Dowiedziałem się że CERVINIA otwiera 30 czerwca więc szybko spakowaliśmy auto
i ruszyli w drogę, oczywiście obowiązkowy przystanek nad Jeziorem Genewskim
i nocleg w małym miasteczku Martigny u podnóża przełęczy świętego Bernarda
jedziemy na przełęcz 2473m n.p.m.
gorąco +26 stopni , żonka pyta: "jesteś pewien że jedziemy na narty ?"
jedziemy w dół na południe - robi się zielono i jeszcze cieplej
miasto AOSTA wita nas 34 stopniowym upałem
jest nadzieja - gdzieś tam daleko widać śnieg
po południu docieramy do Cervinia i od razu ruszamy na wycieczkę rozpoznawczą
mieszkamy nad miasteczkiem w apartamentowcu na wysokości 2180m
centrum miasteczka z Monte Cervino w tle
ruiny kolejki linowej dodają niewątpliwego uroku
śnieg zaczyna się na 2800
Pista Ventina wygląda na dobrze przygotowaną
na 3480 można już zapąć narty
i zjechać do szwajcarskich wyciągów pod Małym Matterhornem
tu panują naprawdę bardzo dobre warunki narciarskie
trenują młodzi Szwajcarzy, Włosi, Francuzi i Hiszpanie
po włoskiej stronie mamy 1000m przewyższenia
a po szwajcarskiej 900
jedynie na ostatnich metrach trzeba nieść narty
.....