Skocz do zawartości


Zdjęcie

jak uniknąć pozbawienia prawa do jazdy na nartach ?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#21 star

star
  • Użytkownik
  • 1661 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wola Wysoka
  • Narty:Rossignol
  • Imię :Tadeusz
  • Ulubiony stok:Studicni

Napisano 17 luty 2022 - 00:14

 

Dobry narciarz się nie przewraca, czy jakoś tak.

 

a ja się dzisiaj wywaliłem aż mi narty wypięło i to na durnej małej górce w hali

 

Ja tez. Jezdzilem na Loli, Sniezynce i Puchatku i nic. Potem obniżyłem poprzeczkę na Dolinę Szczęścia i nic. Na FIs na skiturach tez nic. Ale jak wracałem przez łąki z Doliny Szczęścia do hotelu to nagle obróciłem się o 180 trochę ujechalem i bum. Nart ńie wypielo. Prędkość zerowa. Ciężko wstać z płaskiego.


Użytkownik star edytował ten post 17 luty 2022 - 00:16

  • 1

#22 Joanna Sm

Joanna Sm
  • Użytkownik
  • 572 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Narty:Volkl
  • Imię :Joanna
  • Ulubiony stok:Big Sky

Napisano 17 luty 2022 - 06:23

Nart ńie wypielo. Prędkość zerowa. Ciężko wstać z płaskiego.

To miałeś szczescie, że obyło się bez urazu.
Bo moj przyjaciel i to juz drugi w tym sezonie miał szczególnego pecha.
Powolne wywrotki to jakiś koszmar urazowy.
Złamana w niedzielę noga- strzałka i piszczel, z izby na salę -operacja- wkręcili mu chyba 5 śrub.
W poniedziałek jak wstał z łóżka okazało się, że jeszcze ujawniło mu się złamanie przezstawowe piszczeli, wiec dzisiaj znowu na stół i wkręcili mu kolejną blachę.
Ten był w Breckenridge i zaraz znokautowany w pierwszy dzień jazdy, jak go wypuszczą jutro ze szpitala to zdąży załapać się na swój samolot, żeby wrocic do domu z kolegami z wycieczki narciarskiej !
  • 1

#23 star

star
  • Użytkownik
  • 1661 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wola Wysoka
  • Narty:Rossignol
  • Imię :Tadeusz
  • Ulubiony stok:Studicni

Napisano 17 luty 2022 - 06:57

 

Nart ńie wypielo. Prędkość zerowa. Ciężko wstać z płaskiego.

To miałeś szczescie, że obyło się bez urazu.
Bo moj przyjaciel i to juz drugi w tym sezonie miał szczególnego pecha.
Powolne wywrotki to jakiś koszmar urazowy.
Złamana w niedzielę noga- strzałka i piszczel, z izby na salę -operacja- wkręcili mu chyba 5 śrub.
W poniedziałek jak wstał z łóżka okazało się, że jeszcze ujawniło mu się złamanie przezstawowe piszczeli, wiec dzisiaj znowu na stół i wkręcili mu kolejną blachę.
Ten był w Breckenridge i zaraz znokautowany w pierwszy dzień jazdy, jak go wypuszczą jutro ze szpitala to zdąży załapać się na swój samolot, żeby wrocic do domu z kolegami z wycieczki narciarskiej !

 

Masz racje, choć ja trochę rozpędzony jednak byłem. Powolne upadki są tępe, bez poślizgu, wiec gorsze. Kiedyś po skręcie stop co mi fredoski kazał ćwiczyć jak przyhamowałem to się wywaliłem bolało długo.


  • 1

#24 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 17 luty 2022 - 07:33

 

Nart ńie wypielo. Prędkość zerowa. Ciężko wstać z płaskiego.

To miałeś szczescie, że obyło się bez urazu.
Bo moj przyjaciel i to juz drugi w tym sezonie miał szczególnego pecha.
Powolne wywrotki to jakiś koszmar urazowy.
Złamana w niedzielę noga- strzałka i piszczel, z izby na salę -operacja- wkręcili mu chyba 5 śrub.
W poniedziałek jak wstał z łóżka okazało się, że jeszcze ujawniło mu się złamanie przezstawowe piszczeli, wiec dzisiaj znowu na stół i wkręcili mu kolejną blachę.
Ten był w Breckenridge i zaraz znokautowany w pierwszy dzień jazdy, jak go wypuszczą jutro ze szpitala to zdąży załapać się na swój samolot, żeby wrocic do domu z kolegami z wycieczki narciarskiej !

