88 odpowiedzi w tym temacie

[kordiankw]

Andrzej można rozdać znajomym .

Użytkownik kordiankw edytował ten post 28 sierpień 2021 - 19:53

[o_andrzej]

Miałem nawet w Twoją stronę ruszyć dziś (okolice Turbacza) ale późno już się zrobiło nim się pozbierałem i została opcja "bliska"..

 

Poczekaj jeszcze trochę, bo jeżyn jest mnóstwo, ale większość jeszcze czerwonych. Moje strony to ciut dalej, za Kamienicą, która oddziela Gorce i Beskid Wyspowy.

 

Andrzej można rozdać znajomym .

 

I tak pewnie zrobię, bo nie znoszę widoku niezbieranych leśnych owoców.

[kordiankw]

Miałem na myśli nalewki , ja tak robię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[o_andrzej]

Miałem na myśli nalewki , ja tak robię.

 

Dobrze zrozumiałem. Dżemów mam juz za dużo, nawet dzieci ich juz nie chcą. Jeżyn na krzakach nie zostawię, więc zostają mi już tylko nalewki. Może uda się je dać dzieciom/znjomym, zanim ich nie sam nie wykończę.

[mig]

Jezyny nadają się doskonale na wino... niepowtarzalny aromat. Masz sposób na zagospodarowanie 5-6 kilogramów.... ;-)

[Lexi]

Nawiązując do tytułu tego wątku mam wrażenie że nikt nie zostawia tyle syfu po sobie w lesie co zostawiają grzybiarze. W większości to właśnie puszki po piwie i folia w której pakowane są puszki.

[Mitek]

Nawiązując do tytułu tego wątku mam wrażenie że nikt nie zostawia tyle syfu po sobie w lesie co zostawiają grzybiarze. W większości to właśnie puszki po piwie i folia w której pakowane są puszki.

Cześć

To nie są grzybiarze tylko zwykłe skurwysyny, ścierwo, które należy eliminować jak szkodniki. Podobnie jak z wędkarzami. Większość to porządni ludzie z wielką pasją ale paru kmiotów robi im opinię. Ja swego czasu gdy miałem jeszcze pickupa wbijałem się do lasu i zbierałem na dwa worki - grzyby do jednego, śmieci do drugiego. Niestety często zdarzało się, że ten drugi się rozrastał do paru i zajmował więcej miejsca niż grzyby. Teraz mam mniejsze możliwości ale też się staram. Polecam wszystkim takie działanie. Zawsze coś się zbierze.

Pozdrowienia

[mig]

Puszki nie tylko leżą....

[Lexi]

To nie są grzybiarze tylko zwykłe skurwysyny, ścierwo, które należy eliminować jak szkodniki. Podobnie jak z wędkarzami. Większość to porządni ludzie z wielką pasją ale paru kmiotów robi im opinię.

Wiesz Mitku..skurwysyna znajdziesz w każdej grupie społecznej, każdym wyznaniu i o dowolnie wybranym kolorze skóry - w niektórych przypadkach trzeba głębiej szukać a w niektórych nie trzeba szukać wcale bo z kilometra wali śmieciem. 

Co do wędkarzy to ja prowadziłem dawniej segregacje nabrzeżną w ten sposób że przepływałem łodzią wzdłuż brzegu w trybie defiladowym + lornetka+ "mundurek", a że rejestracje mam zaczynające sie na POL (statek morski - nie PL jak normalna rejestracja "motorowodna") wiec ktokolwiek miał nieczyste sumienie lub był kłusolem "palił gumę" że aż miło bo myślał ze policja..teraz prawie nie pływam już.

 

Zdravim

Użytkownik Lexi edytował ten post 29 sierpień 2021 - 12:58

[Lexi]

Puszki nie tylko leżą....

 

Wczoraj nawet widziałem puszkę wciśniętą w sam środek kopca mrówek - że sie ciulowi jakiemuś chciało...

[Jack]

skurwysyna znajdziesz w każdej grupie społecznej

 

To co grzybiarze, wedkarze robia to maly pikus w porownaniu z tym jak my narciarze niszczymy srodowisko... My to sa dopiero ciule...

[bubol]

W Beskidach mokro, coś tam zaczyna rosnąć, ale póki co biednie. Na działce ku mojej uciesze kozaki i Rydze(a raczej mleczaje swierkowe, bo rosną pod świerkami) , mniejsze zostawiłem na następny tydzień.

