Pan Jan ostatnio pytał czy mogę wrzucić jakiś film stwierdziłem, że wrzucę kompilację przejazdów z tego miesiąca. W tamtym roku założyłem pierwszy raz narty na nogi.
Teraz czekam na was i na wasze komentarze. Co poprawiamy, gdzie przeginamy, czy tak powinno się robić? Każda wasza porada jest na wagę złota Oczywiście jest to część sezonu, ponieważ rozpocząłem go już pod koniec listopada.
Użytkownik Wardziu edytował ten post 06 luty 2016 - 21:57
Tu najlepiej doradzi Mitek, bo ja się sama ciągle uczę. Wygląda mi na to, że te ręce z przodu Ci pomogły w czuciu równowagi, jedziesz bardziej stabilnie. Brakuje teraz użycia kijków. Co lepsze - widać na filmie momenty, gdzie ręce same się układają jak do wbicia kijka - to jeszcze poprawi rytm i dynamikę jazdy. Więc następnym razem próbuj wbijać kijki przed skrętami
Kolejny film do komentowania. Mam kilka pytań. W jaki sposób prowadzić narty? Czy dać im swobodnie trzymać krawędziami tor, czy jednak przytrzymywać siłowo? Lepiej jest wycinać pełne łuki? Czy może skracać?
Czy przy takiej prędkości wbijać kijki czy ciągnąć je w taki sposób jak na filmie?
Przede wszystkim podnieś tyłek do góry i ugnij kolana tak żebyś czuł, że stoisz całymi stopami na nartach. W tej chwili obciążasz tyły nart, a balans regulujesz przesadnym pochyleniem się w przód. Skręcanie to sztuka balansu obciążającego przód i środek narty, a na Twoim etapie nauki rzadziej jej tył. Oczywiście ważne jest żeby nie przenieść środka ciężkości zbyt daleko do przodu i powinien się on znajdować maksymalnie gdzieś w okolicy przedniego wiązania z możliwością błyskawicznego cofnięcia do obciążenia równo całej stopy i narty. W tym układzie staraj się w skręcie obciążyć nogę zewnętrzną, aby to narta zewnętrzna rozpoczynała większość roboty. Poczujesz wtedy, że narty zaczynają "same" skręcać, a Ty poprzez balans i obciążenie regulujesz promień skrętu.
Zauważ, że w tej chwili nie skręcasz, tylko jedziesz szybko "wężykiem".
Uproszczając: w narcie taliowanej za rozpoczęcie skrętu odpowiada jej przednia część, a za prowadzenie skrętu już cała jej długość.
Reszta jest całkiem okej i nic w niej (przynajmniej na razie) nie zmieniaj.
.....
Zauważ, że w tej chwili nie skręcasz, tylko jedziesz szybko "wężykiem".
....
I to wygląda ładnie. Gdy przychodzi do pełniejszego skrętu widać, że techniki nie ma.
Ćwicz pełny skręt o wbijaniu kijka zapomnij, przestań rotować ciałem a zacznij od tego co napisał Mirek.
Zwracaj tez uwagę na taktykę bo w pewnych momentach suniesz między ludźmi jak typowy bolid i tylko czekać jak komuś coś nie wyjdzie...
Pozdrowienia
PS
Mirek, dzięki za spotkanie i chwilkę miłej gadki o nartach i narciarstwie z kimś kto wie z praktyki a nie teorii - to dzisiaj nieczęste i strasznie cenne dla mnie. Następnym razem weź sobie normalne narty i normalne buty bo te dwuosobowe to jednak stress.
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 08 luty 2016 - 10:25
No i świetnie, takich porad oczekiwałem Powoli sam zauważam błędy, ale grzechem jest nie skorzystać z pomocy i rad osób, które posiadają doświadczenie.
Odnośnie obciążania nogi zewnętrznej to rozumiem, o co chodzi. Raz obciążyłem nogę wewnętrzną, za bardzo pochyliłem się do środka, po czym narta jakby przodem się zablokowała, a ja zostałem katapultowany
Tyłek i takie ugięcie kolan spowodowane jest tym, że jeździłem po trasach z dużymi nierównościami, dziurami, zmienną strukturą śniegu. Dzięki takiemu ugięciu nie wybijało mnie w powietrze, a kolanami amortyzowałem ciągłe wpadanie. Automatycznie przez to tyłek szedł w dół
Nawyk jeżdżenia wężykiem został mi z zatłoczonych niebieskich tras tam gdzie się uczyłem nie miałem miejsca, aby robić pełne skręty.
