Załączam link, gdyby kogoś ciekawiły plany działań w Himalajach i Karakorum na zimę 2021/2022.
Jest Everest, jest K2, jest Rupal na Nandze... Jest Moro, jest Txikon...
Ale są też pewne smaczki: Kobusch wspinając się, chce zmniejszyć swój ślad węglowy.
Barmasse nie chce się wspinać tam, gdzie wiszą poręczówki.
Do czego zmierzam: w takich deklaracjach widać chyba potrzebę określenia nowych stylów wejść, zdefiniowania kryteriów "nowego/pierwszego" wejścia w danej konfiguracji warunków. Ciekawe, do niedawna samo wejście na górę było sukcesem - próbowano raczej to sobie ułatwiać. Dziś - gdy zdobyto już wszystko, co możliwe i "niemożliwe" (K2 zimą) szuka się determinantów wyznaczających trudność wejścia lub jego oryginalność. Widać w tym tendencję do oczyszczania stylu, do maksymalizowania wysiłku: jak najszybciej, z jak najmniejszym zespołem... Ciekawe, w jakim kierunku to pójdzie.
https://wspinanie.pl...zima-2021-2022/