Załączone pliki

•  IMG_20210829_131730.jpg   214,52 KB   7 Ilość pobrań
•  IMG_20210829_132709_1.jpg   252,42 KB   7 Ilość pobrań

Użytkownik bubol edytował ten post 29 sierpień 2021 - 15:22

[mig]

Grzybów nie znalazłem, ale po deszczu sporo różnych zwierzaków wyszło dokarmic się śliwkami....

[kordiankw]

Grzybów nie znalazłem, ale po deszczu sporo różnych zwierzaków wyszło dokarmic się śliwkami....

Walczę z tymi bezdomnymi ślimakami od wiosny. Codziennie w inspekcie mam ich kilkanaście nowych. Nie mam pojęcia skąd wyłażą. Sąsiad zrobił na nie pułapki z pojemnikami piwem, podobno się sprawdza, ale mi piwa szkoda na tych homeless.

[bubol]

Grzybów nie znalazłem, ale po deszczu sporo różnych zwierzaków wyszło dokarmic się śliwkami....

Walczę z tymi bezdomnymi ślimakami od wiosny. Codziennie w inspekcie mam ich kilkanaście nowych. Nie mam pojęcia skąd wyłażą. Sąsiad zrobił na nie pułapki z pojemnikami piwem, podobno się sprawdza, ale mi piwa szkoda na tych homeless.

sprawdza się, zakopywalismy na ogródku kubki plastikowe z piwem i właziły tam bez opamiętania.

[mig]

Grzybów nie znalazłem, ale po deszczu sporo różnych zwierzaków wyszło dokarmic się śliwkami....

Walczę z tymi bezdomnymi ślimakami od wiosny. Codziennie w inspekcie mam ich kilkanaście nowych. Nie mam pojęcia skąd wyłażą. Sąsiad zrobił na nie pułapki z pojemnikami piwem, podobno się sprawdza, ale mi piwa szkoda na tych homeless.

sprawdza się, zakopywalismy na ogródku kubki plastikowe z piwem i właziły tam bez opamiętania.

I co potem? Jakaś eksterminacja? Bo wyniesione wrócą nawet 200m... ( sprawdzone).
Skuteczne są niebieskie kulki ( trutka feromonowa), ale trzeba by co tydzień sypać.

[kordiankw]

Skuteczne są niebieskie kulki ( trutka feromonowa), ale trzeba by co tydzień sypać.

Stosowałem, tak jak piszesz, trzeba by co tydzień powtarzać zabieg. To już taniej wychodzi z piwem. U mnie sprawdza się ostry patyk, ale i tak codziennie są nowe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bubol]

[/quote]I co potem? Jakaś eksterminacja? Bo wyniesione wrócą nawet 200m... ( sprawdzone).
Skuteczne są niebieskie kulki ( trutka feromonowa), ale trzeba by co tydzień sypać.[/quote]
Topią się i zostaje mnóstwo syfu. W końcu zaprzestaliśmy topienia, piwo lepiej wypić. A odnośnie szkodników, macie jakieś sposoby na myszy siedzące pod drewnianą elewacją? Chodzi żeby nie wracały, bo zrywam wszystko i ocieplam na nowo, a znaleźć mona tam różne formy życia, od os przez myszy po kunę. Jakieś siatki zabezpieczającą, preparaty, odstraszacze, jest coś co działa? Michał liczę na Ciebie jako doświadczonego budowlańca.
Pozdrowienia

[mig]

Chodzi żeby nie wracały, bo zrywam wszystko i ocieplam na nowo, a znaleźć mona tam różne formy życia, od os przez myszy po kunę. Jakieś siatki zabezpieczającą, preparaty, odstraszacze, jest coś co działa? Michał liczę na Ciebie jako doświadczonego budowlańca.

 

Siatki tworzywowe zostaną przegryzione. Juz raczej napchanie wełny mineralnej "na sztywno". Jesli ocieplenie styropianowe, to stalowa listwa startowa, tak by nie wlazły od spodu w styropian (pod tynk).

Poza tym skuteczne są najprostrze łapki na myszy. Postaw kilka przed wyjazdem i konsekwetnie z czasem wytępisz. U mnie od ok 10 lat zniknęły myszy, wczesniej zawsze były na jesień....  Najpierw podejrzewałem,  że nie polubiły się ze żmijami ktorych kilka przywędrowało i wypoczywało zwykle na stercie kamieni, Poźniej pojawiła się w pobliżu rodzinka myszołowów. Zniknęły i myszy i żmije..... Życzę podobnego sąsiedztwa - piękne ptaki....   ;-)

[star]

https://www.onet.pl/...mfj9ml,79cfc278
Z chęcią bym skomentował ale...