Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pedelec


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
90 odpowiedzi w tym temacie

#1 Bolek74

Bolek74
  • Użytkownik
  • 335 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 25 czerwiec 2018 - 14:52

Dla mnie rower to od kilku lat podstawowy środek transportu do pracy i generalnie w mieście (niby Luksemburg to taki konglomerat sypialni wokół malutkiego centrum, ale może właśnie stad rower świetnie się tu sprawda).

 

Zaznacze, ze nie lubie jezdzic rowerem po asfalcie, jest to jednak lepsza opcja niż przebijanie się przez korki samochodem. Transport publiczny w luxie to porazka. Dystans dom-praca to około 15 km a po drodze mam kilka wzniesień (podjazdy nie sa długie ale bywają dość strome), postawiłem na rower elektryczny, robię na nim rocznie ponad 2000 km i nie przesiade się już z elektryka na "normalny". Ubolewam jedynie, ze mam w nim tylko przedni amortyzator – kolejny bedzie w pełni zawieszony. Po okolicznych lasach ganiam na pelnym zawieszeniu, bez wspomagania silnikiem, jako wół roboczy lepiej mi się sprawdza elektryk.

 

Przed kilku laty patrzyłem sceptycznie na elektryki, do czasu wypożyczenia KTMa na Szumawie. Objechalem Lipno w jeden dzień po dość wymagających trasach – bez wspomagania nie dałbym rady zrobić tyle w dzień. Na koniec byłem tak samo euforycznie zmeczony jak po jedzie normalnym goralem, zrobiłem jednak ponad dwa razy więcej niż dalbym rade bez silnika.


  • 3

#2 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 27 czerwiec 2018 - 15:59


Zaznacze, ze nie lubie jezdzic rowerem po asfalcie, jest to jednak lepsza opcja niż przebijanie się przez korki samochodem. Transport publiczny w luxie to porazka. Dystans dom-praca to około 15 km a po drodze mam kilka wzniesień (podjazdy nie sa długie ale bywają dość strome), postawiłem na rower elektryczny, robię na nim rocznie ponad 2000 km i nie przesiade się już z elektryka na "normalny".

 

Moja siostra pracuje w Lux (jakbyś miał kłopoty laryngologiczne to do niej :)), ale dojeżdża z Belgii. I od pewnego czasu dojeżdża koleją. Zrezygnowała z samochodu z powodu tych samych korków, które widzisz na co dzień. Wjazd do Lux jest tragiczny. A pamiętam, że jakieś 10-15 lat temu było całkiem znośnie. Przy takim dystansie, 15 km, i konfiguracji - mocno faliście - też bym rozważył elektryka. Nawet w takim Krakowie kolega dojeżdża do pracy na elektryku, wypasionym Gazelle. Ale ja pozostanę przy klasyku. Z wielu powodów. M.in. i tego, że rower to dla mnie też rodzaj treningu. Chcę się umiarkowanie zmęczyć. A dystanse robię mniejsze, choć miejski przebieg ociera się rocznie o 2500 km. Kraków, choć do gór rzut beretu, jest dość płaski, Nie to co Lux. 


  • 1

#3 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 18 październik 2019 - 09:21

 

To mi na ebike wyglada

 

 

Masz oko :D

 

Dziś w górach % rowerzyści-motorowerzyści 50 do 50

Mi A2 Lite

 

attachicon.gif021 k.jpg

 

Cześć

Dla mnie to jest tak:
Dziś w górach % rowerzyści-leszcze 50 do 50.

Goście poruszający się na sprzętach dopędzanych nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek rowerowaniem.

Pozdro


Użytkownik Mitek edytował ten post 18 październik 2019 - 09:23

  • 1

#4 Michał

Michał
  • Użytkownik
  • 1588 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108

Napisano 21 październik 2019 - 21:16

Czesc :)

 

 


Cześć

Dla mnie to jest tak:
Dziś w górach % rowerzyści-leszcze 50 do 50.

Goście poruszający się na sprzętach dopędzanych nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek rowerowaniem.

Pozdro

 

Czepiasz sie ;) Sam se chyba kupie taki na baterie bo ciezko jest w tych gorach.

 

 

A w temacie to telefon narciarza to powinien byc taki "stary" z przyciskami. Do dzwonienia, zeby mozna bylo bez problemu zadzwonic jak bedzie taka potrzeba w skrajnej sytuacji a nie taki co to sie wylaczy bo mu za zimno bedzie, ale zdjecia umie zrobic.

