zdanie własnym zdaniem, ale kultura wypowiedzi ponad tym wszystkim jest!!!!
Nerw yCię ponoszą, gdy Twoje zdanie jest zgoła odmienne lub gdy ktoś ma odmienne. Ok, każdy ma prawo do własnego zdania i nie musisz się zgadzać z czymś przeciwnym Twojemu. Każdy może napisać, co myśli...

"debilne wypowiedzi" - debilizm to jest bardzo poważna choroba. Ja bardzo nie lubię, kiedy ktoś używa słowa "debil", "debilizm" w odniesieniu do pokazania pewnego zachowania, a dlatego, że obrażasz tych, którzy chorują, a zapewniam, że sobie jej nie wybrali...

Pozdrawiam, Ola


Nie mam zamiaru nabrać dystansu. Niech Szanowny Admin da na wstrzymanie. Nie ja zacząłem wyzywac od idiotów (skądinąd też jednostka chorobowa) i popaprańców.
Ten Twój post to chybataki żart??

Pozdro
  • 0

#32 skiman6

skiman6
  • Użytkownik
  • 619 postów
  • Imię :adam

Napisano 21 grudzień 2009 - 19:57

Witam
...nie odnosząc się do konkretnego postu, ogólnie powiem, że Was Mili trochę poniosło... może i temat zmusza do zajęcia konkretnego stanowiska, ale nie zmusza do zachowań "z pogranicza"... i irytację Mitka w jakiejś części podzielam... A oglądając PŚ nie czekam na krew a na pokaz, na widowisko, na czystą walkę gladiatorów stoku, wyposażonych tylko w dwie deski, nie czekam na ich krew a na ich sztukę, na ich odwagę, której mi brakuje, na ich jazdę, której im zazdroszczę... Nie czekam na krew i każde zdarzenie na stoku sprawia mi przykrość i sprowadza moje marzenia bliżej ziemi, jest też dla mnie znakiem, przestrogą... Ja nie czekam na krew... a na pokaz kunsztu i walki i trochę zazdrość mnie zżera, że oni dość blisko herosów a mi do nich tak jest daleko... Oglądając PŚ nigdy się nie nudzę, bo są to jedne z ostatnich zawodów, gdzie liczy się tylko wynik, którego nie da się "ustawić"...
Pozdrawiam-adam
  • 0
Dołączona grafika

#33 JarekS

JarekS

    bezczelny dyletant

  • Użytkownik
  • 922 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Police (Zachodniopomorskie)
  • Narty:Fischer RC4 Race SC

Napisano 21 grudzień 2009 - 23:21

Od dawna zastanawiałem się czy nie można wprowadzić oceniania narciarzy na zasadach oceniania skoczków narciarskich.
I przez ten czas tylko się w tym upewniałem. Czyli: czas ważny, ale nie najważniejszy. Ważna technika, gracja, sposób pokonywania bramek.
Przykładowo w proporcjach :
60*20*20 co daje nam wynik po zakończeniu przejazdu, czyli 100%
Jak zupełnie inaczej oglądałoby się wtedy transmisje. Z zaciekawieniem od startu do samej mety. Zwracając uwagę na każdy zakręt, każdą tyczkę, każdy gest narciarza. To jak technicznie operuje swoimi umiejętnościami itd.

O nie, tylko nie to! Chcesz, żeby zaczęli wygrywać Rosjanie?
  • 0
pozdrawiam
Jarek

#34 deczko inny

deczko inny
  • Użytkownik
  • 1861 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:czarna d...ziura

Napisano 21 grudzień 2009 - 23:41

Rozumiem że są ludzie żądni krwi, wiem że na to wpadli jeszcze starożytni.
Zdaje sobie sprawę że kasa to podstawa. Nie ma co z tym wojować.
Cieszę się że powstał ten temat. Zakładałem go zupełnie niewinnie i myślałem że szybciej zdechnie niż 130 km/h
Ale okazało się że tak nie jest.
Temat żyje i ma się dobrze :)
Dzięki niemu dowiedziałem się też że nie tylko kochacie kwiatki i łąki górskie, nie tylko zimę i wiosnę w lesie, ale też bardzo was podnieca oglądanie ludzi balansujących na krawędzi zdrowia i śmierci. Jak to mówią: poznajemy się przez całe nasze życie i to jest fajne. Tzn. nie ma takiego słowa " fajnie, fajne" , ale powszechnie się je wymawia więc postanowiłem tutaj tez je przemycić.
Wracając do tematu;

