Cześć!
Mam 168cm wzrostu i ważę 47kg. Jestem kobietą lat 38.
Na nartach zaczęłam jeździć jako dziecko. Pierwsze narty polsporty Potem fischery, na których jeździłam do 20 roku życia. Na nartach jeździłam bardzo dobrze. Każdego roku obóz narciarski w grupie zaawansowanej oraz wyjazdy prywatne.
I to by było na tyle,bo w wieku lat 20 spędziłam ostatni raz tydzień na stoku. A więc przez 18lat nie jeździłam w ogóle. 2 tyg. temu wybrałam się na stok i nikt już nie jeździ na "starych" nartach( widziałam na starych tylko 3 osoby). Tak więc dostałam jakieś narty w wypożyczalni i poszłam pojeździć. No i rzeczywiście jest jak z rowerem-tego się nie zapomina Tylko,że dostałam narty bardzo krótkie(chyba 140),a moje stare miały prawie 160cm. Pogadałam trochę z ludźmi i dowiedziałam się,że carvingowe narty muszą być krótsze,że inaczej się jeździ na nich,że dobiera się do wagi itd. Dla mnie to kosmos,bo gdy ojciec kupował mi narty,to nikt nie pytał ile ważę,a narty kupowało się "na wyrost",bo nie było o nie tak łatwo,jak teraz. Na swoich starych fischerach(choć nikt ich nie dobierał do moich gabarytów,a przecież jako nastolatka byłam niższa) przejeździłam wiele sezonów. Nigdy nie miałam problemów z jazdą na nich. No,ale skoro teraz narty dobiera się inaczej i inaczej się na nich jeździ to proszę Was o radę-jakie narty kupić? Chodzi o narty do zwykłej jazdy(nie jestem już skłonna jak za młodu do ryzyka i brawury na stoku). Słyszałam,że przy tak niskiej wadze będzie problem z doborem. Pozdrawiam!