47 odpowiedzi w tym temacie

[o_andrzej]

2/ Andrzej - z calym szacunkiem dla Twojej Corki - to co pokazales na Twoim filmie jest  oaza spokoju w porownaniu z tym "horrorem".
3/ Jestescie GENIALNI - w aspekcie doszukania sie  smigu i krotkiego slretu carvingowego - ja  tego tam nie wypatrzylem - wypatrzylem PROBY takiej jazdy…..
 
Takie leje u podnoza gory to jeden z powodow, dla ktorych nie cierpie

 

Pokazalem co pokazem, bo nic lepszego nie mam. Szkoda, bo lubie obserwowac ludzi w takich sytuacjach. Jak sobie radza a raczej nie radza. Nie spowodu zlosliwosci, ale ciekawosci. Nawiasem piszac, w tym sezonie 2014/2015 w ogole nie bylem na nartach. Dzieci byly, ale one jakos nie lubia sie filmowac.

 

Zaraz na poczatku filmiku Jana widac kolesia w zielonych spodniach jadacego dosc poprawnym smigiem, I tez blizej poczatku jedzie dwoch jadacych karwingiem. Ten drugi jezdzie dosc krotkim skretem. Moim zdaniem dobrze.

 

Te waskie, koncowe leje spotyka sie, jak wczesniej napisalem, w wielu osrodkach. Wynika z prostej topografii. Koncowka jest z reguly zalesiona i dosc stoma. Ale jest prosta rada. Mozna ostatni odcinek zjechac kolejka. W Ischgl nawet ten koncowy, koncowy. Podobna sytuacje pamietam z Soelden, tyle ze tam koncowka nie byla taka zatloczona, ale na trasie bylo kilka waskich, trudnych miejsc. Dobrze radzili sobie tam ci, ktorzy potrafili skutecznie jechac smigiem. Jak Mitek. Ale co najmniej 50% wszystkich narciarzy zjezdzalo kolejka. We wloskich osrodkach mniej jest takich miejsc, ale tez sie zdarzaja.

[jan koval]

jESTES, aNDRZEJU, BAAAARDZO  lagodnym obserwatorem - wyczailem tego "zielonego" (innych, wpsomnianych przez Ciebie nie moglem znalezc) - co do "zielonego" napisal bym tak - zielony narciarz PROBUJACY jechac raczkujacym smigiem, ze sztywna noga zewnetrzna, zupelnym brakiem rownowagi przod/tyl...............ogolnie w tej plataninie nagranej przez Jana umiejetnosci  najwyzej 3/10, zadnego osobnika wyzej 5/6 nie ma. Jest posoba w czerwonych spodniach w polowie  filmu, probujaca cos tam skrecic, ale na koncu wychodzi szydlo - rozsypuje sie  jakis tam rytm i konczy sie rozpaczliwym  stopem. slowem - tragedia

[o_andrzej]

wyczailem tego "zielonego" (innych, wpsomnianych przez Ciebie nie moglem znalezc) - co do "zielonego" napisal bym tak - zielony narciarz PROBUJACY jechac raczkujacym smigiem, ze sztywna noga zewnetrzna, zupelnym brakiem rownowagi przod/tyl

 

A Ty jestes bardzo surowym obserwatorem. Tego zielonego zakwalifikowalbym wlasnie na 5/10. W porownaniu z pozostalymi i tak jest dobrze. A drugi wyrozniajacy sie to osobnik, jadacy krotkim skretem karwingowym miedzy 15-25 s filmu. Najpierw, gorzej, zjezdza gosc w czerwonych spodniach, a za nim, mniej widaoczny ow karwingowiec. 8/10 Tak w polowie okna, ciut na prawo.

[J@n]

dla podbicia tematu

ze względu na małą ilość śniegu była otwarta w tym miejscu tylko 1 trasa

 

 

[hintertux]

  dobrze, że było słońce, a nie mgła albo śnieżyca.

[jan koval]

  dobrze, że było słońce, a nie mgła albo śnieżyca.

szkoda ,ze nie bylo sniezycy bo wszsyscy by siedzieli w domach...

co do pierwszego filmu - podtrzymuje 100%  moje poprzednie wrazenia.....gdzie, Janie, wydostales takie talenty???????????

Użytkownik jan koval edytował ten post 13 styczeń 2016 - 04:22

[o_andrzej]

Janie, niezle sa te Twoje filmiki. Zwlaszcza, ze krecone aparatem. Co to bedzie jak kupisz kamere. A jezdzacy... coz tak wlasnie jezdzi 99% ludzi. Czyli kiepsko i nieporadnie. Klopoty z krotkim zeslizgowym skretem jakze przydatnym w takich warunkach. Z drugiej strony juz dawno, powiedzmy od kilku lat, przestalem sie przejmowac stylem i umiejetnosciami narciarskimi. Swoimi i u innych. Narty maja dawac fun i zaciesniac stosunki miedzyludzkie. A w jakim stylu - niewazne.