Od dawna zastanawiałem się czy nie można wprowadzić oceniania narciarzy na zasadach oceniania skoczków narciarskich.
I przez ten czas tylko się w tym upewniałem. Czyli: czas ważny, ale nie najważniejszy. Ważna technika, gracja, sposób pokonywania bramek.
Przykładowo w proporcjach :
60*20*20 co daje nam wynik po zakończeniu przejazdu, czyli 100%
Jak zupełnie inaczej oglądałoby się wtedy transmisje. Z zaciekawieniem od startu do samej mety. Zwracając uwagę na każdy zakręt, każdą tyczkę, każdy gest narciarza. To jak technicznie operuje swoimi umiejętnościami itd.
A nie tak jak teraz: kij z techniką, wali jeden i drugi w tyczkę jak idiota skończony, byle by tylko dojechał na sam dół. W jednym czy kilku kawałkach: nieważne. Po betonie, przy prędkości 120km/h. Z wiązaniami ustawionymi tak że narta nigdy się nie wypną.
Sam po sobie widzę jak po pewnym czasie transmisji mam dość i skupiam się tylko na czasie zakończenia przejazdu i na niczym innym.
A pózniej to i nawet czas mnie nie interesuje. Co za przyjemność patrzeć na ludzi którzy (doskonali technicznie) jadą jak popaprańcy i jakby jezdzili tydzień na deskach. A dlaczego ? Bo walczą by przetrwać za każdą cenę, by zjechać na dół i żyć.....

To tyle z mojej strony. Jeśli mi jeszcze coś przyjdzie do głowy to dopiszę :)
A "czasowcy" , ci co biegną na zielonym przez pasy, wskakują do metra gdy drzwi się zamykają ( następny pociąg jedzie przecież za 3 min) i tak tego nie zrozumieją. Nie mogą!

Gonią dalej, teraz po karpia po choinkę bo im zabraknie itd :thumbsup:

Jezu Pit :) co się stało :alegosc:
Przecież ten tekst jak już, to powinien być napisany między 1.30 a 2.30 :aaaaa:
Mnie właśnie o tej porze nachodzą różne myśli, czasem też dość ekstremalne, ale o 14.20 ? :alegosc: :alegosc:
  • 0

#35 Pit

Pit
  • Autor tematu
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 22 grudzień 2009 - 08:06

O nie, tylko nie to! Chcesz, żeby zaczęli wygrywać Rosjanie?


hehe, a niech wygrywają jeśli będą doskonali i technicznie i fizycznie.
Choć to mało prawdopodobne. Co widać np. po skokach narciarskich.
Natomiast na tę chwilę wygrywają przypakowane karki i kobiety z udami monstrualnymi.
Co i tak wystarcza na połowę, góra na jeden sezon. A pózniej już ogony.
Do tego doprowadzono. Nawet w tak niebezpiecznym sporcie jakim jest F1 liderami byli ludzie po kilka lat.
Całkiem niedawno M.S. A w Pucharze Swiata to jedna wielka loteria. Nie liczy się talent tylko to ilu przed tobą wyleci z trasy i jak to się przełoży na prawdopodobieństwo wygranej.
Niedługo jeśli trend się utrzyma, to wygrywać będzie tylko młodzież do 23 roku życia, bo dalej będą już wiekowi i tyle.
U skoczków dawno o tym pomyślano, by zawody były bardziej atrakcyjne i przyciągały kibiców gwiazdy które startują latami. Które są rozpoznawalne przez rodziców i ich dzieci.
Zadbano o niskie rozbiegi, o niską parabolę lotu. Dla bezpieczeństwa. Pomyśleli jak przedłużyć "żywot" gwiazd na skoczniach. Tak by nie odchodzili jak to miało miejsce kiedyś- po jednym sezonie góra dwóch.
Wszystko dla kibiców a przy okazji dla zawodników. Stąd mamy nadal Małysza, Ahonena(wrócił i dalej walczy), starych Japończyków .


A puchar świata, jest na tę chwilę zwykłą rąbaną. Mielenie mięsa armatniego i jedna wielka loteria.
Czy jak zaczynali dawno temu, to było walenie w tyki głową, ręką, nogami ? Czy łamali sobie ręce i żebra na tyczkach ? Wybijali zęby?
Tyczka jest po to by ją ominąć i jej nie dotknąć. Tak jest przyjęte w każdej kulturze. Tak uczymy dzieci: by omijały pachołki, a nie waliły w nie i przewracały.
Dotykasz pachołek lub go przewracasz, oznacza że łamiesz zasady i odpadasz!
-Czy mieli ochraniacze z tytanu koniecznie w technologii kosmicznej( bo inne się rozsypią) ?
-Czy mieli kaski z materiałów z których się robi rakiety kosmiczne?
-Czy mieli buty w których nie da się chodzić i są ściągane zaraz po zjezdzie trwającym minutę z hakiem. Bo noga boli niemiłosiernie ?
-Czy luzowali klamry zaraz na mecie, ściągali buty itd ?
oczywiście że nie.

Bo kiedyś był to sport.

Jak mi coś przyjdzie do głowy to dopiszę opa :thumbsup:
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#36 skiman6

skiman6
  • Użytkownik
  • 619 postów
  • Imię :adam

Napisano 22 grudzień 2009 - 09:34

A puchar świata, jest na tę chwilę zwykłą rąbaną.

Bo kiedyś był to sport.


Witam
...a spójrz Piotrze na to trochę z innej strony, skoro sportu tam nie widzisz, potraktuj zawodników PŚ jak "oblatywaczy" sprzętu w niedostępnych dla nas wartościach/sile nacisku, prędkości, przeciążeniu.../, by sprawdzić jego działanie zanim wprowadzony zostanie na rynek dla "niedzielnych" narciarzy, oczywiście zdaję sobie sprawę z różnic między sprzętem zawodniczym i popularnym, ale ogólne tendencje zostają zachowane...a ze sprawdzonych rozwiązań potem korzystamy wszyscy, a i niektóre służą by poprawić nasze bezpieczeństwo...
...a narciarstwo alpejskie jest sportem nadal...
Pozdrawiam-adam
  • 0
Dołączona grafika

#37 deczko inny

deczko inny
  • Użytkownik
  • 1861 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:czarna d...ziura

Napisano 22 grudzień 2009 - 10:58

Czy jak zaczynali dawno temu, to było walenie w tyki głową, ręką, nogami ? Czy łamali sobie ręce i żebra na tyczkach ? Wybijali zęby?

Jak zaczynali dawno temu to nie walili w tyki, bo te były ciosane z drewna i wbite w matkę ziemię przy pomocy młota parowego. Musieli je bardzo dokładnie omijać, bo gdyby trafili w słupek, toby się zatrzymali uszkadzając sobie przy okazji głowę, rękę, nogę lub wybili by se zęby. Chyba, że akurat nie było młota pod ręką, wtedy tyczki wypadały i sędziowie musieli je łapać i wbijać nazad.

Tyczka jest po to by ją ominąć i jej nie dotknąć. Tak jest przyjęte w każdej kulturze. Tak uczymy dzieci: by omijały pachołki, a nie waliły w nie i przewracały.

W slalomie tyczka, a raczej bramka składająca się z dwóch tyczek jest po to, żeby przejechać przez jej światło przynajmniej dwoma stopami. O ile się nie mylę tak było od niepamiętnych czasów. Tylko kiedyś technika pokonywania slalomu była zdeterminowana przez warunki jak wyżej (czyt. młot parowy).
W każdej (no może prawie) kulturze jest przyjęte, że zakręty pokonuje się z czterema kołami równo kręcącymi się po drodze, więc co tu zrobić z WRC, gdzie jeżdżą zupełnie wbrew panującym zwyczajom i wbrew temu o czym huczą w prasie, radiu i telewizji, czyli jeździjmy bezpiecznie.

Dotykasz pachołek lub go przewracasz, oznacza że łamiesz zasady i odpadasz!


Oczywiście, że tak, jeśli tak mówi regulamin.

-Czy mieli ochraniacze z tytanu koniecznie w technologii kosmicznej( bo inne się rozsypią) ?

Nie mieli, bo nie było takiej potrzeby, choć podejrzewam, że gdyby wtedy ktoś wymyślił drewniane kołki mocowane na sprężynie to by nie jedna krowa poszła pod sikiere.


-Czy mieli kaski z materiałów z których się robi rakiety kosmiczne?

Nie mieli, bo nie było rakiet kosmicznych i co poniektórzy jeździli w pilotkach (samoloty były) lub w hełmach zrobionych z zabitej krowy lub świni.

-Czy mieli buty w których nie da się chodzić i są ściągane zaraz po zjezdzie trwającym minutę z hakiem. Bo noga boli niemiłosiernie ?

Żaden regulamin nie określa wygody oraz rodzaju butów, więc spokojnie mogą ubrać pepegi, byle by wysokość nad śniegiem była regulaminowa

-Czy luzowali klamry zaraz na mecie, ściągali buty itd ?

Szczerze powiedziawszy ja też po skończonej jeździe odpinam i ściągam buty :thumbsup:


oczywiście że nie.

Właśnie, że tak :alegosc:

Bo kiedyś był to sport.



a ja tam wolę taki "sport" :alegosc:



ale jest pluralizm (jak mawia mędrzec) i demokracja, więc nawet dla deczko innych trochę miejsca się znajdzie :alegosc:
  • 0

#38 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 grudzień 2009 - 11:46

Cześć

hehe, a niech wygrywają jeśli będą doskonali i technicznie i fizycznie.
Choć to mało prawdopodobne. Co widać np. po skokach narciarskich.
Natomiast na tę chwilę wygrywają przypakowane karki i kobiety z udami monstrualnymi.
Co i tak wystarcza na połowę, góra na jeden sezon. A pózniej już ogony.
Do tego doprowadzono. Nawet w tak niebezpiecznym sporcie jakim jest F1 liderami byli ludzie po kilka lat.
Całkiem niedawno M.S. A w Pucharze Swiata to jedna wielka loteria. Nie liczy się talent tylko to ilu przed tobą wyleci z trasy i jak to się przełoży na prawdopodobieństwo wygranej.
Niedługo jeśli trend się utrzyma, to wygrywać będzie tylko młodzież do 23 roku życia, bo dalej będą już wiekowi i tyle.
U skoczków dawno o tym pomyślano, by zawody były bardziej atrakcyjne i przyciągały kibiców gwiazdy które startują latami. Które są rozpoznawalne przez rodziców i ich dzieci.
Zadbano o niskie rozbiegi, o niską parabolę lotu. Dla bezpieczeństwa. Pomyśleli jak przedłużyć "żywot" gwiazd na skoczniach. Tak by nie odchodzili jak to miało miejsce kiedyś- po jednym sezonie góra dwóch.
Wszystko dla kibiców a przy okazji dla zawodników. Stąd mamy nadal Małysza, Ahonena(wrócił i dalej walczy), starych Japończyków .


A puchar świata, jest na tę chwilę zwykłą rąbaną. Mielenie mięsa armatniego i jedna wielka loteria.
Czy jak zaczynali dawno temu, to było walenie w tyki głową, ręką, nogami ? Czy łamali sobie ręce i żebra na tyczkach ? Wybijali zęby?
Tyczka jest po to by ją ominąć i jej nie dotknąć. Tak jest przyjęte w każdej kulturze. Tak uczymy dzieci: by omijały pachołki, a nie waliły w nie i przewracały.
Dotykasz pachołek lub go przewracasz, oznacza że łamiesz zasady i odpadasz!
-Czy mieli ochraniacze z tytanu koniecznie w technologii kosmicznej( bo inne się rozsypią) ?
-Czy mieli kaski z materiałów z których się robi rakiety kosmiczne?
-Czy mieli buty w których nie da się chodzić i są ściągane zaraz po zjezdzie trwającym minutę z hakiem. Bo noga boli niemiłosiernie ?
-Czy luzowali klamry zaraz na mecie, ściągali buty itd ?
oczywiście że nie.

Bo kiedyś był to sport.