Odnośnie wymijania ludzi i taktyki, to wiadomo, oni mają pierwszeństwo. Pozwolę sobie porównać to do wyprzedzania samochodem, raz jest taki dzień, że wiesz i jesteś pewny, że teraz wyprzedamy, a czasami masz problem z podjęciem decyzji, co może skutkować tym, że może być za późno. Za pewne w miarę z polepszaniem techniki, przyjdzie także myślenie
Czyli do poprawy:
- Tyłek wyżej,
- Pełne skręty,
- Zewnętrzna prowadzi,
- Myśl
Pytanie:
Czy mogę ćwiczyć pełne skręty na niebieskich trasach?
Czy nie będę przeszkadzał innym użytkownikom stoku, ponieważ za pewne będę zabierał miejsce?
Czy prędkość będzie miała znaczenie? Czy nie będzie za wolno?
Czy rodzaj śniegu ma znaczenie? (chodzi o to, czy zmrożony, twardy, miękki, w jakich warunkach będę czuł się bezpieczny)
Dodatkowo prosiłbym was o komentarz do tego zjazdu. Mama tak samo jak ja, zaczęła jeździć w lutym tamtego roku, i też chętnie chciałbym usłyszeć jakaś cenną poradę od was, ponieważ mi się na pewno przyda, a więc Mamie też.
Użytkownik Wardziu edytował ten post 08 luty 2016 - 12:44
Lukasz. Mama ma calkiem prawidlowa sylwetke. Moze ciut powinna mocniej pochylic golenie do przodu. Jedzie ostroznie, ale pewnie. Ciekawe jak sobie radzi w trudniejszych warunkach? Jak na rok jezdzenia - rewelacja.
Wg. mnie Ty tez jedziesz bardzo dobrze jak na tak krotki staz. Nie da sie nauczyc dobrego zjezdzania na nartach przez rok czy nawet dwa. Chyba ze robi sie to codziennie. Potwierdzam sugestie Deczka, choc nie widze bys nadmiernie obciazal gorna narte. Staraj sie mocniej wychylic kolana do przodu tak, by czuc na goleniac nacisk gory jezyka buta. Oczywiscie ten nacisk ma byc zmienny i prawda jest to, co pisze Deczko. Naciskajac mocniej goleniami na przod zaciesniasz skret, popuszczajac nacisk, zmniejszasz promien skretu. To wazna umiejetnosc regulacja nacisku na przod. Czasem faktycznie, zwlaszcza w koncowce skretu, zbyt mocno rotujesz gore ciala. Sa takie techniki skretu, ale Ciebie to nie dotyczy. Tulow ma co najwyzej podazac za skretem, a nie pomagac mu. Rece trzymasz prawidlowo (na poczatku szly za szeroko), ale na razie nie pracujesz kijami. Kiedys trzeba bedzie je wlaczyc.
Styl jazdy: szerokie czy waskie skrety) zalezy od okolicznosci i upodoban. Ja lubie jechac krotkimi skretami, ale na szerokich, niezmuldzonych, lagodnych zboczach, wole dlugie skrety karwingowe. Warto nauczyc sie wszystkich technik i stosowac je w zaleznosci od warunkow.
Radzilbym bys zaczal zjezdzac mozliwie krotkimi skretami po trudniejszych trasach. Na pierwszym filmiku troche takich przejazdow widac. Tu szybko poczujesz czego Ci brakuje. m.in. owego wykonczenia skretu. Czy to przez mocniejsze podkrecenie skretu pod stok czy wpuszczenie tylow nart w zeslizg.
Użytkownik o_andrzej edytował ten post 08 luty 2016 - 16:45
Coś podejrzanie dobrze Wam to idzie Macie jakieś sportowe przygotowanie?
Ja może nogi, ponieważ gram dużo w kosza, więc siłowo byłem gotowy ale wszyscy z nartami mieliśmy zerowy kontakt.
zgadzam sie z Toba
Ile DNI spedziles na nartach w zyciu swoim???
Tak jak pisałem, w lutym tamtego roku odeszliśmy od kompów i poszliśmy na stok. Od końca Lutego do połowy Kwietnia zrobiliśmy 13 większych wyjazdów, typu Czarna Góra, Lądek, Zieleniec. Małych wyjazdów po godzinach 17-18 nie liczyliśmy (mamy możliwość i wyciąg "za górą").
Od 28.11.2015 do 07.02.2016 byliśmy już 25 razy po minimum 2 godziny. Więc zapał mamy, chęci mamy i jak się do czegoś przykładamy to na 100%
Moim zdaniem najważniejsza jest umiejętność słuchania innych osób i korzystanie z ich porad oraz doświadczenia. Można jeździć całe życie i niczego się nie nauczyć albo umieć słuchać innych ludzi
Użytkownik Wardziu edytował ten post 08 luty 2016 - 19:04
Na tych zdjęciach dobrze widać - pupa ma być max NAD tylnym wiązaniem, a jednocześnie masz mieć ugięte kolana. Jedynie zginając nogi w stawach skokowych da się to zrobić. Próbuj przed lustrem. Ja się mądrzę bo sama to ciągle sprawdzam i nie zawsze mi się udaje. Czuje się przeważnie o wiele większe wychylenia, ugięcia itd niż to z boku wygląda. To samo z prędkością i dynamiką.
Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108
Napisano 08 luty 2016 - 21:59
Skoro każda uwaga na wagę złota..... to i ja swoją wstawię chociaż raz będzie coś warta
Dodatkowo prosiłbym was o komentarz do tego zjazdu. Mama tak samo jak ja, zaczęła jeździć w lutym tamtego roku, i też chętnie chciałbym usłyszeć jakaś cenną poradę od was, ponieważ mi się na pewno przyda, a więc Mamie też.
Dla mnie Twoja Mama jeździ lepiej od Ciebie. Lepiej panuje nad tym co robi i ma dużo lepszą pozycję.
Ja nie umiem jeździć, za to umiem zjeżdżać w całości, nie przewracając się wszędzie i powiem tak. Naucz się pługu! Nie bądź fanem prędkości. A potem idź na te trasy na które się teraz nie wybierasz bo są za strome, za trudne itd. Tylko trudny teren nauczy Cię zjeżdżać. A jeździć nauczyć może instruktor. Zafundujcie sobie ze trzy godzinki. Gość pokaże Wam co i jak, podpowie na żywo. Szybko Wam idzie, macie wkręta. Nie marnujcie czasu na błądzenie po omacku.
Pozdrawiam
Michał
Jak już wspomniałem, ja nie umiem, ale znam kogoś kto umie i on nigdy na tyłach nie siedzi, Od połowy jest ładna prezentacja jego pozycji z boku.
Ja nie umiem jeździć, za to umiem zjeżdżać w całości, nie przewracając się wszędzie i powiem tak. Naucz się pługu! Nie bądź fanem prędkości. A potem idź na te trasy na które się teraz nie wybierasz bo są za strome, za trudne itd. Tylko trudny teren nauczy Cię zjeżdżać. A jeździć nauczyć może instruktor. Zafundujcie sobie ze trzy godzinki. Gość pokaże Wam co i jak, podpowie na żywo. Szybko Wam idzie, macie wkręta. Nie marnujcie czasu na błądzenie po omacku.
Jeżeli chodzi o zjeżdżanie, to nie mam z tym jakiś większych problemów, zjadę na czerwonych. Problem np. sprawiała mi trasa na Pecu tam gdzie kanapa zasuwa jak dzik, no i miejsce, gdzie wjeżdża się orczykiem na górę. Zmienna struktura śniegu, muldy, przetarcia, lód, to sprawia mi także na takich trasach problem.
(foto z Grudnia)
Sądzę, że jednak skorzystam z porad Mitka i Mirka. Jeżeli będę miał możliwość to poćwiczę pełne skręty
Użytkownik Wardziu edytował ten post 09 luty 2016 - 02:10
Skoro każda uwaga na wagę złota..... to i ja swoją wstawię chociaż raz będzie coś warta
Dodatkowo prosiłbym was o komentarz do tego zjazdu. Mama tak samo jak ja, zaczęła jeździć w lutym tamtego roku, i też chętnie chciałbym usłyszeć jakaś cenną poradę od was, ponieważ mi się na pewno przyda, a więc Mamie też.
Dla mnie Twoja Mama jeździ lepiej od Ciebie. Lepiej panuje nad tym co robi i ma dużo lepszą pozycję.
Ja nie umiem jeździć, za to umiem zjeżdżać w całości, nie przewracając się wszędzie i powiem tak. Naucz się pługu! Nie bądź fanem prędkości. A potem idź na te trasy na które się teraz nie wybierasz bo są za strome, za trudne itd. Tylko trudny teren nauczy Cię zjeżdżać. A jeździć nauczyć może instruktor. Zafundujcie sobie ze trzy godzinki. Gość pokaże Wam co i jak, podpowie na żywo. Szybko Wam idzie, macie wkręta. Nie marnujcie czasu na błądzenie po omacku.
Pozdrawiam
Michał
Jak już wspomniałem, ja nie umiem, ale znam kogoś kto umie i on nigdy na tyłach nie siedzi, Od połowy jest ładna prezentacja jego pozycji z boku.
Cześć
Siedzi cały czas. To naturalne wyważenie dla dzieci. Przez szerokie spodnie tego po prostu nie widać. Oczywiście nie ma to żadnego znaczenia i minie. Chłopak znakomicie jeździ, widać to po swobodzie naturalności i automatyźmie.
