10 odpowiedzi w tym temacie

[mario33lgw]

Mam sporo różnych zainteresowań. Niektóre ciekawe dla wielu, inne niszowe... Opowiem taką historyjkę, może Was zainteresuje.

 

Rok 2010, Alpy Delfinackie. Schodziłem z góry ze szlaku, sam. Już u samego podnóża, przed parkingiem, schodziły się dwa szlaki. Z jedni strony ONI, para, super duper nowoczesne ciuchy, kostki, buty wspinaczkowe. Z drugiej strony ja - lniana koszula, spodnie wełna, buty po 2 kilo każde, konopna lina, taki oldschool. Zazdrościłem im, mnie było strasznie gorąco wtedy. Oni do swojego samochodu, ja do swojego. Ale nie wytrzymał podszedł zapytać pomacał, pokręcił głową i uścisnął rękę. To był fajny moment.

 

wiecie po co tam byłem ? Byłem konsultantem przy takim quasi-dokumentalnym filmie, którego zajawkę można obejrzeć tutaj: https://vimeo.com/67355230

 

Nawet się załapałem - widać mnie na niektórych ujęciach (nie te w mundurach). Aha - i proszę nie dorabiać do historii ujęcia politycznego, militarnego czy ideologicznego. Nie o to chodziło. To tylko film.

[J@n]

Nawet się załapałem

to Ty jesteś ten ładny młody ?

Konsultowałeś od strony, filmowej, alpinistycznej czy historycznej ?

[mario33lgw]

 

Nawet się załapałem

to Ty jesteś ten ładny młody ?

Konsultowałeś od strony, filmowej, alpinistycznej czy historycznej ?

 

Oj niestety nie ten. Mówię „niestety” bo ile to problemów by rozwiązało 

 

Ten ładny młody to Bruno, francuski alpinista mieszkający w Szwajcarii, miłośnik i specjalista tradycyjnych technik wspinaczkowych. Lider i pomysłodawca projektu, który został sfilmowany. 
 

Konsultantem filmowym był Patrick, amerykański reporter wojenny, który filmował m.in. pierwszą wojnę w Iraku.

 

Mnie przypadła rola konsultanta historycznego, mundury, wyposażenie, zachowanie, wojskowa adaptacja technik sportowych, takie tam

Użytkownik mario33lgw edytował ten post 25 marzec 2021 - 09:40

[ARN]

 Z drugiej strony ja - lniana koszula, spodnie wełna, buty po 2 kilo każde, konopna lina, taki oldschool. Zazdrościłem im, mnie było strasznie gorąco wtedy. 

 

Film i przedsięwzięcie jak dla mnie super! 

 

A wyciąłem cytat po to, żeby zobaczyć, jak kiedyś sprzęt nie pracował zamiast człowieka. Ile wysiłku trzeba było włożyć w zdobycie góry, założenie obozu, właśnie w czasach bez bielizny oddychającej, z bardzo ciężkim i siermiężnym sprzętem. Dziś chyba jest tak, że osobowe słabości można nadrobić ekwipunkiem. Kiedyś - odwrotnie. 

 

Tym większe uznanie dla ludzi, którzy dokonywali niemożliwego. 

 

Dzięki za materiał. 

[Mitek]

 

 Z drugiej strony ja - lniana koszula, spodnie wełna, buty po 2 kilo każde, konopna lina, taki oldschool. Zazdrościłem im, mnie było strasznie gorąco wtedy. 

 

Film i przedsięwzięcie jak dla mnie super! 

 

A wyciąłem cytat po to, żeby zobaczyć, jak kiedyś sprzęt nie pracował zamiast człowieka. Ile wysiłku trzeba było włożyć w zdobycie góry, założenie obozu, właśnie w czasach bez bielizny oddychającej, z bardzo ciężkim i siermiężnym sprzętem. Dziś chyba jest tak, że osobowe słabości można nadrobić ekwipunkiem. Kiedyś - odwrotnie. 

