Strava - jak to ma być równa walka?
#1
Napisano 11 sierpień 2021 - 23:26
Jednym z takich odcinków jest nieszczęsna ul. Pieczarkowa w Bielsku. Za każdym razem staram się urwać z czasu choć sekundę, jadę do odcięcia na krytycznych tętnach. To taki mój punkt honoru, choć wiem, że na Qoma nie mam szans, bo brakuje mi ponaf 20 sekund. Czy na pewno ta walka jest uczciwa?
Bardzo długo byłam 2-ga. Zostałam nawet "Legendą Pieczarkowej"
Screenshot_20210812-001935_Strava.jpg 185,41 KB 8 Ilość pobrań
(hehe, wiem jak to brzmi), aż tu nagle...
Screenshot_20210812-000806_Strava.jpg 109,28 KB 8 Ilość pobrań Screenshot_20210812-000848_Strava.jpg 169,26 KB 8 Ilość pobrań
Tłucze mnie panna na turystoelektryku. Da się gdzieś to zgłosić? Niby nic, ale wkur**a...
#2
Napisano 12 sierpień 2021 - 00:48
Bateria, cienkie oponki, ceramiczne łożyska....
Strava to chyba raczej socjal...
Na Zwifcie to nawet gorzej, bo celowo na wirtualnym wyścigu, sporo tego!
Do tego WATTS/ KG jak już nie da się wycisnąć to trzeba odchudzić wirtualnie:)
Po co Ci to QOM ?....jesteś świetna, piękne trasy masz wokoło!
#3
Napisano 12 sierpień 2021 - 06:32
Tłucze mnie panna na turystoelektryku. Da się gdzieś to zgłosić? Niby nic, ale wkur**a...
Tłucze Cię przede wszystkim Twoja głowa.
Wyluzuj.
#5
Napisano 12 sierpień 2021 - 09:19
My tu się katujemy lokalnie na podjeździe za poczta. I nagle jakiś gość z PL rozwala wszystkich. Wchodzę w jego aktywność, a gość był na nartach, miał zaznaczone, że jeździł na rowerze a system rozwalił jadąc samochodem po nartach do hotelu. Nic nie poradzisz.
Napisałem do gościa grzecznie żeby zmienił aktywność na narty i może skrócił trochę... wiadomo, że ma w dupie i nic takiego nie zrobił.
Ja traktuje to jako "pamiatke" mojej aktywności na rowerze. Większej niż jazda do pracy czy sklepu. I tyle.
Tez jestem legenda na kilku segmentach a do Pucharu kilometry....
Pozdrawiam Serdecznie
Michał
#6
Napisano 12 sierpień 2021 - 09:30
Ja bym się tak nie przejmował.
Jesli chodzi o te miejsca na podium to uwazam ze trzeba jednak te "podejrzane" aktywnosci zglaszac.
Ja o takie miejsca nie walcze, ale chce widziec jakie sa rzeczywiste a nie elektryczne czasy najlepszych zeby miec jakies porownanie.
No i niech sie naucza ludziska poprawnie uzywac aplikacji i wybierac odpowiednie aktywnosci a nie wszystko brac jako jazda na rowerze.
Raz zglosilem aktywnosc jak facet zapomnial wylaczyc komputer po jezdzie rowerem ktory wladowal na dach samochodu.
Sporo QOM zrobil i popsul zabawe innym, a wystarczylo tylko skorzystac z opcji trim w Stravie.
Ostatnio ojciec kolegi tez nieswiadomie pare QOM zrobil - jak go po wypadku zabrali do karetki.
Nie balbym tez sie zglaszac tego, bo czasami jest to nieswiadome i ludzie nie straca tej aktywnosci i jest to w miare uczciwie zalawiane:
https://support.stra...n-Activity-Flag
Użytkownik Jack edytował ten post 12 sierpień 2021 - 09:36
#7
Napisano 12 sierpień 2021 - 17:51
Wirtualnie korzystam z Rouvy, tam jest normalnie system zgłaszania i ludzie tępią oszukujących.
#8
Napisano 12 sierpień 2021 - 18:22
Wirtualnie korzystam z Rouvy,
Probowales Fulgaz? Mi lepiej spasowal niz Rouvy.
Ale oczywiscie numer jeden dla mnie to nadal Sufferfest. Fulgaz uzupelnia suff u mnie.
#9
Napisano 12 sierpień 2021 - 19:28
Dowiedziałam się, że są teraz mistrzostwa świata i liga E- sportów.
Najlepsi zawsze korzystali z dopingu i wirtualnie robią to samo.
Lockdown pomaga rozwinąć tego typu aktywności jak zwift, suff...
A i można oszukać na zmianie płci , np. na jeden dzień wyścigu.....
Nawet powstała ZADA - zwift agencja antydopingowa?!!!
Żeby się porównać do najlepszych to wystarczy spojrzeć na FTP
https://www.cyclinga...-output-compare
I jak się jest w kategorii E - to łatwo się wyluzować ....
