Administrator lubi relacje, więc coś wrzucę z ostatniego nartowania. To był pierwszy dzień wiosny, niespełna kilka dni temu, i napadało 50cm miękkiego świeżego śniegu. Obłędna jazda w lesie. Na końcu raczę kawałkiem wypowiedzi Zuzanny Witych na temat jazdy w lesie, co dla mnie stało się inspirujące !
Foto i narty: Kamil, Wujot, Mario
Start z parkingu
Podejście
Po drodze ładny punkt widokowy na kopułę Śnieżnika
Spojrzenie na zjazd
Narty w dół !
Zjechane 4 linie:
ZUZA: "Miałam fajny start, bo zaczęłam jeździć w lesie. Coraz szybciej i coraz szybciej. Jeździliśmy naprawdę pełnym gazem. I potem, jak wyjeżdżałam na otwartą przestrzeń, to był luzik. Można skręcić gdzie się chce, a na dodatek - tak się wydawało - wszystko było w jakby zwolnionym tempie. Bo przecież w lesie trzeba zwracać uwagę na dużo więcej uwarunkowań niż na otwartej przestrzeni. Jak teraz prowadzę grupy na Majesty Freeride Camp, to kiedy wjeżdżamy do lasu, dla wielu ludzi to męczarnia. Mówią potem, że oni nie lubią, że absolutnie żaden las. A są to zwykle bardzo dobrzy narciarze, tyle że przyzwyczajeni jedynie do otwartych terenów. A ja mam odwrotnie - bardzo lubię las. To jest ta szybkość podejmowania decyzji, reakcja. Fajny trening."
SKI MAGAZYN nr 76
Użytkownik MarioJ edytował ten post 25 marzec 2021 - 18:32