[jan koval]

Lubie Cie czytac I mam nadzieje, ze troche przesadzasz

 

U mnie opinia troche przewrotna w stos do Twej : musza byc umiejetnosci, musi byc trudno, zeby byl fun!!!!

[o_andrzej]

Janie, oczywiscie, ze troche przesadzam. Cale nasze tu pisanie jest troche przesadne, a przynajmniej niezbyt serio. Taka konwencja, inaczej byloby nudno. A poza tym trzeba troche przesadzic, by podkreslic czy uwypuklic to, co sie chce przekazac. Licentia poetica, jak mawiali starozytni.

 

No wiec oczywistym jest, ze wciaz staram sie jezdzic jak najlepiej, ze nie wybieram dla siebie najlatwiejszych tras, ze lubie sie zmeczyc (na codzien w ogole nie korzystam z samochodu), ze znajduje dla siebie nowe wyzwania, na moja miare (idzie juz  66-ty rok), ze zwracam uwage jak jezdza inni, ze wytykam znajomym ewentualne bledy, ktore jako byly instruktor widze. Ale zmienily sie akcenty. Te rzeczy znacznie sie dla mniej licza niz bylo to jeszcze 5-7 lat temu. Doszlo do mnie, ze inne akspekty licza sie bardziej, chocby bombardino wypite na stoku, czy pogawedki w rodzinie w jakims przyjemnym miejscu (patrz zdjecia). Tamte, powiedzmy "ambitne" cele, tez sie licza, nie zapomnialem o nich, ale juz znacznie mniej.

 

Nawiasem mowic spedzam na nartach ok. 14 dni w roku i to jak dobrze pojdzie, bo w zeszlym sezonie bylo 0. Licze, o ile zdrowie pozwoli, ze na emeryturze bedzie tego troche wiecej. Ale to jest w sumie maly dodatek do zycia cale to narciarstwo. Nie oklamujmy sie. Gdybym, tak jak niektorzy z nas, mieszkal gdzies w poblizu gor i jezdzil na nartach, a przynajmniej mial taka mozliwosc, co drugi dzien, wtedy moja optyka bylaby inna. I jeszcze jedno. Janie, jestesmy amatorami, jak najbardziej. By sie o tym przekonac wystarczy zobaczyc jazde czynnego lub bylego zawodnika, nawet zawodniczki.

 

PS Na ostatnim zdjeciu, na pierwszym planie jest moj syn. Widac jego buty narciarskie. Jakies Nordici. Sam mu je kupowalem pod koniec lat 90-tych. Jakos mu w jezdzie nie przeszkadaja.  A na drugim zdjeciu widze siebie (rzadkosc, bo przewaznie to ja robie zdjecia) w kurtce z Makro kupionej przed laty za ok. 250 zl.  A na 3-im widac buty mojej corki, bardzo sredniej jakosci i sztywnosci (lub twardosci jak kto woli), za ktore kiedys dalem ok. 700 zl w Decathlonie (+ mandat, 250 zl za nieprzepisowy wyjazd ). Tez w jej jezdzie nie przeszkadzaja. Zgodnie, a rebours,  z powiedzeniem "zlej baletniczce..."

Załączone pliki

•  DSC00052.JPG   116,66 KB   5 Ilość pobrań
•  IMG_1236.JPG   161 KB   5 Ilość pobrań
•  IMG_1303.JPG   175,27 KB   5 Ilość pobrań
•  IMG_1347.JPG   178,08 KB   5 Ilość pobrań

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 14 styczeń 2016 - 11:32

[J@n]

gdzie, Janie, wydostales takie talenty?

 

To był mój pierwszy pobyt we Francji w tygodniu sylwestrowym - przerażające jak niski poziom przedstawiali sylwestrowi urlopowicze,

 zupełnie inna publiczność w porównaniu do wszystkich innych terminów - jadą na Sylwestra a narty przy okazji.

Dominował sprzęt z wypożyczalni a kaski i odzież z firmy Wed'ze.

[Mitek]

Cześć

.........
Dominował sprzęt z wypożyczalni a kaski i odzież z firmy Wed'ze.

Rzeczywiście skandal!
Pozdro

[J@n]

skandal!

dokładnie

jadę sobie z Leą środkiem płaskiej , szerokiej trasy,

jedziemy powolutku obok siebie coś tam sobie o ptaszkach i świstakach gadamy,

z lewej 30m, z prawej 50m a Wed'zesiak środkiem między nas wali,

mie smyrnął kijkiem, dziecko potrącił,  nawet nie przeprosił.

Już więcej tam na Sylwestra nie pojadę.

 

ps. mam całkiem fajne elastyczne koszulki z tej firmy

[Michał]

Cześć

.........Dominował sprzęt z wypożyczalni a kaski i odzież z firmy Wed'ze.

