Dziś po długiej drodze (czasowo, nie kilometrowo), postanowiłem odpocząć. A wiadomo, że jak odpoczynek, to najlepszy na nartach. Padło na Tylicz Ski, po pierwsze mieszkam dość blisko stoku, po drugie karnet wieczorny za 35 zł ważny od 15 do 20 zrobił swoje. Otwarte główne trasy, dwie kanapy i wszelkie do nich dojazdy i zjazdy. Trasy momentami dość mocno zwężone. Jeszcze trochę śniegu muszą wyprodukować.
Tak wygląda cennik.
Tyle ludzi (po 19:00 już więcej).
Stok przygotowany bardzo dobrze.
Naprawdę dobrze to wygląda.
W oddali Master Ski.
Wszystkie trasy, przejazdy, dojazdy, trzymają się bardzo dobrze.
Stok dobrze trzymał do końca.
Ratraki w pogotowiu.
Na koniec taka ciekawostka, Pan wyprowadzał psy na spacer. Jednego na smyczy, ten w pewnym momencie "wyrwał" i o mały włos, narciarz zostałby ścięty przez tą smycz.