Późne rozpoczęcie sezonu 15/16, ostatni śnieg w Alpach Zachodnich spadł w okolicach 19-20 listopada a później
cały czas piękna pogoda i zdecydowanie za ciepło jak na tę porę roku.
Do Les Coches na wysokości ok. 1400m npm, jednej z nowszych stacji kompleksu Paradiski docieramy już po ciemku,
śniegu nie widać, temperatura + 10°C.
Rankiem widok z okna
Naturalna pokrywa śnieżna rozpoczyna się gdzieś w okolicach 1700m ale pod nasz apartamentowiec
da się zjechać po dywaniku sztucznego,
aby zapiąć narty trzeba jedynie przemaszerować ok. 20metrów po trawie
na południowych zboczach śnieg leży dopiero powyżej 2500m,
Mont Blanc wygląda jak latem
część urlopowiczów zmieniła sprzęt narciarski
obsługa robi co może, zrzucjąc śnieg z boków trasy
- armat nie włączyli ze względu na plusowe temperatury
trasa czerwona bez instalacji naśnieżającej
na szczęście powyżej 2000m już jest bardzo przyzwoicie
zjazd do Plagne Bellecote
tydzień sylwetrowy jest najbardziej obleganym tygodniem w Francji,
najdłużej stałem 8 minut
to kolejka do wyjazdu na Roche de Mio (w tej nie stałem)
- można było znacznie szybciej wyjechać 2 szybkimi krzesłami
ale i tak jest nieźle, biorąc pod uwagę fakt że od ponad miesiąca nie padał tam śnieg
górne kotły powyżej Belle Plagne
i powyżej Arc 2000 - tu warunki i śnieg był trochę lepszy niż po stronie La Plagne
niestety na północnych i zachodnich zboczach Ag.Rouge jest jeszcze zbyt dużo kamoli
podobnie na Bellecote
temperatury jak w kwietniu
Sylwester był jedynym dniem bez słońca, trochę się ochłodziło i po południu zaczął padać śnieg
niewiele tego spadło - max 10cm w górnych partiach
temp. spadły poniżej 0
można było poszaleć poza trasą
.