49 odpowiedzi w tym temacie

[kordiankw]

Szczyrk też już zakończył sezon w ostatni weekend. A miałem jeszcze nadzieję pośmigać w najbliższą sobotę i niedzielę, tym bardziej, że dziś w Szczyrku trochę sypnęło.

[Mitek]

Pilsko porażką narciarską tego sezonu. Przebili nawet Szczyrk - a o to ciężko.

Cześć

Zniszczeń w Szczyrku się już nie odwróci, niestety a na Pilsku można jeszcze zadziałać w sposób przemyślany.

Pozdro

[MaxiBaby]

Na razie z nowym właścicielem jest słabsze naśnieżanie, krótszy sezon. Za to ceny wyższe. Czyżby kolejna dobra zmiana?

[Mitek]

Cześć

Dla mnie Pilsko to góra o znakomitym potencjale pozatrasowym. Naśnieżanie...? Nie pamiętam szczerze mówiąc, żeby jakieś było ale do dołu dawało radę zjechać zawsze. Zresztą - tak jak w starym Szczyrku.

Pozdro

[bubol]

Na razie z nowym właścicielem jest słabsze naśnieżanie, krótszy sezon. Za to ceny wyższe. Czyżby kolejna dobra zmiana?

Wygląda na czystą ekonomię. Kiedyś,może z 10 lat temu pojechaliśmy z żoną na weekend do Korbielowa. To był kwiecień, spadło metr śniegu, nocleg mieliśmy na stoku, całe Pilsko działało a na stokach było może kilkadziesiąt osób. Czy opłacało się utrzymywać ośrodek dla tych ludzi? Patrząc czysto ekonomicznie pewnie nie. Ale jestem pewien,że po takiej jeździe w kwietniu wszyscy polecali Pilsko i sami też chcieli tam wracać. Czy teraz ktoś poleca ośrodek pana mercedesa? Patrząc na frekwencję wątpię. To miejsce miało swój klimat i pasjonatów gdzie włączano wyciągi powyżej Szczawin nawet w końcówce marca i kwietniu gdy tylko nasypało śniegu,co na tej górze można powiedzieć jest regułą. Tak samo bywało w Szczyrku.Teraz jest jak wszędzie koniec sezonu, zamykamy.

Użytkownik bubol edytował ten post 27 marzec 2023 - 21:21

[J@n]

Teraz jest jak wszędzie koniec sezonu, zamykamy.

Zapewne zbyt wysokie koszty energii sprzyjają takim decyzjom.

[MaxiBaby]

W połowie marca można było już owce paść w dolnej połowie góry. Brali 130 zł praktycznie za jeden orczyk z miziowej.

[kordiankw]

Cześć
Dla mnie Pilsko to góra o znakomitym potencjale pozatrasowym. Naśnieżanie...? Nie pamiętam szczerze mówiąc, żeby jakieś było ale do dołu dawało radę zjechać zawsze. Zresztą - tak jak w starym Szczyrku.
Pozdro

Zawsze? To oznacza, że to jednak zmiany klimatu w większym stopniu decydują o długości sezonu, a nie modernizacja ośrodków niezależnie w którym kierunku to zmierza. Jeżeli przy rozbudowanym naśnieżaniu sezon kończy się pod koniec marca, bo na dolnych odcinkach tras można wypasać owce, to nie ma znaczenia, czy stare orczyki zastąpiono wygodnymi kanapami, czy nie. Nie przemawia do mnie argument, że poszerzono trasy, wycięto ileś drzew zacieniających trasy i pozwalające na dłuższe utrzymanie pokrywy śnieżnej. Na COS nic na dole nie wycięto, nie poszerzono, a zjazd do Mety był możliwy tylko kilka dni w ostatnim sezonie, poprzednim również.

[Mitek]

Cześć

Mówimy o latach 90 i początku 2000. Bywałem gościem Szczyrku dwa trzy razy w sezonie i jak śniegu było chociaż trochę to zjechać się dawało, Były dwa sezony gdzie nie dało się zjechać bo... śnieg nie spadło w ogóle i w ogóle nie było możliwości jazdy na nartach. Wiesz to jest też kwestia... umiejętności jazdy w wiosennych warunkach wyboru trasy i paska śniegu ale generalnie było tak, że jak było cokolwiek i dało zrobić ślad pod orczykami to jeździło i nikt nie kwękał.

Wiesz, czasy się zmieniły inni narciarze przeważają a obecnie jazda po naturalnym śniegu to rarytas po prostu, bo żyjemy w okresie interglacifazy a w jej obrębie ocieplenia jeszcze niższego rzędu. Takie czasy.

Pozdro

[J@n]

Wiesz, czasy się zmieniły inni narciarze przeważają a obecnie jazda po naturalnym śniegu to rarytas po prostu, bo żyjemy w okresie interglacifazy a w jej obrębie ocieplenia jeszcze niższego rzędu. Takie czasy.

Czyli po prostu w górach poniżej 1000 m (dolna stacja) należy z narciarstwem się pożegnać albo pokrywać stoki igielitem