35 odpowiedzi w tym temacie

[Ringo_8]

Przepraszam za to, że nie przywitałem się z Wami wcześniej. Trafiłem do Was przez przypadek, w związku wydarzeniem które chyba poruszyło wszystkie osoby lubiące zimowe sporty. Mówię o wypadku w Białce Tatrzańskiej, którego temat rozpoczął bubol 26 stycznia. Mnie osobiście zirytowała nagonka jaką wszczęły media, a byłem ciekaw opinii innych użytkowników stoków narciarskich.

 

Mam nadzieję, że uprawiając swój ulubiony sport ominą Was wszelkie kontuzje i wypadki.

 

Pozdrawiam

Marcin

[J@n]

Mam nadzieję, że uprawiając swój ulubiony sport ominą Was wszelkie kontuzje i wypadki.

Witaj Marcinie - to jest najważniejsze aby wrócić z wyjazdu narciarskiego całym i zdrowym.

 

Witam na forum

[star]

 

Mam nadzieję, że uprawiając swój ulubiony sport ominą Was wszelkie kontuzje i wypadki.

Witaj Marcinie - to jest najważniejsze aby wrócić z wyjazdu narciarskiego całym i zdrowym.

 

Witam na forum

 

Tym bardziej, ze autem trzeba jeszcze jechać… ps dziś beemka pogoniła jakiegoś Seata co nas wyprzedził na tyle skutecznie, ze wyjęli w beemce co nas tez wyprzedziła koguta

[Mitek]

Cześć

Takich wypadków są na stokach tysiące, tak tysiące. Swego czasu analizowałem dane z Białki właśnie i ilość interwencji (zapisanych w książce) rosła rok do roku o 150-200%.

Ten wypadek został sztucznie rozdmuchany przez poszkodowaną i tak należy do sprawy podejść.

A żeby wypadków było mniej trzeba przemyśleć decyzję o podjęciu uprawiania sportów zimowych uwzględniając ich urazowość, konieczność długotrwałego szkolenia i nabierania doświadczenia, które to nabieranie trwa lata a przede wszystkim trzeba myśleć.

Jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

Pozdrowienia

[jan koval]

Cześć

Takich wypadków są na stokach tysiące, tak tysiące. Swego czasu analizowałem dane z Białki właśnie i ilość interwencji (zapisanych w książce) rosła rok do roku o 150-200%.

Ten wypadek został sztucznie rozdmuchany przez poszkodowaną i tak należy do sprawy podejść.

A żeby wypadków było mniej trzeba przemyśleć decyzję o podjęciu uprawiania sportów zimowych uwzględniając ich urazowość, konieczność długotrwałego szkolenia i nabierania doświadczenia, które to nabieranie trwa lata a przede wszystkim trzeba myśleć.

Jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

Pozdrowienia

 

Zdziwila mnie Twoja wypowiedz: niby Ci zalezy na bezpieczenstwie a nazywasz to "rozdmuchaniem"?

Kazda dyskusja moze zwiekszyc bezpieczenstwo

 

NIesmaczne to to, ze fora narciarskie (jak ktos tutaj powiedzial) potepiaja dziewczyne, ktorej jedynym  minusem blo to, ze przypiela snowboard......feee

[MarioJ]

NIesmaczne to to, ze fora narciarskie (jak ktos tutaj powiedzial) potepiaja dziewczyne, ktorej jedynym  minusem blo to, ze przypiela snowboard..

 

Jedynym minusem ???????????

Kuba, ślepy jesteś na jej tor jazdy niedostosowany do kontekstu.

Tor jazdy miała beznadziejny.

Użytkownik MarioJ edytował ten post 06 luty 2022 - 16:19

[J@n]

jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

te czasy minęły bezpowrotnie, dzięki rozwojowi sprzętu jazda na nartach stała się dostępna dla każdego i jest częścią miłego spędzenia wolnego czasu,

traktowaną na równi z piciem piwa, zjazdach na jabłuszu i sankach, spożywaniem posiłków, taplaniem w basenach termalnych i imprezami apres

[MaxiBaby]

NIesmaczne to to, ze fora narciarskie (jak ktos tutaj powiedzial) potepiaja dziewczyne,

Bez uogólnień proszę. Winni byli narciarze ewidentnie.