Rzeczywiście skandal!Pozdro

Czego byś nie powiedział i jak bardzo byś tego co Jan napisał nie skrytykował, nie zmienisz tego, że ubranie, narty, plecak, sposób w jaki ten cały sprzęt jest założony na człowieka WIELE mówi o tej osobie. Chcąc nie chcąc nie unikniesz też przy klejenia etykietki.
Ja np. Mogę Ci powiedzieć, że jak ktoś ma rozpięty plecak, albo niezapięte w nim wszystkie paski, albo gogle mu wiszą z tyłu kasku, lub ma kask bez gogli i okulary na 99% jest z Niemiec. Jak ktoś ma czarne spodnie i czerwoną kurtkę i narty Fischer RC4 max ~160cm to na 99% jest z Polski.
Etykietki i wszystkich związanych z tym plusów i minusów nie unikniesz.


Pozdrawiam
Michał


Też mam parę ciuchów od nich i jestem zadowolony. Mnie etykietka nie boli.

[o_andrzej]

z lewej 30m, z prawej 50m a Wed'zesiak środkiem między nas wali

 

Janku, a skad wiedziales, ze to Wed'zesiak? Po kasku?

[J@n]

Po kasku

też,

ale wywalił się jakieś 100m niżej to miał jeszcze kurtkę i spodnie

podjechałem i coś mu powiedziałem, czego i tak chyba nie zrozumiał

Ale nie wszystkie Wedzesiaki takie złe, 2 dni wcześniej cała rodzina zrobiła nam miejsce na ławce

i częstowaliśmy się czekoladkami

[Mitek]

Cześć

 

Czego byś nie powiedział i jak bardzo byś tego co Jan napisał nie skrytykował, nie zmienisz tego, że ubranie, narty, plecak, sposób w jaki ten cały sprzęt jest założony na człowieka WIELE mówi o tej osobie. Chcąc nie chcąc nie unikniesz też przy klejenia etykietki.
Ja np. Mogę Ci powiedzieć, że jak ktoś ma rozpięty plecak, albo niezapięte w nim wszystkie paski, albo gogle mu wiszą z tyłu kasku, lub ma kask bez gogli i okulary na 99% jest z Niemiec. Jak ktoś ma czarne spodnie i czerwoną kurtkę i narty Fischer RC4 max ~160cm to na 99% jest z Polski.
Etykietki i wszystkich związanych z tym plusów i minusów nie unikniesz.


Pozdrawiam
Michał


Też mam parę ciuchów od nich i jestem zadowolony. Mnie etykietka nie boli.

 

Ryzykowne czasami.

Wiszące z tyłu na kasku gogle to była kiedyś wizytówka mojego syna i jego kolegi Sebastiana - chcielibyście tak jeździć.

Ja tam oceniam narciarza jeżeli już nie po jeździe w sensie poprawności stokowych zachowań i taktyki jazdy - technika na końcu, to po pewności w operowaniu sprzętem (zakładanie zdejmowanie noszenie itd.)

Przykrótka slalomka to rzeczywiście charakterystyczny dla Polaków pomysł.

Ja jeżdżę zazwyczaj w polarze z gołą głową i w okularach lub goglach. Czy łapie się do jakiejś grupy? Acha - zazwyczaj przynajmniej jeden element sprzętu mam oklejony srebrną taśmą.

Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 15 styczeń 2016 - 17:10

[Michał]

Ja jeżdżę zazwyczaj w polarze z gołą głową i w okularach lub goglach. Czy łapie się do jakiejś grupy?

Oczywiście! Czy tego chcesz czy nie takich osób też jest sporo. Wszyscy jeżdżą dobrze i są "starsi".

Twój syn jest wyjątkiem. I co z tego jak jest jednym na 100? Dobrze by się wmieszał w niemiecką wycieczkę i był sporym zaskoczeniem.

Etykieta to nic innego jak skojarzenia. Ja tu nikogo nie oceniam. To tylko spostrzezenia. Takie same jak to, że jak spadnie 50cm świeżego to będzie tłum na Pischa. Jesteś spostrzegawczy, na pewno też masz najróżniejsze spostrzeżenia. Które dają nam pewien pogląd. Pozwalają szybciej zareagować czy uniknąć nieprzyjemności. I tyle.


Pozdrawiam
Michał

[Mitek]

Cześć

Swego czasu w kolejce na Kasprowy a później w wagoniku, namierzyłem gościa z innej bajki. Płaszcz, czapka leninówka, pod spodem garnitur a spodnie o garnituru włożone w buty narciarskie. Sprzęt najzwyklejszy z możliwych z wypożyczalni. Kto to był?

Pozdrowienia

[hintertux]

Pierwsze skojarzenie, to Skrzynecki (z Piwnicy pod Baranami), ale nie wiem, czy on jeździł na nartach w ogóle

[moris]

Cześć

Swego czasu w kolejce na Kasprowy a później w wagoniku, namierzyłem gościa z innej bajki. Płaszcz, czapka leninówka, pod spodem garnitur a spodnie o garnituru włożone w buty narciarskie. Sprzęt najzwyklejszy z możliwych z wypożyczalni. Kto to był?

Pozdrowienia

NIe chcę psuć innym zabawy,

Pisałeś o tym chyba rok temu na SF (to ten Włoch?)