Dzięki.Jazda super!
Tylko nurtuj mnie jedna myśl.
Nie można by tak - już nie mówię bez - ale chociaż z naprawdę lekkim plecakiem przy zjeździe? Tak do 3 kg!!!
Można. Nasze nieco cięższe wynikały z nieznajomości terenu i niebyciu tubylcem. Po prostu do lodowców (i w ogóle gór) podchodzę z pewną pokorą. Co prawda jak se przypomnę co wyrabiałem na moim pierwszym skiturowym wyjeździe alpejskim (w 1993) to mam wrażenie, że opiekowało się mną ze 30 aniołów stróżów....
Powiedzmy nocuję w Murowańcu, narty z wiązaniami zjazdowymi. Wychodzę na np. Karb.
Co muszę mieć w plecaku?
oprócz tego co Jabol napisał (aczkolwiek zamiast piwa proponowałbym wisniówkę) to ja mam:
- kurtkę Gore (nie znosze chodzić w azbestach więc traktuję ją awaryjnie),
- lawinowe ABC (sonda, łopata w plecaku, pieps na sobie)
- jeżeli warunki sa twarde to harszle (o których zapomniałem w poprzedniej liście) czasem raki - dla Ciebie w takich warunkach to raki, opcjonalnie czekanik.
- apteczkę + NRC
- opcjonalnie gogle
- rekawiczki grubsze - narciarskie (chodzę w cienkich)
- zapasowa grubsza czapkę
- noże
- 8 metrów repa 6 mm (o czym też zapomniałem poprzednio )
Mieści się w plecaczku 19L i waga circa 4 kg (może 5, zależy od rozmiaru wiśniówki i piwa).
Pozdrawiam,
Kuba