#10
Napisano 12 sierpień 2021 - 22:09
Tłucze mnie panna na turystoelektryku. Da się gdzieś to zgłosić? Niby nic, ale wkur**a...
Tłucze Cię przede wszystkim Twoja głowa.
Wyluzuj.
I pisze to gość, który (jak twierdzi) używa roweru jako frienda Wybacz, ale jest to tekst roku, powtarzany teraz w bielskim gronie wspinaczkowym.
Czy to dziwne, że lubię rywalizację? Cieszy mnie każdy pucharek, który pojawia mi się na Stravie. W miarę możliwości dążę do podnoszenia się w rankingu i mam swoje everesty (jak przywołana tu Pieczarkowa). Jak widać po wpisach nie tylko mnie irytuje e-moda, bynajmniej rywalizująca z siłą nóg. Niech każdy se jeździ na czym chce, ale po co psuć innym zabawę.
Odwal się, więc z łaski swojej od mojej głowy, bo tekst (w przeciwieństwie do tego o friendzie) jest raczej słaby.
I ja akurat jestem bardzo wyluzowana...
#11
Napisano 12 sierpień 2021 - 22:30
Tłucze mnie panna na turystoelektryku. Da się gdzieś to zgłosić? Niby nic, ale wkur**a...
Tłucze Cię przede wszystkim Twoja głowa.
Wyluzuj.
I pisze to gość, który (jak twierdzi) używa roweru jako frienda Wybacz, ale jest to tekst roku, powtarzany teraz w bielskim gronie wspinaczkowym.
Czy to dziwne, że lubię rywalizację? Cieszy mnie każdy pucharek, który pojawia mi się na Stravie. W miarę możliwości dążę do podnoszenia się w rankingu i mam swoje everesty (jak przywołana tu Pieczarkowa). Jak widać po wpisach nie tylko mnie irytuje e-moda, bynajmniej rywalizująca z siłą nóg. Niech każdy se jeździ na czym chce, ale po co psuć innym zabawę.
Odwal się, więc z łaski swojej od mojej głowy, bo tekst (w przeciwieństwie do tego o friendzie) jest raczej słaby.
I ja akurat jestem bardzo wyluzowana...
Bardzo by mi sie podobal tytul "Pieczarkowa Krolowa " - dawniej bylo to okreslenie nieco ujemne , ale odnosnie Ciebie by brzmialo swietnie!
Za to za bardzo przejmowac sie Strava to nie za bardzo .....
zwykle istoty zajete Strava pedz na zlamanie karku, omijajac pieknie trudne fragmenty i przeszkody, bo im to......psuje czas....
dla mnie najmniej sensowne pytanie to ile mil przejechales na mtbk w jakim czasie......
dla mnei najlepsze sa fragmenty, gdzie w godzine przejedzie sie , z trudnoscia, np 4-5 km - o zgrozo, nawet sredniej nie chce mi sie liczyc - na Stravie od razu stal bym sie posmiewiskiem, a poziom work out i satysfakcji 100% wiekszy niz ze scigania
No , ale kazdy wg swojego gustu....
PS: jeszcze raz powtorze - jestesmy AMATORAMI i oczywiste jest, ze dazymy doo tego, zeby nasze rowery byly naj ( porcelanowe, tytanowe i inne) - ale nie zapomnijmy, ze najwiekszy zysk w sensie poziomu zaczyna sie od wlasciciela roweru, a nie od sprzetu....
wydawanie setek $$$ o to,zeby np odchudzic rower o pol kg jest , dla mnie osobiscie, smieszne - ale dla innej osoby moze byc srodkiem wszechswiata
Jak by Michal powiedzial: moc z wami
#12
Napisano 12 sierpień 2021 - 22:37
Mi zależy głównie na czasach na podjazdach, i to tych które znam. Jak widać po wrzucanych przeze mnie zdjeciach, na widoki zawsze mam sporo czasu (nawet na ich utrwalenie). Czasy pobijam wyszukując lepszą, bardziej gładką, optymalniejszą ścieżkę przejazdu, dobierając wcześniej sposób (w którym miejscu docisnąć, a w którym odpuścić). Uczy to mnie jako amatora łatwiejszego pokonywania podjazdów, które z pozoru wydają mi się trudne i nie do podjechania, rozłożenia oddechu i siły tak żeby wyjechać a nie wypchać.
Użytkownik bacteria edytował ten post 12 sierpień 2021 - 22:43
#13
Napisano 12 sierpień 2021 - 23:34
Czy to dziwne, że lubię rywalizację? Cieszy mnie każdy pucharek, który pojawia mi się na Stravie. W miarę możliwości dążę do podnoszenia się w rankingu i mam swoje everesty (jak przywołana tu Pieczarkowa). Jak widać po wpisach nie tylko mnie irytuje e-moda, bynajmniej rywalizująca z siłą nóg. Niech każdy se jeździ na czym chce, ale po co psuć innym zabawę.
