Cześć
Wybaczcie koledzy, że się w tę zwadę wpierdalam bom z pewnością niegodzien ale...
Kto sam po górach chodzi ten sam tam zostanie - i to jego sprawa. Ale jak akcję ratunkową sprowokuje to już jest ..........m.
Pozdro serdeczne
To jest taka Twoja typowa prowokacja żeby wzbudzić dyskusję?
Weźmy takie przypadki:
1. Turysta idzie z parkingu do Czarnego Stawu w sandałach, nie ma plecaka, jest ładna pogoda. Idzie i wraca, po drodze je zupę w schronisku i pije piwo 0%.
2. Turysta idzie z parkingu do Czarnego Stawu w adidasach, ma plecak i softshell. Łapie go burza przy górnym stawie, wraca w ulewie do schroniska. Schronisko jest zamknięte, bo właśnie trwa okolicznościowe spotkanie PZA. Dzwoni do TOPR aby go zwieźli do parkingu, bo jest cały mokry i przemarznięty.
3. Taternicy wchodzą na Mięgusza, na wspinaczce nieszczęśliwie zaczepia się lina o skałę i następuje znaczne przetarcie, dzwonią do TOPR, heli zbiera ich ze ściany.
4. Romantyczny turysta (bardzo dobrze wyposażony i przygotowany) wchodzi na Kościelec, na płycie nieszczęśliwie łapie poślizg, skręca nogę. Dzwoni do TOPR, heli zbiera go ze szczytu.
L.p. i l.mn. użyte celowo.
Kogo byś tutaj pozytywnie ocenił, albo nazwał tym brzydkim słowem ?
Użytkownik MarioJ edytował ten post 30 wrzesień 2022 - 09:53