Przyszedł czas, by podsumować ładnych parę lat narciarskiego życia.
Jakoś zaniedbałem pisanie relacji z wyjazdów - w sumie trochę szkoda....
Pierwszą część serialu poświęcam mojemu absolutnemu topowi narciarskiemu - francuskim 3 Dolinom.
No to zaczynamy.. (będzie w kilku częściach)
zajawka..... 2004
To był mój pierwszy raz we Francji a trzeci w Alpach (po włoskich Bormio i Monte Bondone). Rok 2004.
Tym razem zobaczyłem ogłoszenie na mojej uczelni, że organizowany jest wyjazd studencki ze szkoleniem narciarskim do Valfrejus.
Opis tego wyjazdu - pewnie kiedyś powstanie....
Podczas pobytu w ofercie mieliśmy dwa dni wyjazdowe - autokar podwiózł nas do niedalekiego Orelle.....
Szybkie załatwienie karnetów - i tu ciekawostka - nie elektronicznych, tylko na specjalnym druciku zawieszona naklejka uprawniająca do jazdy w Val Thorens.
Kilkanaście minut później wsiadaliśmy do 3 Valles Express,
102-0221_IMG.JPG 113,37 KB 8 Ilość pobrań
a po około 20 minutach byliśmy już w Rosael, nastepnie krzesełko i po chwili zobaczyłem po raz pierwszy najwyższą z trzech dolin - Val Thorens
102-0229_IMG.JPG 115,64 KB 8 Ilość pobrań.
Podczas pierwszego zjazdu jedną z czerwonych tras z okolic Grand Fond przezywaliśmy pewien rodzaj ekstazy. Tym bardziej, że stacje w których jeździłem do tej pory nie sprawiały takiego wrażenia przestrzeni, wolności i pustyni śniegu.
102-0204_IMG.JPG 107,23 KB 4 Ilość pobrań 102-0238_IMG.JPG 81,54 KB 4 Ilość pobrań.
Ciekawostką było dla mnie wtedy, że nie było czytników karnetów, a tylko w newralgicznych miejscach (w mieści) VT przy wejściach do wyciągów stała obsługa i wzrokiem kontrolowała czy ludzie mają karnety - te na drucikach
Upajając się samotną jazdą w VT nawet nie wiem kiedy minął dzień.
Nadszedł czas powrotu - mieliśmy w głowach przestrogę pilotki, by nie spóźnić się na powrotną gondolę do Orelle. Z górnej jej stacji nie ma w zasadzie możliwości powrotu na nartach - pechowcom pozostaje powrót do VT i alternatywny środek lokomocji - taksówka do Orelle przez Moutiere (coś koło 100 km, nawet nie chcę wiedzieć ile to kosztuje...).
Wybrałem trudniejszy wariant powrotu - wagon na Cime de Caron i zjazd nieratrakowaną trasą Combe de Roseal
101-0193_IMG.JPG 134,96 KB 3 Ilość pobrań 102-0251_IMG.JPG 154,67 KB 3 Ilość pobrań.
Na koniec dnia postanowienie - muszę tu jeszcze wrócić. I zobaczyć pozostałe doliny....
wielki powrót - 2005 i 2006
Do VT wróciłem po roku i znowu po roku.... , ponownie zabawa w VT.
poszerzenie eksploracji - 2008
w roku 2008 nasza grupa była w Les Sybelles. Jak zwykle jeden dzień spędzaliśmy w VT. Ale tym razem dogadałem sie z pilotką, że dokupię sobie rozszerzenie na całe 3 Doliny i szybciutko wyruszyłem na rekonesans.
Nie wdając się w szczegóły moja trasa przebiegała mniej więcej tak:
Orelle - Col de Roseal - dół VT, zjazd do Les Menuires (BD Cumin) - Mont de la Chambre - zjazd do Meribel Mottaret - wyjazd na Saulire - zjazd trasą Creux
- objechanie góry Roc Merlet - dojazd do Courchevel 1850. Następnie powrót do Meribel, zjazd do Les Menuires. Wyjazd na Point de la Masse. Ponowny zjazd do Les Menuires i szybki transfer przez Mont de La Chambre do VT, zjazd pod gondolę Caron, wyjazd na Carona i powrót do Roseal przez Combe de Roseal.
Poniżej kilka zdjęć z tego przejazdu (wszystkie fotki z roku 2008).
Pierwszy raz widziałem taki wyciąg kubełkowy Reberty (już go teraz niestety zamienili na krzesełko)
IMG_2653.jpg 152,92 KB 3 Ilość pobrań
Meribel Mottaret
IMG_2657.jpg 186,41 KB 3 Ilość pobrań
zjazd pod lotnisko (trasa Suisse)
IMG_2744.jpg 152,99 KB 3 Ilość pobrań
objazd Roc Merlet (do dzisiaj funkcjonująca Poma Pyramide)
IMG_2702.jpg 94,39 KB 2 Ilość pobrań
powrót do Menuirów
Charakterystyczne dla Mottaret klimatyczne gondolki Plattieres (1, 2 i 3) (każda w innym kolorze).
IMG_2800.jpg 121,48 KB 2 Ilość pobrań
Dzisiaj z nich pozostała tylko trójka.....
IMG_2811.jpg 132,38 KB 2 Ilość pobrań IMG_2849.jpg 101,03 KB 2 Ilość pobrań
Trasa olimpijska na Massie
IMG_2828.jpg 126,22 KB 2 Ilość pobrań
i powrót do Roseal nierarakowaną trasą Combe de Roseal
IMG_2874.jpg 110,16 KB 3 Ilość pobrań
Pogoda rewelacyjna, wrażenia - nie do opisania.
Było to prawie osiem lat temu, a pamiętam ten dzień do dzisiaj.
Według GPS przejechałem wtedy około 140 km (trasa plus wyciągi).
Oczywiście nie byłem w stanie być w każdym miejscu, zwłaszcza w Meribel i Courchevel.
Ale już wtedy wiedziałem, że będę tu wracał i to wielokrotnie..... - tym razem na cały tydzień.
Niestety organizatorka wyjazdów studenckich powiedziała mi wprost, że te wyjazdy sa nisko budżetowe i raczej nie maszans na zorganizowaie wyjazdu w mrcu do 3 Dolin dla tej grupy..
Postanowiłem wtedy, że i tak tu wrócę - w ramach wyjazdu z innej okazji.
Wróciłem - ale dopiero w roku 2010, za to dwa razy
Ale o tym w kolejnym odcinku.......
Pozdrawiam, Mietek
PS - zdjęcia i filmy będą w galerii po ostatnim odcinku....
Użytkownik moris edytował ten post 18 luty 2016 - 16:13