Odwal się, więc z łaski swojej od mojej głowy, bo tekst (w przeciwieństwie do tego o friendzie) jest raczej słaby.
I ja akurat jestem bardzo wyluzowana...
Ciekawym co powiesz za lat parę, paręnaście.
Mam za sobą epizod sportu zawodowego. Tak 10-12 lat poważnie (medal co zawody i kadra Polski) i jeszcze 5 odcinania kuponów w pokrewnych dyscyplinach. Rywalizacja to było wtedy drugie moje imię. Później zaś zrozumiałem, że ten konfrontacyjny styl muszę u siebie wypalić żelazem. Co zajęło mi parę lat. Zafundowałem sobie samodzielną terapię gdzie np. wywoływałem ostry konflikt po czym przyznawałem rację oponentowi (mimo, że bredził). Albo przepraszałem, były różne scenariusze itd. Bolało ale mnie uleczyło.
Być może nie potrzebujesz takiej terapii. Albo nie wiesz, że potrzebujesz. Albo musisz się pościgać bo taka jest logika Twojego rozwoju...
Najogólniej to uważam, ze warto coś robić dla siebie a nie na pokaz. Poza tym zdecydowanie bliższa jest mi zespołowa współpraca. To zbudowało cywilizację. Ale możesz mieć inne zdanie.
Użytkownik Wujot edytował ten post 12 sierpień 2021 - 23:36
#14
Napisano 13 sierpień 2021 - 07:00
#15
Napisano 13 sierpień 2021 - 07:48
Justyno wstaw sobie malutki silniczek w korbę gravela i już masz QOMa. Ja z kolei wole oglądać wściekłe i wręcz zdziwione miny prowadzących elektroszmelce, no bo jak to , jak on mnie może wyprzedzać? Czasem dobijamy takiego cwaniaka wyprzedzając go w tempie błyskawicy całą 15 osobową grupą ( bo takie limity grup mamy przez C-19), wówczas taki od razu wraca na ziemie i jedzie te swoje listonoszowe 12 km/h .
Użytkownik Sarensis edytował ten post 13 sierpień 2021 - 07:49
#16
Napisano 13 sierpień 2021 - 09:27
Fulgaz nie próbowałem, a Sufferfest przyznam się, że nawet nie znałem. Dużą zaletą Rouvy jest abonament rodzinny, bo jeżdżą u nas 3 osoby, generalnie puszczam trasę, jadę i oglądam serial. Traktuję trenażer jako sposób ruchu i utrzymania formy, bez wnikania w parametry treningu za bardzo. Ale Sufferfest sobie pewnie spróbuję. Wygląda bardzo dobrze.Probowales Fulgaz? Mi lepiej spasowal niz Rouvy.Wirtualnie korzystam z Rouvy,
Ale oczywiscie numer jeden dla mnie to nadal Sufferfest. Fulgaz uzupelnia suff u mnie.
#17
Napisano 13 sierpień 2021 - 09:44
Fulgaz nie próbowałem, a Sufferfest przyznam się, że nawet nie znałem. Dużą zaletą Rouvy jest abonament rodzinny, bo jeżdżą u nas 3 osoby, generalnie puszczam trasę, jadę i oglądam serial. Traktuję trenażer jako sposób ruchu i utrzymania formy, bez wnikania w parametry treningu za bardzo. Ale Sufferfest sobie pewnie spróbuję. Wygląda bardzo dobrze.
Sufferfest jest chyba najstarsza platforma, niedawno przejeta przez Wahoo. Bardzo duze zmiany w aplikacji szykuja sie jesienia. Wreszcie bedzie wersja na Android (obecnie tylko PC i iPhone).
Malo ktora platforma ma abonament rodzinny, to fakt. Suff jest tak naprawde 18+. Nie wiem czy wiesz ale w Zwift mozna zalozyc konto dla dziecka do lat 16 i jest ono darmowe.
Moj syn z tego korzystal zima troche.
#18
Napisano 13 sierpień 2021 - 11:44
#19
Napisano 13 sierpień 2021 - 17:54
Jakiej? Takiej żelaznej.........?Być może nie potrzebujesz takiej terapii.
W znaczeniu dosłownym....”pakować żelazo” na siłowni ?
A coś mniej intensywnego nie pomaga .... ?
A co jak potrzebuję i nie wiem.....?
#20
Napisano 13 sierpień 2021 - 19:57
Jakiej? Takiej żelaznej.........?Być może nie potrzebujesz takiej terapii.
W znaczeniu dosłownym....”pakować żelazo” na siłowni ?
A coś mniej intensywnego nie pomaga .... ?
A co jak potrzebuję i nie wiem.....?
Nie wiem
5 x ?, 22 x . Świadczy o wadze problemu. Nie zlekceważ tego!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych