no i wlasnie takie tereny do mnie przemawiaja - moze w czasie olimpiady zwracano uwage na "pokazywalnosc" tzn objecie kamera wiekszej przestrzeni??
no ale nadal nie podobalo mi sie to. bylem zaskoczony, bo np w szkocji na pewno sa dobre tereny
Napewno o to chodzilo.
Poza tym dano mozliwosc wiekszej liczbie ludzi ogladac to na zywo. Latwiej to zrobic przy open space niz w lesie.
Walia jest tez bardzo dobra do mtb. Kilka razy bylem na WRC w listopadzie tam i bylo rewelacyjnie. No ale to juz nie Londyn, a olimpada byla w Londynie:)
A wracajac do rowerow to pytanie - czy po takim obloceniu roweru myjesz go karcherem czy innym jet wash'em?
Widzialem ze w sieci sa rozne opinie na ten temat...
mycie to wlasciwie obmywanie - wieksze cisnienie jedynie na elementy "jednorodne" - wszedzie tam, gdzie sa jakiekolwiek lozyska, polaczenia, lancuch jedynie biezaca woda bez cisnienia, bez dodatkow.
nastepnie, szczegolnie naped i hamulce przedmuchuje [powietrzem pod ok 100 PSI, do wysuszenia.
raz na 2-3 dni jazzdy wycieram lancuch szmata i troche smaru (nie za duzo - teflon base na "dry" lub "wet" w zaleznosci od warunkow)....
raz na 7-10 dni mycie lancucha i dokladne wyczyszczenie trybow, wydmuchanie tego plynu do mycia lancuchow do sucha (zakladam worek foliowy na dyski, zeby nie zabrudzic!!!) i nastepnie wytarcie i smarowanie. przy smarowaniu zawsze przelatuje wszystkie przelozenia, zeby troche smaru bylo na kazdym trybie z przodu i z tylu.
hamulce poza dmuchaniem - w zasadzie nic......