Po pierwsze, była po "piwie". Pewnie do poniedziałku, bo dopiero wtedy można by było sprawdzić czy broń miał legalnie. Owszem, miał ją legalnie. Ale osobiście się dziwię że mu ją dali:
Broń tylko raz do roku strzela "sama": Manie w Polsce broni nie jest czymś nieosiągalnym. Wystarczy o to wystąpić i można dostać na to zgodę. Znam gościa który ma jej kilkanaście sztuk, w tym słynnego kałasznikowa. Broń jest zagrożeniem dla samego posiadacza, bo się napił, bo żona go zdenerwowała, bo dzieciaki się do niej dobrali i poszli sobie postrzelać. Po drugie swobodny dostęp do broni i jej powszechność to również częstsze jej użycie przez różnego rodzaju oszołomów. To z kolei wymusza na reszcie rzeczywiste "dozbrojenie". Powstanie wtedy pewny "staropolski" zwyczaj, jak z piciem alkoholu, temat nie do ruszenia prze pokolenia. A powszechność to zagrożenia, o których już wspominałem. Był okres że z bronią wracałem do domu. Wtedy nie miałem dzieci, ale mimo wszystko ciążyła na mi odpowiedzialność aby nie dostała się w niepowołane ręce. A z ciekawostek, to przychodziło nas kilkunastu do modelarni a w niej każdy był uzbrojony po zęby:
To pozwolenie na bron to co? nie masz odpowiedniego dokumentu, ktory mozesz okazac an zadanie policji???
Co do przechowywania broni : odpowiedzialnoscia wlasciciela jest takie zabezpieczenie broni, zeby np dzieci nie dorwaly sie do niej
Zwykle jest to safe, blokowanie spustu albo odpowiednie kasty zamykane na szyfr lub klodke
Zwlaszcza w domu z dziecmi, zdrowy rozsadek nakazuje zabezpieczyc bron i tak robi 99% posiadaczy