Prognozy na weekend 23-24/02/2019 były dobre, trzeba było więc to wykorzystać. Wybór padł na ośrodek, gdzie górną stację
od dolnej
oddziela niezbyt długi odcinek łagodności. A trasy wyznacza samotne drzewo. Czyli Złoty Groń w Istebnej, gdzie zameldowałem się już o 8.00 w sobotni poranek.
Warunki dobre. Rano -8 stopni na dole. U góry pewnie zimniej (wrażenie pogłębiał wiatr). Stok zmrożony, dobrze przygotowany. Ludzi umiarkowana ilość, więc można było pojeździć.
Fajnie, że mają szybką kanapę 6-os. Na sąsiednim Zagroniu nie mają takiego cudeńka.
Kiedy zaczęło przybywać ludzi, ja kończyłem już jeździć i to ciągle w dobrych warunkach. Kto rano wstaje, ten coś tam, coś tam .....
Lubię Złoty Groń - chociaż jest płasko i krótko. A może właśnie dlatego?