Wiele osob tak robi - widzialem. Na narty ma stara Nokie. Ja nie robie bo czasem zdjecie chce zrobic. Kupuje zawsze najtanszego Wiko (ok90CHF - takie cos kosztuje) Szalu nie ma, ale nie zal jak spadnie.

 

Pozdrawiam

Michal

 

ps moich fotek juz chyba nie bedzie bo serwer padl. Sorry.


  • 2

#5 pytek45

pytek45
  • Użytkownik
  • 2358 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Texas Ranger
  • Ulubiony stok:21 Bardonecchia

Napisano 21 październik 2019 - 23:08

Goście poruszający się na sprzętach dopędzanych nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek rowerowaniem

Bo jestes zwyklym betonem,ktory zatrzymal sie w rozwoju w epoce Gierka.
  • 2
So many angles,so many lines.
Dołączona grafika

#6 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 07:08

 

Goście poruszający się na sprzętach dopędzanych nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek rowerowaniem

Bo jestes zwyklym betonem,ktory zatrzymal sie w rozwoju w epoce Gierka.

 

Cześć

Nie po prostu jeżdżę na rowerze a nie na motorowerze a jak gdzieś nie mogę podjechać to trenuję i po jakimś czasie daję radę a nie ułatwiam sobie jak zwykły mięczak.

Po prostu za ciężka dupa i za słaby charakter na rower i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć a nie czepiać się innych.

Pozdro


Użytkownik Mitek edytował ten post 22 październik 2019 - 07:56

  • 1

#7 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9837 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 22 październik 2019 - 07:44

Może nie nazywajmy tego urządzenia rowerem i wtedy nie będzie sporów politycznych :)

 

Proponuję PADELEC

 

ps. wydzieliłem z telefonu


  • 1
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#8 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 07:56

Może nie nazywajmy tego urządzenia rowerem i wtedy nie będzie sporów politycznych :)

 

Proponuję PADELEC

 

ps. wydzieliłem z telefonu

Cześć

Dokładnie, rower to rower - wystarczy zapoznać się z definicja prawną.

Jestem jeszcze w stanie zrozumieć gości, którzy specjalizują się w zjazdach a podjazd jest jedynie złem koniecznym i rower tego typu traktowany jest jak wyciąg.

Najgorszą rzeczą w elektrykach jest fakt, że umożliwiają poruszanie się, czy też szybsze poruszanie się ludziom, którzy normalnie nie byliby w stanie tego osiągnąć. Powoduje to złudzenie panowania nad prędkością i tym co się dzieje wokół... złudzenie, i bardzo duże zagrożenie, którego skutki widać na ścieżkach. Po drugie gubi się idea ekologiczności  poruszania się na rowerze - wystarczy zapoznać się z kosztami produkcji i utylizacji akumulatorów.

Dla mnie to po prostu kolejny żenujący przykład lenistwa i chorego dążenia do ułatwiania i upowszechniania wszystkiego.

Pozdrowienia


  • 1

#9 Bolek74

Bolek74
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 335 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 22 październik 2019 - 08:50

Wg mnie rower dopędzany elektrycznie to wciąż rower. Jak pisalem wyzej, nie sprawia mi specjalnej przyjemnosci jazda po drodze utwardzonej. Elektrykiem dojeżdżam do pracy - bynajniej nie z lenistwa czy braku kondycji. Moim zdaniem rozsadna jazda elektrykiem w warunkach miejskich jest po prostu bezpieczniejsza I zdrowsza (w luxie jest sporo podjazdow, jezdze caly rok, niezaleznie od pogody - te kilkadziesiat Nm bardzo pomaga kolanom na zimno).

 

 

Z anegdot: zdarzylo mi sie kilka sytuacji z zacietrzewionymi "kolarzami". Raz wyprzedzilem na podjezdzie brzuchacza na karbonowym rowerze; wyplul jakies przeklenstwa nazywajac mnie elektrycznym oszustem. Rozbawilo mnie to zdrowo: jechałem z wyłączoną baterią na tym 22-kilowym klocu. W sumie bardzo czesto jezdze bez wspomagania (na plaskim nie ma ono zadnego sensu), lubie jednak wiedziec, ze je mam i czasem skorzystac


  • 3

#10 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 08:58

Wg mnie rower dopędzany elektrycznie to wciąż rower. Jak pisalem wyzej, nie sprawia mi specjalnej przyjemnosci jazda po drodze utwardzonej. Elektrykiem dojeżdżam do pracy - bynajniej nie z lenistwa czy braku kondycji. Moim zdaniem rozsadna jazda elektrykiem w warunkach miejskich jest po prostu bezpieczniejsza I zdrowsza (w luxie jest sporo podjazdow, jezdze caly rok, niezaleznie od pogody - te kilkadziesiat Nm bardzo pomaga kolanom na zimno).

 

 

Z anegdot: zdarzylo mi sie kilka sytuacji z zacietrzewionymi "kolarzami". Raz wyprzedzilem na podjezdzie brzuchacza na karbonowym rowerze; wyplul jakies przeklenstwa nazywajac mnie elektrycznym oszustem. Rozbawilo mnie to zdrowo: jechałem z wyłączoną baterią na tym 22-kilowym klocu. W sumie bardzo czesto jezdze bez wspomagania (na plaskim nie ma ono zadnego sensu), lubie jednak wiedziec, ze je mam i czasem skorzystac

Cześć

A ja lubię wiedzieć, ze go nie mam i liczyć na swoje siły. Swoją drogą zabawne dobudowywanie ideologii do własnej słabości.

Każdy robi to co lubi i uważa za najlepsze ale nie owijajmy w bawełnę. Jeżdżę również cały rok, podobnie jak żona a o kolanach, przebytych kontuzjach itd, wole nie wspominać. Dla mnie elektryk to obciach i koniec.

Pozdrowienia


  • 1

#11 kordiankw

kordiankw
  • Użytkownik
  • 2061 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 22 październik 2019 - 09:23

Każdy robi to co lubi.
Pozdrowienia

Jeżeli ktoś lubi jazdę na elektryku, to nie ma powodu by nazywać go leszczem. Po prostu ma inne priorytety i warto to uszanować.


  • 1

#12 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 10:09

 

Każdy robi to co lubi.
Pozdrowienia

Jeżeli ktoś lubi jazdę na elektryku, to nie ma powodu by nazywać go leszczem. Po prostu ma inne priorytety i warto to uszanować.

 

Cześć

Dla mnie to leszcz.
Pozdro


  • 0

#13 kordiankw

kordiankw
  • Użytkownik
  • 2061 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 22 październik 2019 - 10:28

A dla mnie nie, bo widziałem jak goście na elektrykach podjeżdżali np na Klimczoka po trasie narciarskiej i w paru innych miejscach, gdzie na zwykłym rowerze musiałby być naprawdę dobry zawodnik żeby podjechać. I nie oznacza to, że elektryk sam wjedzie. Zamiast się męczyć na rowerze, czy elektryku można przecież na górę wyjechać kanapą czy gondolą i napić się piwa czy zrobić zdjęcia na fejsa bez żadnego wysiłku.
  • 0

#14 jag24

jag24
  • Użytkownik
  • 23 postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 22 październik 2019 - 10:34

A w jeździe po mieście i do pracy to po prostu opcja transportowa,a nie treningowa-coś pośredniego między rowerem a motorowerem.Skoro ktoś uznał,że jest optymalna w jego sytuacji to dlaczego nie?Gdybyś nie mieszkał w płaskiej Warszawie może też zmienił byś zdanie.
  • 1

#15 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 10:35

A dla mnie nie, bo widziałem jak goście na elektrykach podjeżdżali np na Klimczoka po trasie narciarskiej i w paru innych miejscach, gdzie na zwykłym rowerze musiałby być naprawdę dobry zawodnik żeby podjechać. I nie oznacza to, że elektryk sam wjedzie. Zamiast się męczyć na rowerze, czy elektryku można przecież na górę wyjechać kanapą czy gondolą i napić się piwa czy zrobić zdjęcia na fejsa bez żadnego wysiłku.

Cześć

Można potrenować i wjechać na zwykłym rowerze albo iść na łatwiznę. Wybór jest prosty.

Pozdrowienia


  • 1

#16 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 10:39

A w jeździe po mieście i do pracy to po prostu opcja transportowa,a nie treningowa-coś pośredniego między rowerem a motorowerem.Skoro ktoś uznał,że jest optymalna w jego sytuacji to dlaczego nie?Gdybyś nie mieszkał w płaskiej Warszawie może też zmienił byś zdanie.