 

Cześć

Upadek dynamiczny jest zawsze bezpieczniejszy. Narty zazwyczaj wypinają od razu, energia rozchodzi się na rolowanie czy posuw. A takie klepnięcia przy małej prędkości zazwyczaj kończą się kontuzjami bo wiązanie takich sytuacjach nie działa lub działa słabo, do tego powolny ale o dużej sile ruch skrętny i pozamiatane.

Poza tym ważna jest ogólna sprawność aby nie zrobić sobie krzywdy co jest raczej oczywiste. Osoba wysportowana zazwyczaj wychodzi z upadku bez szwanku a ktoś o posturze i ruchliwości betonowego kloca już nie i zazwyczaj jeszcze złorzeczy na niefart a jest po prostu sam sobie winien.

5 czy 6 sezonów temu byłem w Kitzbuhel. Moim marzeniem przez całe życie było zobaczyć zjazd i zobaczyłem. Ale żeby zobaczyć musiałem dojechać tam na nartach a nie było to łatwe gdyż sprawną miałem wtedy praktycznie jedną nogę a i to nie w pełni. W trakcie powrotu przewróciłem się. Nie popełniłem żadnego błędu tylko po prostu upadłem bo mi ta noga już nie wytrzymała. Od tej pory powiedziałem sobie, że albo będę sprawny i będę jeździł na nartach i rowerze i co tam jeszcze albo po prostu do piachu. no i na razie jakoś jeżdżę...

Pozdro


  • 5

#25 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3554 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 17 luty 2022 - 13:54

 

Wstawanie z puchu jest problematyczne , pamietam jak kilka lat temu miałam problem ze wstaniem spod drzewa!!!
Udało mi się w końcu „doczołgać”, czy przeturlać w okolice twardej wyjeżdżonej trasy spod drzewa.

Szczególnie gdy padniesz twarzą w śnieg, ale tego trzeba unikać i od razu na plecy.

 

Doskonala rada............... tylko jak to zaprojektowac - m oze masz jakies wskazowki......


  • 0
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)

#26 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3554 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 17 luty 2022 - 13:56

 

Nart ńie wypielo. Prędkość zerowa. Ciężko wstać z płaskiego.

To miałeś szczescie, że obyło się bez urazu.
Bo moj przyjaciel i to juz drugi w tym sezonie miał szczególnego pecha.
Powolne wywrotki to jakiś koszmar urazowy.
Złamana w niedzielę noga- strzałka i piszczel, z izby na salę -operacja- wkręcili mu chyba 5 śrub.
W poniedziałek jak wstał z łóżka okazało się, że jeszcze ujawniło mu się złamanie przezstawowe piszczeli, wiec dzisiaj znowu na stół i wkręcili mu kolejną blachę.
Ten był w Breckenridge i zaraz znokautowany w pierwszy dzień jazdy, jak go wypuszczą jutro ze szpitala to zdąży załapać się na swój samolot, żeby wrocic do domu z kolegami z wycieczki narciarskiej !

 

jako lekarz powinnas wiedziec, ze w zasadzie takich zlaman nie leczy sie "wkrecajac sruby" - to jest dobre do Instagram. Poza tym , ujawnienie nastepnego zlamania po zespoleniu pierwszego, nie swiadczy zbyt dobrze o tzw secondary survey..........

 

Slowem: ktos nie dotrzymal standartu.....


  • 1
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)

#27 Joanna Sm

Joanna Sm
  • Użytkownik
  • 572 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Narty:Volkl
  • Imię :Joanna
  • Ulubiony stok:Big Sky

Napisano 17 luty 2022 - 20:45

zlamania po zespoleniu pierwszego, nie swiadczy zbyt dobrze o tzw secondary survey..........
 
Slowem: ktos nie dotrzymal standartu


Jako specjalista Ortopedii ( bo z grafią standardu bywa inaczej- pewnie na autokorektę czasu brak) wiesz więcej niż pacjenci.
I tego oczekuje się od specjalisty.
Pierwsze złamanie z przemieszczeniem na RTG, w trakcie operacji
Krew w kolanie, po operacji Tomogram, i uwidocznienie złamania pod powierzchnią łąkotki.
3 dni później druga operacja.
Nie znam tychże standardów, czy można było wcześniej to złapać.
Ale to już 2- gi kolega, przyznaję, że atletyczni oboje szosowcy, spędzili narciarskie wakacje w lokalnym szpitalu - poprzedni w Aspen.
  • 1

#28 star

star
  • Użytkownik
  • 1661 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wola Wysoka
  • Narty:Rossignol
  • Imię :Tadeusz
  • Ulubiony stok:Studicni

Napisano 17 luty 2022 - 22:36

 

 

Wstawanie z puchu jest problematyczne , pamietam jak kilka lat temu miałam problem ze wstaniem spod drzewa!!!
Udało mi się w końcu „doczołgać”, czy przeturlać w okolice twardej wyjeżdżonej trasy spod drzewa.

Szczególnie gdy padniesz twarzą w śnieg, ale tego trzeba unikać i od razu na plecy.

 

Doskonala rada............... tylko jak to zaprojektowac - m oze masz jakies wskazowki......

 

Przewracając się od razu wykorzystujesz impet do jednego obrotu więcej. Pewno nie przy każdym rodzaju upadku np frontalnym to się udaje. Mi się udało motywacja była mocna byłem sam, ciemno, do domu daleko. To był drugi upadek, przy pierwszym twarzą w śnieg, to mnie szybko nauczyło, drugi już z obrotem, jakby koziołkiem.


  • 1

#29 Joanna Sm

Joanna Sm
  • Użytkownik
  • 572 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Narty:Volkl
  • Imię :Joanna
  • Ulubiony stok:Big Sky

Napisano 19 luty 2022 - 17:30

Nie zawsze najszybszemu i najsilniejszemu przypada długowieczność.
Stein Ericson - ojciec freestylu, medalista igrzysk w narciarstwie zjazdowym 1948 i 1952, po zakończeniu kariery zawodniczej w wieku 26 lat pozostał na stałe związany z narciarstwem. Jako ambasador pracował w różnych ośrodkach narciarskich, wiec na pewno miał wiele okazji do zachowania świetnej formy narciarskiej.
Zmarł w wieku 88 lat z powodu jak ładnie określono „podeszłego wieku”.
Taka refleksja: kiedy spotykacie 90- latka na nartach warto sobie zdać sprawę, że to osoba wyjątkowa, objęta ścisłą ochroną i zagrożona wyginięciem.
Ale czy odbierać licencję .... uhmm?
  • 2

#30 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 20 luty 2022 - 15:11


Bo moj przyjaciel i to juz drugi w tym sezonie miał szczególnego pecha.
Powolne wywrotki to jakiś koszmar urazowy.

 

Przykre. Niestety te "powolne" urazy są paskudne. Nigdy nie zapomnę złamanego uda mojej kursantki na Gubałówce. Było juz po kursie, każdy zjeżdżał jak chciał. I dziewczyna wywróciła się na małej prędkości jadąc w skos stoku. Wyglądało niewinnie. Tylko to wybrzyszenie w połowie uda. I krwawa, wciąż powiększająca się plama. Brrr...

 

Każdemu takie upadki grożą, ale szczególnie poczatkującym dorosłym. Dlatego warto zaczynać przygodę z nartami jak najwcześniej, gdy ciało jest elastyczne. Imózg też. :) Podobnie jak z pływaniem i jazdą samochodem. Nie mówiąc o rowerze. Mam kolegę, który zaczął jeździc na rowerze dopiero w wieku 20 lat. Wydaje się niemożliwe a jednak. Z różnych powodów nie wsiadł wcześniej na rower. Efekt. Zaliczył kilka paskudnych upadków, na szczęście bez większych szkód. I nawet po kilku latach jazdy na rowerze, nie był w stanie pedałować nie siedząc na siodełku. 


  • 2




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych