Cześć witam wszystkich. W nartach zakochałam się w zeszłym roku, ale tak namiętnie, że po pierwszych zjazdach w grudniu na chwilę obecną mam cały swój sprzęt. Jeździć nauczyłam się w Szczyrku w SMR- i uwielbiałam ten ośrodek, aż do wczoraj.... Wracałam ze Szczyrku do Katowic prawie 3 h....
Poza tym przerażające są ceny karnetów. Całodzienny, który jest do godziny 16, bo jazda od 18 to już insza inszość i do tejże jazdy jest inny skipass.
Czy możecie polecić mi jakiś ośrodek w miarę płaską górką, szeroką... i długą Marzenie? Byłam wczoraj też na Nowej osadzie i to co się działo.... przygotowanie, jakiś dramat. Takich muld w życiu nie widziałam. Niestety naciągnęłam więzadła boczne kolana bo wyrżnęłam na kopie śniegu. W ogóle miałam wrażenie jeżdżenia, jak po wilgotnym piasku. DRAMAT
Co polecacie, jakie ośrodki dla takiego żółtodzioba? Dodam, że odwiedziłam wczoraj też Klepki i Soszów - również dramat. Przygotowanie 0, kolejka na 20 min stania.