 

Tym większe uznanie dla ludzi, którzy dokonywali niemożliwego. 

 

Dzięki za materiał. 

 

Cześć

Fajnie napisane i zgodne z moim poglądem na temat dokładnie.!

Z narciarstwem jest dokładnie identycznie.

 

A co do pasji to każda ma wielką wartość w życiu człowieka, myślę, że to jeden z podstawowych elementów spełnionego życia.

Gratulacje Mariuszu (czy znowu coś mylę, bo ostatnio permanentnie mylę Mariusza, Marcina i Mateusza)

Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 25 marzec 2021 - 10:08

[Lexi]

Mnie przypadła rola konsultanta historycznego

 

Brawo Ty!!...

[J@n]

mnie jakoś tak się skojarzyło z:

 

(19) Rammstein - Ohne Dich (Official Video) - YouTube

[mario33lgw]

Tak mi się przypomniał ten fajny film. Była o nim dyskusja na innym forum, ciekawa, szkoda, ze się nie zachowała... widać, że rola konsultanta historycznego jest trudna, nawet niedługo po wojnie zdarzały się błędy, chociaż nie takie jak w amerykańskich filmach.

 

Lubię ten film...

 

https://www.youtube....zfmj9wAE&t=160s

[mig]

Miałem swego czasu kilkukrotne "opowieści z planu" tego filmu. Niestety niewiele pamietam.... miałem 12- 13 lat i zainteresowania zgoła inne, chociaż opowiadanie o sposobach "skrecenia" ujęć trikowych na skałach były bardzo zajmujące. Opowiadaczem był brat matki. Tak na szybko... znalazłem Go na ujęciach z Budapesztu w 1:05:20 i kilku innych - w roli Marusarza. PS. Po wojnie było wtedy już ponad 20 lat.... ;-)

Użytkownik mig edytował ten post 18 lipiec 2021 - 19:38

[Joanna Sm]

Byłem konsultantem przy takim quasi-dokumentalnym filmie,

Aaaa pamietam te historie z SF, wlasnie od Ciebie sie dowiedzialam, o co chodzi z tym kwiatkiem Edelweiss - jakies austriackie sluzby obronno- narciarskie ?

Taki starszy pan, narciarz,  mial przyszyty do czapki, robilo wrazenie- starszy pan z  kwiatkiem   " we wlosach".

Mariusz, to  hobby czy  praca? Czy masz takie szczescie, ze oba w jednym?

[jan koval]

 

 

 Z drugiej strony ja - lniana koszula, spodnie wełna, buty po 2 kilo każde, konopna lina, taki oldschool. Zazdrościłem im, mnie było strasznie gorąco wtedy. 

 

Film i przedsięwzięcie jak dla mnie super! 

 

A wyciąłem cytat po to, żeby zobaczyć, jak kiedyś sprzęt nie pracował zamiast człowieka. Ile wysiłku trzeba było włożyć w zdobycie góry, założenie obozu, właśnie w czasach bez bielizny oddychającej, z bardzo ciężkim i siermiężnym sprzętem. Dziś chyba jest tak, że osobowe słabości można nadrobić ekwipunkiem. Kiedyś - odwrotnie. 

 

Tym większe uznanie dla ludzi, którzy dokonywali niemożliwego. 

 

Dzięki za materiał. 

 

Cześć

Fajnie napisane i zgodne z moim poglądem na temat dokładnie.!

Z narciarstwem jest dokładnie identycznie.

 

A co do pasji to każda ma wielką wartość w życiu człowieka, myślę, że to jeden z podstawowych elementów spełnionego życia.

Gratulacje Mariuszu (czy znowu coś mylę, bo ostatnio permanentnie mylę Mariusza, Marcina i Mateusza)

Pozdrowienia

 

Najwazniejsze, ze Ty sie nie mylisz (