Cześć

Dla mnie to jest słabe i koniec. W Warszawie rzeczywiście jest słabo ale ja bawię się w szukanie podjazdów i da rade się zmęczyć. T nie jest trening - to jest po prostu takla zabawa, przyjemność. A jak dla kogoś nie jest to trudno ale niech się nie upiera, ze jest rowerzystą bo nie jest.

Pozdrowienia serdeczne


Użytkownik Mitek edytował ten post 22 październik 2019 - 10:39

  • 1

#17 kordiankw

kordiankw
  • Użytkownik
  • 2061 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 22 październik 2019 - 10:43

Nie każdy, ma czas, ochotę, czy stawia sobie za życiowy cel zdobycie Mont Everest na rowerze. Niektórym wystarcza zdobycie Klimczoka na elektryku i chwała im za to. Mogliby w tym czasie żłopać piwsko siedząc w wygodnym fotelu i zwiększać poziom cholesterolu. Ps. Czy któryś z tych 50% ocenionych przez ciebie leszczy powiedział, że jest rowerzystą?

Użytkownik kordiankw edytował ten post 22 październik 2019 - 10:45

  • 1

#18 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 22 październik 2019 - 10:51

Nie każdy, ma czas, ochotę, czy stawia sobie za życiowy cel zdobycie Mont Everest na rowerze. Niektórym wystarcza zdobycie Klimczoka na elektryku i chwała im za to. Mogliby w tym czasie żłopać piwsko siedząc w wygodnym fotelu i zwiększać poziom cholesterolu. Ps. Czy któryś z tych 50% ocenionych przez ciebie leszczy powiedział, że jest rowerzystą?

Cześć

Ja wolę pić piwo przewiezione na własnych plecach - lepiej smakuje.

No... jeżdżą po ścieżkach przeznaczonych dla rowerów, ubierają się jak rowerzyści, to chyba rowerzyści. A jak nie to zapraszamy na normalne drogi lub chodniki tak jak właścicieli, samobieżnych kółek, hulajnóg, motorów, samochodów, panie i panów z psami, rodziny z małymi dziećmi itd.

Pozdro


Użytkownik Mitek edytował ten post 22 październik 2019 - 10:52

  • 1

#19 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9837 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 22 październik 2019 - 10:51


zwiększać poziom cholesterolu.
piwsko podwyższa tylko  poziom dobrego cholesterolu

 

Właśnie też rozważam kupno Pedelca na dojazd do pracy, dla przyjemności będę dalej jeździł na rowerze.

 

Myślę że w dużych miastach  Pedelce i hulajnogi elektryczne będą miały coraz większe zastosowanie i przyczynią się do poprawy jakości powietrza.


  • 2
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#20 kordiankw

kordiankw
  • Użytkownik
  • 2061 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 22 październik 2019 - 11:03

Cześć
Ja wolę pić piwo przewiezione na własnych plecach - lepiej smakuje.
No... jeżdżą po ścieżkach przeznaczonych dla rowerów, ubierają się jak rowerzyści, to chyba rowerzyści. A jak nie to zapraszamy na normalne drogi lub chodniki tak jak właścicieli, samobieżnych kółek, hulajnóg, motorów, samochodów, panie i panów z psami, rodziny z małymi dziećmi itd.
Pozdro
 

Wydawało mi się, że dyskusja rozwinęła się od postu „Deczko inny” w którym stwierdził, że połowa użytkowników rowerów na szlakach to elektryki. Odnoszę się do jazdy po górkach nie po ścieżkach rowerowych w mieście.

Wczoraj np. miałem szkolenie na które pojechałem rowerem. 18,5 km przejechałem w czasie 35 minut. Buty na zmianę wziąłem do plecaka, ale ciuchów na zmianę nie miałbym gdzie zmieścić, ani gdzie się przebrać. Przeszkadzało mi później, że przez 10 godzin śmierdziało ode mnie potem, innym uczestnikom szkolenia pewnie jeszcze bardziej. Na elektryku przejechałbym ten sam dystans w podobnym czasie, ale bez grama potu.

Użytkownik kordiankw edytował ten post 22 październik 2019 - 11:09

  • 2




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych