Cześć
Sama Jaworzyna to górka na maks 3-4 godziny i później śmierć z nudów, choćby się zesrali.
Panowie, koncepcja 7 Dolin to pomysł z lat 90 albo jeszcze wcześniejszy. Rozpoczęto w latach 90 budowę pewnych elementów - Wierchomla (hotel, modernizacja, Szczawnik) ale słabe zimy spowodowały, że goście padli. W międzyczasie jakiś koleś zakreślił na mapie duży obszar leśny i pojawiła się NATURA 2000.
Później Muszyna:
https://www.siedemdo...istoria-staran/
co było dalej wiecie.
To jest Polska. Kraj gdzie - niech wybaczą mi porządni i uczciwi mieszkańcy gór - zaściankowość, tępe pojęcie tradycji oraz zwykłe waśnie są ważniejsze od wszystkiego.
Pozdro
W temacie reaktywacji Szczawnika coś wreszcie drgnęło. Tam jeszcze ktoś, komuś sprzedał "trochę" ziemi.
https://gazetakrakow.../ar/c7-16825703
Odnośnie Siedmiu Dolin - komu miało by zależeć ? Każdy ciągnął wózek w swoją stronę.
Cześć
No właśnie Krzychu, tak jak komentujesz, ktoś sprzedał trochę ziemi, komuś się zachcialo, ktoś w końcu umarł (w górach to chyba najczęściej ta przyczyna) i młode się dogadały, itd.
Mnie to po prostu załamuje.
Komu powinno zależeć... no właśnie wydaje się oczywiste, że wszystkim, bo w efekcie wszyscy na tym zyskują.
Co do 7 Dolin to na początku jak powstała ta koncepcja nie było jeszcze Natury i jakaś prywatna spółka zaczęła ją realizować zaczynając od porządkowania Wierchomli. Goście uruchomili solidne kredyty, zbudowali hotel, Szczawnik zainwestowali chyba ponad 40 mln i przyszły dwie czy trzy bezśnieżne zimy, później Natura i zostali załatwieni.
Później pomysł przejęło miasto o - jak widać - z podobnym, jeżeli nie gorszym, skutkiem.
Czuję pewien sentyment do Wierchomli bo tam Amelka stawiała pierwsze kroki na nartach ale jazda tylko w takim jednym miejscu to męczarnia. Dlatego rejon - podobnie jak Ty chyba - lubię, bo jest wiele małych alternatyw.
Ale do szału doprowadzają takie np Słotwiny, gdzie trzy stoki są obok siebie i egzystują oddzielnie, brak połączenia Jaworzyna-Słotwiny podobnie paranoja. Zgodzisz się, że to są rzeczy po prostu oczywiste, które w każdym normalnym kraju zostałyby zrobione a u nas byle cieć powie Ci, że nie bo tam prowadzi dwie owce raz na tydzień i to jego święte prawo z dziada pradziada.
Wiesz jeżeli do kogoś nie przemawia prosty rachunek ekonomiczny i dobra wspólne to wydaje się, że "ewolucja społeczeństwa" powinna go dawno wyeliminować, a u nas trwają.
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 14 październik 2022 - 07:03