[J@n]

narciarze

znaleźli już ich ?

[jan koval]

 

NIesmaczne to to, ze fora narciarskie (jak ktos tutaj powiedzial) potepiaja dziewczyne, ktorej jedynym  minusem blo to, ze przypiela snowboard..

 

Jedynym minusem ???????????

Kuba, ślepy jesteś na jej tor jazdy niedostosowany do kontekstu.

Tor jazdy miała beznadziejny.

 

no comments

[Mitek]

 

NIesmaczne to to, ze fora narciarskie (jak ktos tutaj powiedzial) potepiaja dziewczyne,

Bez uogólnień proszę. Winni byli narciarze ewidentnie.

 

Nie.

[Sarensis]

Cześć

Takich wypadków są na stokach tysiące, tak tysiące. Swego czasu analizowałem dane z Białki właśnie i ilość interwencji (zapisanych w książce) rosła rok do roku o 150-200%.

Ten wypadek został sztucznie rozdmuchany przez poszkodowaną i tak należy do sprawy podejść.

A żeby wypadków było mniej trzeba przemyśleć decyzję o podjęciu uprawiania sportów zimowych uwzględniając ich urazowość, konieczność długotrwałego szkolenia i nabierania doświadczenia, które to nabieranie trwa lata a przede wszystkim trzeba myśleć.

Jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

Pozdrowienia

Cześć, ten wypadek przypomniał mi zdarzenie z zeszłego roku na Pilsku, podobnie jak w Białce , sprawca po prostu zbiegł, wjechał mi deską w nogi od tyłu i zanim zdążyłem go opier ... szybko wstał pretensjonalnie rzucił cyt."Co miałem zrobić?" i uciekł, sprawca miał nie więcej niż 17-18 lat, uważajcie na stokach, jest na nich coraz więcej przedstawicieli pokolenia , któremu wszystko się należy i za nic nie ponosi odpowiedzialności, najlepszą metodą jest dla nich ucieczka z miejsca zdarzenia, bo jest szansa, że znowu im nie upiecze ...! Dobrego dnia i udanego szusowania.

[jan koval]

 

Cześć

Takich wypadków są na stokach tysiące, tak tysiące. Swego czasu analizowałem dane z Białki właśnie i ilość interwencji (zapisanych w książce) rosła rok do roku o 150-200%.

Ten wypadek został sztucznie rozdmuchany przez poszkodowaną i tak należy do sprawy podejść.

A żeby wypadków było mniej trzeba przemyśleć decyzję o podjęciu uprawiania sportów zimowych uwzględniając ich urazowość, konieczność długotrwałego szkolenia i nabierania doświadczenia, które to nabieranie trwa lata a przede wszystkim trzeba myśleć.

Jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

Pozdrowienia

Cześć, ten wypadek przypomniał mi zdarzenie z zeszłego roku na Pilsku, podobnie jak w Białce , sprawca po prostu zbiegł, wjechał mi deską w nogi od tyłu i zanim zdążyłem go opier ... szybko wstał pretensjonalnie rzucił cyt."Co miałem zrobić?" i uciekł, sprawca miał nie więcej niż 17-18 lat, uważajcie na stokach, jest na nich coraz więcej przedstawicieli pokolenia , któremu wszystko się należy i za nic nie ponosi odpowiedzialności, najlepszą metodą jest dla nich ucieczka z miejsca zdarzenia, bo jest szansa, że znowu im nie upiecze ...! Dobrego dnia i udanego szusowania.

 

Po raz pierwszy sie z Toba zgadzma, chociaz dorosli sa tacy sami.....

[Joanna Sm]

Tak na marginesie tej dyskusji....
Mój kolega uległ poważnemu wypadkowi, zderzył się wczoraj na stoku z innym kolegą... wpadli na siebie...po prostu z braku umiejętności.
Oboje narciarze próbowali zjeżdżać rownolegle obok siebie i drugi chłopak się nie wyrobił.
Efekt- rozdrzazgane kości na 9 kawałków ... do szpitala na stół operacyjny, i oczekiwanie, kiedy w następnym tygodniu jak zejdzie obrzęk na kolejną operację?
Chłopak utknął w Aspen, przy okazji przyjęcia do szpitala okazało się, że wciąż jest pozytywny na Covid od poprzedniego wyjazdu, a już minęło prawie 2 tygodnie.
I dla naszych sportowców .... kolega był wyczynowym cyklistą za młodu .... to może jednak sprawiło, ze kości miał słabe.

[MaxiBaby]

Nie

Tak

[MaxiBaby]

znaleźli już ich ?

Nie wiem

[MaxiBaby]

Chłopak utknął w Aspen,

Przynajmniej w ładnym miejscu

[Joanna Sm]

Chłopak utknął w Aspen,

Przynajmniej w ładnym miejscu

Eee.... pokoje szpitalne podobnie wyglądają....
Poza tym ma nogę przyczepioną gwoździami do „rury” i bez pomocy pielęgniarki nie może jej ruszyć....
Jest nadzieja, że jakieś ładne pielęgniarki się nim opiekują !!!

[kordiankw]

Poza tym ma nogę przyczepioną gwoździami do „rury” i bez pomocy pielęgniarki nie może jej ruszyć....
Jest nadzieja, że jakieś ładne pielęgniarki się nim opiekują !!!

Kolega kiedyś odpadł od liny podczas zjazdów na "fast rope" z śmigłowca i poważnie się połamał. Pielęgniarka która się nim opiekowała w szpitalu po wypadku, do dziś jest jego żoną.

[Mitek]

 

Cześć

Takich wypadków są na stokach tysiące, tak tysiące. Swego czasu analizowałem dane z Białki właśnie i ilość interwencji (zapisanych w książce) rosła rok do roku o 150-200%.

Ten wypadek został sztucznie rozdmuchany przez poszkodowaną i tak należy do sprawy podejść.

A żeby wypadków było mniej trzeba przemyśleć decyzję o podjęciu uprawiania sportów zimowych uwzględniając ich urazowość, konieczność długotrwałego szkolenia i nabierania doświadczenia, które to nabieranie trwa lata a przede wszystkim trzeba myśleć.

Jazda na nartach to nie jest pytanie w kometkę przez bramę na działce. To sport przestrzeni gdzie, nawet w wydaniu białczańskim, można zginąć.

Pozdrowienia

Cześć, ten wypadek przypomniał mi zdarzenie z zeszłego roku na Pilsku, podobnie jak w Białce , sprawca po prostu zbiegł, wjechał mi deską w nogi od tyłu i zanim zdążyłem go opier ... szybko wstał pretensjonalnie rzucił cyt."Co miałem zrobić?" i uciekł, sprawca miał nie więcej niż 17-18 lat, uważajcie na stokach, jest na nich coraz więcej przedstawicieli pokolenia , któremu wszystko się należy i za nic nie ponosi odpowiedzialności, najlepszą metodą jest dla nich ucieczka z miejsca zdarzenia, bo jest szansa, że znowu im nie upiecze ...! Dobrego dnia i udanego szusowania.

 

Cześć

Odwal się od moich dzieci albo nie generalizuj w ten sposób. Tak czy tak przeproś, przeproś dziesiątki i setki chłopaków i dziewczyn, którzy są w tym wieku wyszkoleni i odpowiedzialni o wiele bardziej niż większość dorosłych a jednocześnie mają w sobie radość życia i uczciwość jakiej nam już brak.

Więc kurwa ich przeproś!

Użytkownik Mitek edytował ten post 08 luty 2022 - 07:58