To jest właśnie jeżdżące dziecko!
Co do mamy - zgadza się wygląda na nartach lepiej bo jest naturalna i nie chce pozować i robić coś czego nie umie.
Pozdrowienia i gratulacje Michale
Wardziu co do zdjęć:
1. Widać odchylenie, pozycja jest zbyt niska ręce zbyt szeroko, zbyt dużo ciężaru na narcie wewnętrznej
2. Tu już leżysz na wewnętrznej narcie
3 i 4. Tułów jest zdecydowanie za nisko pochylony. PO CO???
Popatrz na mamę. Pomimo dość solidnej rotacji (obracanie ciała, nóg za skrętem) jej pozycja jest naturalna. Proste na przedłużeniu tułowia i goleni są równoległe. Naśladuj pozycje mamy przesuwając całość do przodu ale nie przez pochylenie tułowia ale pochylenie całości sylwetki. Wklej zdjęcie.
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 09 luty 2016 - 11:21
Po ostatnich wariacjach, wracam do podstaw i zaczynam raz, dwa, trzy.... raz, dwa, trzy i znowu raz, dwa, trzy..... hoooppp! hooooppp! hooooooppp!
Ostatnia jazda
Dzisiejsza (proszę zwrócić uwagę na trasę zjazdu)
Zdjęcia:
Stok dzisiaj sprawiał trudność, nierówności i hopki też nie ułatwiały.
Spoiler
Dodam wkrótce krótki film, na którym będzie więcej widać, tylko musi się załadować na YT. Szkoda, że jest już 4-9 na plusie i nie ma dużej możliwości co do doboru trasy. Gdybym mógł, to poszedł bym na mniej stromy stok.
Użytkownik Wardziu edytował ten post 09 luty 2016 - 13:37
Właśnie skasowałem sobie pisaną odpowiedź, niech to....
Pozwól Wardziu, że najpierw uskutecznię w Twoim temacie odrobinę prywaty.
dzięki za spotkanie i chwilkę miłej gadki o nartach i narciarstwie
Następnym razem weź sobie normalne narty i normalne buty bo te dwuosobowe to jednak stress.
Króciusieńki pobyt, króciusieńkie wyciągi więc jak tu porządnie, normalnie, spokojnie pogadać? Liczę, że przy następnej okazji będę mógł uśmiechnąć się do Ciebie celem zaliczenia zjazdu, lub dwóch na długich nartach
W tej chwili dość pilnie musimy kupić trzy pary butów i jedne narty więc aby choć trochę rozłożyć spory wydatek muszę pozostać przy obecnym obuwiu. Smutne a zarazem śmieszne jest to, że moje buty są właściwie ideałem, a jedynym felerem jest ich dwuosobowa końcowa obsługa za którą (nawiasem mówiąc) bardzo Ci dziękuję
Jak się trochę odrobię to pozwolę sobie na kontakt z Tobą w sprawie butów.
Wardziu!
Napisałem Ci już trochę, ale przez złe kliknięcie wszystko poszło w kosmos. Przez ograniczenie czasowe nie mogę się zbytnio rozwodzić, co w sumie nie jest złe, ponieważ nie ma wtedy możliwości niepotrzebnego zamieszania Ci w głowie.
- wcześniej popełniłem nieścisłość: obciążamy nartę całą stopą z możliwością zmiany nacisku na przód i również na tył oczywiście. Kolana zawsze z przodu nawet przy cofnięciu obciążenia do tyłu.
- spróbuj wykonać pełne dokręcone skręty. Wtedy powinieneś zacząć wyczuwać i regulować balans środek-przód-tył.
Spokojnie możesz ćwiczyć pełne skręty na każdej trasie, która pozwoli na osiągnięcie odpowiedniej prędkości do takiego skrętu, ale wybieraj momenty o mniejszym natężeniu ruchu. Ważna rzecz: po pełnym skręcie następuje kolejny skręt, a nie jazda w poprzek stoku! Bardzo ważne żebyś wyczuł odpowiednią prędkość w skręcie, ale do tego dojdziesz zbierając doświadczenia z jazdy.
Nie mam czasu szukać po jutubie, więc wrzucam Ci pierwszy z brzegu krótki fragment na którym możesz z grubsza zobaczyć pozycję jazdy na początkowo średnio nachylonym stoku, który wypłaszcza się coraz bardziej. Zwróć uwagę na dwie części gościa na filmiku dolną pomarańczową i górną czarną. Zobacz jak się zmieniają skręty wraz z wypłaszczeniem trasy aż do ich całkowitego zaniku. Nie oglądaj tego co jest wcześniej, bo tam jest jedynie przykład niedostosowania narty do rodzaju jazdy