Trochę zmieniłem cykl przygotowań na nadchodzący sezon.Jest oczywiście rower ale uzupełniony ćwiczeniami na siłowni.Zbudowali mi coś fajnego na osiedlu w powiązaniu ze szkołą.Chyba z myślą o młodzieży ale ta głównie popala tam papierosy i popija różne napoje.Dla mnie to niesamowita frajda urządzenia są na wolnym powietrzu a więc pod koniec trasy rowerowej korzystam z tej siłowni.Zrobiło się ciekawiej.Dużo skakanki i ćwiczeń na skoczność.Mam w planie znacząco poprawić skręt krótki i zmierzyć się na stokach La Plange z muldami.Może się w końcu uda bez gleby.
O wieku nie piszę bo nie czuję lat.Kości świeżo zbadane i jest ok.Tak serio to zdaję sobie sprawę że czas biegnie i pewnie mam już niewiele sezonów przed sobą .Ale cieszy mnie każdy postęp każda nowa rzecz której się nauczę.