Cześć,
Pierwszy post na forum, więc "Dzień dobry" wszystkim tu obecnym - starym wyjadaczom jak i świeżakom takim jak ja.
Córka zjeżdżając... w połowie stoku (ośla łączka, Korbielów, Dimbo - uczy się, ma za sobą raptem 5h z instruktorem) przewróciła się i jak się okazało, doszło do złamania. Bieg z płaczącą córką na rękach po zaśnieżonym stoku w stronę parkingu - mało fajne wspomnienie - ale nie o tym. Możecie fachowym okiem spojrzeć na zdjęcie RTG i coś doradzić?
Złamanie spiralne - ponoć 6 tygodni w gipsie - na razie, na pierwszy tydzień założony taki "połowiczny" gips - nie wiem jak to się nazywa, ale od spodu jest gips, a na "wierzchu" go nie ma - jest bandaż - ale kostka z kolei cała "zagipsowana". Potem ma być kontrola i już gips "po całości" na którym będzie mogła już ponoć "kuśtykać" - teraz ma leżeć grzecznie przez pierwszy tydzień.
Prośba o spojrzenie na zdjęcie (w pełnej rozdzielczości podeślę wszystkim zainteresowanym) i ewentualne wskazówki.
Pozdrawiam zdrowia i szczęścia na stoku życząc,
Aleksander