Narciarstwo, zwlaszcza biegowe, tez jest w duzym stopniu oparte na chemii. Dlatego go nie ogladam. Zjazdowe pewnie tez jest dotkniete plaga chemii, ale w mniejszym stopniu. Tu wazna jest technika. Ale patrzac na potezne uda niektorych zawodniczek, mozna miec powazne watpliwosci. F1 jest bardziej wolne od chemii. Tu ogromna role odgrywa technologia. Ale F1 zraza mnie czyms innym. Tak bardzo, w sposob sztuczny, ogranicza sie mozliwosci techniczne bolidow, ze zaczyna to byc humorystyczne. Ten sam silnik przez iles wyscigow. W jednym wyscigu trzeba jezdzic na gumach miekkich i twardych, spojler ma miec takie a nie inne wymiary. Paranoja. Nie, stanowczo mam dosc sportu wyczynowego. Zostaja szachy, ale od kiedy komputer zaczal wygrywac i to mnie znudzilo.
A propos szachów smutny powrót Kasparowa choć może bawi się dobrze
https://www.onet.pl/...4shtp0,d87b6cc4