No wiesz..teraz propozycji w necie znajdziesz "skolko ugodno".
Fakt, czasem nawet od przybytku głowa boli. Osobiście też wolę sam wyznaczać swoje trasy pisze czy rowerowe. Ale przestałem, a ściśle od czasu wędrówek z ojcem, nigdy nie praktykowałem "wczasów wędrownych". Aż sie sobie dziwię. Ojciec przekazał mi zapał do nart, do chodzenia po górach, ale chyba zniechecił do górskich wielodniowych wędrówek. I gdybym teraz, na starość, poczuł ochotę do takiego wędrowania może wtedy skorzystałbym z propozycji The Loop.
Tylko po jaka cholere te restauracje, hotele itp?
Mamy tutaj setki km wylacznie pieszych tras (rowery zwykle wykluczone, jak np Continental Divide trail ( prawie 5tys km), Appalachian Trail (tylko 3,5 tys km) czy chociazby Laurel Mtn Hiking trail (skromne 115 km ) - zwykle nie ma zadnego szczegolnego zakwaterowania lub infrastruktury. Sa natomias tzw chalet - zwykle "domki kempingowe" zwykle bez scianki frontowej. takie miejsca sa co np 25/30 km, zwykle z woda i miejscem na ognisko ...I tyle.....
Prawdopodobnie infrastruktura przyciagnie troche ludzi i odciagnie ich od TV..... I to dobrze
Tak jak z E-bikes: lepiej na E-bike niz przed komnputerem
A propos E-bike: w jednym z moich ulubionych miejsc, Moraine State park, w ze4szla niedziele, troche ludzi sie zjechalo (tzn w sumie 6 razem ze mna i moim kolega. My w dwojke mielismy normaln e MTbk - reszta (wliczajc na oko, 12-latka) na E-bikes.
Tatus tego malolata zaczal nas przekonywac, ze tetno przy jezdzie na E-bike jest wyzsze niz prze jezdzie na normalnym Mtbk......- coz, nie dyskutowalem bo i po co......