Jak mi coś przyjdzie do głowy to dopiszę opa :thumbsup:

Postaram sie merytorycznie i bez emocji:
Wiekszośc wypadków z konsekwencjami zdrowotnymi ma miejsce w konkurencjach szybkoścuiowych gdzie uderzenia w tyczke sa raczej sporadyczne bo się na nich traci.
Do kontuzji wynikających w prostej linii z uderzenia w tyczke dochodzi bardzo rzadko i sa to kontuzje lekkie. Gdyby nie było tyczek uchylnych, płacht na rzepy to wtedy rzeczywiście mielibysmy do czynienia z plaga kontuzji wywołanych uderzeniami.
W konkurencjach szybkościowych wygrywaja narciarze doświdczenie z długim stażem i objeżdżeniem. 23 lata o których piszesz to nakonkurencje szybkościowe młodziak węc nie bardzo rozumiem argument. W slalomie ważna jest szybkość reakcji i gibkość stąd znacznie więcej tu w czubie narciarzy młodych,ktorzy są w stanie niedostatki techniczne nadrobić walorami młodości. Patrząc jednak na takich narciarzy jak Raich, Matt, Pranger, Rocca, Grange, Kostelic czy wśród kobiet Schild, Kostelic, to własnie narciarze w dorosłym narciarsko wieku sa w stanie odnosic seryjne zwycięstwa a nie młodzi.
Dalej patzrąc na nakeriry większości narciarzy z czołówki PŚ są to raczej kariry długotrwałe a nie jednosezonowe wyskoki. W narciarstwie zwłaszcza w konkurencjach szybkościowych ważne jest doświadczenie którego nabywa sie latami. Wdziałbys o tym gdybys sledził PŚ od lat a nie od roku czy dwóch - innej diagnozy nie mam na Twoje wnioski.

Idąc Twoim tokiem rozumowania skoki narciarskie powinny zostac zlikwidowane wogóle bo przeciążenia przy lądowaniach są absolutnie kolana kasujące. Zmiana profili skoczni związana jest głownie z wyeksploatowaniem sie możliowści na starym obiekcie a nie na modernizacji pod kątem bezpieczeństwa. Już widzę jak śłoweńcy rwnają zzioemią pól góry na ktorej jest Planica aby obniżyć parabole :alegosc: :alegosc:.
Dbalośc o nskie rozbiegi było widac chociażby w ostanich konkursach gdzie najpier Schlirii a ostani Ammann lądowali praktycznie na płaskim i tylko wybitnemu wytrenowaniu i technice zwdzięczaja to że głownki kości piszczelowych im nie zdjęły kasów.

Co do ochraniaczy w sporcie to juz wogóel nie wiem co pisac bo z jednej strony rozwodzą sie wszyscy nad tym, że kaski sa niezbędne nawet w Białce a i żółwik powinien stac sie standardem a odmawią się ochrony sportowcom.
Oczywiście kiedys nie luzowali klamer bo mieli sznurowane buty a stawy skokowe leciały razem z kolanami aż miło bo tez grzali goście 100 tyle, że stok był udeptany a drzewa pięć metrów obok. Nie było siatek,niebiezskiej farby ułatwiającej orientacje, gietych miękkich tyczek, materacy okalających metę, narty trzeba było wnieść często samemu na plecach, kijki były ze stali a jeźziło się w czapeczkach i na drewnianych nartach a krawędziami przykręcanymi śrubkami. Postep robi swoje i dzięki niemu możesz sie poslizgac na górce.
Zapina buty na chama każdy normalny narciarz przed ważnym czy trudnym zjazdem - nie tylko zawodnik. To standardowe postepowanie i nie wiem czemu tu sie dziwic. Oczywiście jeżeli wie sie jak z butów korzystac.

"Mielenie mięsa armatniego i zwykła loteria" świdczą jedynie o tym , że piszący nie ma zielonego pojęcia o temacie i apeluję niniejszym o rozwage w pisaniu w mysla maksymy:
"Lepiej milczeć i wydawac sie głupim niz odezwac się i rozwiać wszelkie wątpliwości" - M. Twain.

Pozdrawiam
  • 0

#39 JarekS

JarekS

    bezczelny dyletant

  • Użytkownik
  • 922 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Police (Zachodniopomorskie)
  • Narty:Fischer RC4 Race SC

Napisano 23 grudzień 2009 - 13:50

O nie, tylko nie to! Chcesz, żeby zaczęli wygrywać Rosjanie?


hehe, a niech wygrywają jeśli będą doskonali i technicznie i fizycznie.

Chodziło mi raczej o doskonałość podobną do tej z (sędziowania) łyżwiarstwa figurowego.
  • 0
pozdrawiam
Jarek



Podobne tematy

  Temat Autor Podsumowanie Ostatni post



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych