normalnie kryminalna sprawa, na innym forum już dostałbyś łopatką w plery
że zajechałem drogę
tak mi się wydawało że na imę ma kolega "zmorajb"
kto to jest Adam?
Napisano 15 maj 2015 - 10:24
normalnie kryminalna sprawa, na innym forum już dostałbyś łopatką w plery
że zajechałem drogę
tak mi się wydawało że na imę ma kolega "zmorajb"
kto to jest Adam?
Napisano 15 maj 2015 - 10:43
normalnie kryminalna sprawa, na innym forum już dostałbyś łopatką w plery
że zajechałem drogę
tak mi się wydawało że na imę ma kolega "zmorajb"
kto to jest Adam?
Cześć
Takie wyrwanie z kontekstu zdjęcia jest moim zdaniem błędne. Zdjęcie pokazuje ewidentnie tor kolizyjny biorąc pod uwagę kierunek mojej jazdy. Na filmie widać jednoznacznie, że Pani w moim pobliżu w żadnym monecie nie ma i pojawia się Ona już praktycznie po zatrzymaniu.
Natomiast błędem moim było ( ze względu na taktykę bezpieczeństwa własnego) zatrzymanie się prawym skrętem a nie lewym (do brzegu trasy) choć z kolei ta druga opcja powodowała odwrócenie się tyłem do trasy i niemożność kontroli jadących.
Pozdrowienia
Napisano 15 maj 2015 - 13:59
Jeżeli rzeczywiście ktoś aktywny na forach narciarskich zmienia niki i ukrywa to skrzętnie to jest dla mnie zwykłym tchórzostwem i zachowaniem niegodnym.
Torija - pytek
J@n - jabol .
Napisano 15 maj 2015 - 15:51
Jeżeli rzeczywiście ktoś aktywny na forach narciarskich zmienia niki i ukrywa to skrzętnie to jest dla mnie zwykłym tchórzostwem i zachowaniem niegodnym.
Torija - pytek
J@n - jabol .
Na uprzejma prosbe Admina przedstawilem sie juz w nastepnym poscie.Ty dalej nie masz odwagi.
Napisano 15 maj 2015 - 16:08
Jeżeli rzeczywiście ktoś aktywny na forach narciarskich zmienia niki i ukrywa to skrzętnie to jest dla mnie zwykłym tchórzostwem i zachowaniem niegodnym.
Torija - pytek
J@n - jabol .
Cześć
No dobra a teraz może w temacie.
Co chrakteryzuje jazdę samouka, może być na podstawie filmików.
Pozdrowienia
Napisano 15 maj 2015 - 18:11
Brak techniki !
Napisano 15 maj 2015 - 18:46
Brak techniki !
Cześć
Sam wyśmiałeś ten ogólnik. A praktycznie co to oznacza Twoim zdaniem?
Czy jazda Jabola to jazda pozbawiona techniki?
Pozdrowienia
PS
I proszę - jeżeli rzeczywiście zazwyczaj używasz innego niku to go podaj. A jak nie to sorry.
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 15 maj 2015 - 18:48
Napisano 15 maj 2015 - 18:50
Mitku, nikomu drogi nie zajechales. A raczej, gdyby tak bylo, to zajezdzalibysmy kilkadziesiat razy w ciagu dnia. Jakis kurs dla maluchow? Gdzies juz chyba go widzialem. Wlochy? Sympatyczny filmik. Jesli juz do czegos mozna by sie przyczepic to do braku kasku. Ale ode mnie tego nie uslyszysz, bo tez jezdze bez kasku, choc w czapce. Nie potrafie bez czapki.
Zmora JB to Adam? Jakis Adam sie tu kiedys przewinal. To ten sam?
J@n faktycznie byl kiedys jabolem. Na tym forum?
Ja tez mam problem z nickami. Tutaj jestem o_andrzej, po namysle sadze, ze to dosc glupi nick (pochodzi ze starych czasow rowerowych), na skiforum bylem a_senior, niby od statecznego wieku (wnet strzeli 65), zaczynam byc gdzieniegdzie andrzejo, a w grupach newsowych, ktore jeszcze istnieja, pod swoim imieniem i nazwiskiem. Sam sie zaczynam w tym gubic.
A kiedar byl i pewnie jest calkiem sympatycznym czlowiekiem. Poznalem go osobiscie na jakims wyjezdzie. W sumie nie wiem o co tu kiedys poszlo. Kogucie porachunki?
Napisano 15 maj 2015 - 19:29
Tak właśnie myślę Mitku !
Nie wykończone skręty kiepsko zainicjowane taka wolność !!!
Łopatka już pisał o waleniu się całym ciałem w skręt ale jakoś to umkło uwadze .
I mimo że sam lubię taką wolnościową jazdę to właśnie odróżnia samouka od człowieka solidnie przygotowanego do uprawiania narciarstwa pod okiem fachowców . FACHOWCÓW ! . Mam na myśli osoby spędzające każdy wolny czas na stoku i analizujące w praktyce nowe możliwości nowe technologie . Osoby kształcące młodzież do uprawiania tego sportu wyczynowo . Ktoś kto spędza wiele godzin na biciu piany na różnego rodzaju forach mniej lub bardziej narciarskich jest dla mnie tylko i wyłącznie dyskutantem . Próbuje podciągnąć swoje ego . Być mądrzejszym bo przeczytał więcej . Zobaczył więcej filmików itd. Panowie nie ma po co poznawać mojego nicka bo go nie ma !
Jestem takim samym dyskutantem jak Wy mam jedynie świadomość swojej MAŁOŚCI . Ktoś kto jest fachowcem pewnie nigdy tu nie zajrzy bo to dla niego strata czasu !!! . Tak więc bawcie się i dowartościowujcie dalej kosztem innych trochę bardziej amatorów niż Wy .
Proponuję lekką wewnętrzną samokrytykę i tyle .
Napisano 15 maj 2015 - 20:11
Tak właśnie myślę Mitku !
Nie wykończone skręty kiepsko zainicjowane taka wolność !!!
Łopatka już pisał o waleniu się całym ciałem w skręt ale jakoś to umkło uwadze .
I mimo że sam lubię taką wolnościową jazdę to właśnie odróżnia samouka od człowieka solidnie przygotowanego do uprawiania narciarstwa pod okiem fachowców . FACHOWCÓW ! . Mam na myśli osoby spędzające każdy wolny czas na stoku i analizujące w praktyce nowe możliwości nowe technologie . Osoby kształcące młodzież do uprawiania tego sportu wyczynowo . Ktoś kto spędza wiele godzin na biciu piany na różnego rodzaju forach mniej lub bardziej narciarskich jest dla mnie tylko i wyłącznie dyskutantem . Próbuje podciągnąć swoje ego . Być mądrzejszym bo przeczytał więcej . Zobaczył więcej filmików itd. Panowie nie ma po co poznawać mojego nicka bo go nie ma !
Jestem takim samym dyskutantem jak Wy mam jedynie świadomość swojej MAŁOŚCI . Ktoś kto jest fachowcem pewnie nigdy tu nie zajrzy bo to dla niego strata czasu !!! . Tak więc bawcie się i dowartościowujcie dalej kosztem innych trochę bardziej amatorów niż Wy .
Proponuję lekką wewnętrzną samokrytykę i tyle .
Cześć
A czy możesz w takim razie opisać prawidłowa inicjacje skrętu i co to znaczy "walenie się całym ciałem w skręt" bo z pewnością w jeździe jabola takiej cechy nie ma. Jest kulawe sterowanie - mam wrażenie że zamierzone bo jazda półskrętem jest zamierzona.
Proszę o konkrety a nie powtarzanie frazesów i obiegowych dyrdymałów.
Do kogo pijesz z tym dyskutantem - jasno i prosto?
Kto się dowartościowuje i kosztem kogo - Jasno i prosto.
Pozdro
PS
Mogę tylko za siebie. Mam doskonałą świadomość swojego narciarstwa, tego co w nim dobre i tego co dobre nie jest. Mam również świadomość na czym się znam a na czym nie. Realna poczucie własnych możliwości. Nie ma to nic wspólnego z MAŁOŚCIĄ i mieć z pewnością nie będzie. Jestem w pewnych sprawach fachowców i również wiem o wielu fachowcach, którzy piszą na forach. Jeżeli jesteś na tyle zadufany w sobie żeby podważać ich autorytet to właśnie realnej oceny i samokrytyki Ci brakuje a zadufaniem równy jesteś największym mistrzom. Mam nadzieję, że taka wymowa Twojego postu to przypadek nieudolności w pisaniu - mnie się zdarza i rozumiem to.
Jesteś więc pewny, że chcesz pozostać anonimem?
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 15 maj 2015 - 20:25
Napisano 15 maj 2015 - 20:15
I mimo że sam lubię taką wolnościową jazdę to właśnie odróżnia samouka od człowieka solidnie przygotowanego do uprawiania narciarstwa pod okiem fachowców . FACHOWCÓW ! .
A kto nauczyl FACHOWCOW jezdzic na nartach i tych co uczyli FACHOWCOW, zakladajac ze oni tez byli FACHOWCAMI a nie samoukami?
Gdzies tam musial sie pojawic ten pisany malymi literkami samouk, ktory do tego wszystkiego doszedl.
Inaczej nie byloby nowych technik, nie byloby jazdy na nartach...
FACHOWCY wg Ciebie przygotowuja ludzi do jazdy? Powodzenia... To Ty sam przygotwujesz sie do jazdy i od Ciebie zalezy czy jezdzisz bezpiecznie czy nie a nie od tego co o Twojej jezdzie sadza FACHOWCY.
Ile lat jezdzi Jabol, ile km przejechal, ile mial wypadkow?
Facet jezdzi szybko... bardzo szybko... ale wole miec takich sasiadow na stoku niz tych przygotowanych przez FACHOWCOW na pustych, rownych, niebieskich trasach koncentrujacych sie na tym co im mowil FACHOWIEC a nie na tym co sie dzieje wokol nich....
Napisano 15 maj 2015 - 21:44
Mitek mogę ale i tak tego albo nie będziesz chciał zrozumieć albo zanegujesz.
Jack oczywiście że masz rację !
Ale nie wielu zrozumie co miałem na myśli przyznając Ci rację !
I znów będzie subiektywizm oczywisty !
Napisano 15 maj 2015 - 21:44
Przesadzasz Mirek. Standardowy warsztat ćwiczeniowy, poważne potraktowanie śmigu w szkoleniu.
Raczej nie, ponieważ mój ogląd sprawy nie opiera się tylko na fragmencie szkolenia, które z dużym prawdopodobieństwem obaj musieliśmy widzieć. Nauczony złymi doświadczeniami z osobistego pisania kretyńskich krytycznych postów obecnie zanim coś wystukam staram się zgłębić temat do możliwego dna co w tym przypadku uczyniłem.
Poza tym niespodziewanie ułatwiłeś mi zadanie wrzucając filmik na którym w 34 czy 5 sekundzie popełniłeś fatalny błąd i tylko dzięki niebywałemu refleksowi i technice narciarskiej mijającej Cię (cudem) pani nie doszło tam do potwornego zderzenia z latającymi w powietrzu nartami i trzaskiem gnatów. Myślę, że wyciągnąłeś z wnioski z tego zdarzenia i już nigdy nie zatrzymasz się gwałtownie idąc po chodniku, bo ktoś idący za tobą nie wyrobi i dojdzie do tragedii ale to wszystko tylko nawiasem mówiąc bowiem:
w 17 sekundzie jedzie tam człek. Czy widzisz różnicę w jakości jego jazdy i jazdy onego, "traktującego poważnie śmig w szkoleniu"? Ja zdecydowanie widzę, a Ty nie musisz odpowiadać...
każdy z nas był cielęciem i każdy z nas pewnie się zaczerwieni na wspomnienie...
Wyżej napisałem o złych doświadczeniach z pisania kretyńskich postów, więc chciałem Cię Marcin przeprosić za taki właśnie, sprzed kilku lat, kiedy usiłowałem Cię przegonić do wszystkich diabłów broniąc pewnego szwendającego się po forach dziwadła... wtedy byłem jeszcze mało czujny...
dla tego że widzę
Szukajcie a znajdziecie... znam dwóch dyskutantów z takim "znakiem wodnym". 50% że jednak coś wygrałem. Drugi (dziwadło) od lat nieobecny. Szansa na wygranie chociaż precla wzrasta więc lawinowo
Użytkownik deczko inny edytował ten post 15 maj 2015 - 22:23
Napisano 15 maj 2015 - 21:48
Mitek mogę ale i tak tego albo nie będziesz chciał zrozumieć albo zanegujesz.
Jack oczywiście że masz rację !
Ale nie wielu zrozumie co miałem na myśli przyznając Ci rację !
I znów będzie subiektywizm oczywisty !
Cześć
Sugerujesz, że nie zrozumiem opisu inicjacji skrętu???
Pozdro
Napisano 15 maj 2015 - 21:57
Jack z jednym się tylko nie zgodzę Ci przygotowani przez FACHOWCÓW nie jeżdżą po niebieskich trasach rozglądając się itd. no chyba że przez instruktorów z W-wy !
Napisano 16 maj 2015 - 07:30
Zmora nie sciemniaj z nickiem i sie przedstaw.IP nie klamie.A teraz mam dla ciebie prezent.Mozesz sie poznecac nade mna tylko najpierw mi powiedz ile mialem lekcji z instruktorem w zyciu.
Cos z dawnych czasow:
i cos mlodszego:
P.S.Zeby nie bylo podobnie jak Mitek swiadom jetem swoich brakow i niedoskonolasci ale umieram zeby sie dowiedziec co Ty o tym sadzisz.
Użytkownik pytek45 edytował ten post 16 maj 2015 - 07:32
Napisano 16 maj 2015 - 15:05
Zmora nie sciemniaj z nickiem i sie przedstaw.IP nie klamie.A teraz mam dla ciebie prezent.Mozesz sie poznecac nade mna tylko najpierw mi powiedz ile mialem lekcji z instruktorem w zyciu.
Cos z dawnych czasow:
i cos mlodszego:
P.S.Zeby nie bylo podobnie jak Mitek swiadom jetem swoich brakow i niedoskonolasci ale umieram zeby sie dowiedziec co Ty o tym sadzisz.
ja nei zmora, ale wtrace swoje 3 grosze- nie odpowiem, ile lekcji - powiem, ze prawdopodobnie keidys probowales tyczki, ale nie szkolil Cie nikt na tykach "w noej jezdzie"... moim skromnym zdaniem, (moze tak robiles pod film) potrzebujesz wiecej luzu na nartach, pozwolic im jechac, a nie koncentrowac sie na idiotycznych wskazowkach typu" ile skretow na minute stanowi prawdziwy smig". Dodal bym tez troche pracy gora dol, No i w niektorych momentach stale nieco Cie odchyla do tylu. na nierownosciach - masz troche klopotow z muldami......moze dlatego, ze od czasu do czasu lekkie odchylenie do tylu przeszkadza w kontroli nad nartami.....
ale ja nie jestem instruktorem, zwlaszcza z W-wy (BTW co to jest instruktor z W-wy - bo osobiscie znalem co najmniej dwoch z w-wy doskonale jezdzacych...)
Napisano 16 maj 2015 - 15:20
a nei zmora, ale wtrace swoje 3 grosze- nie odpowiem, ile lekcji - powiem, ze prawdopodobnie keidys probowales tyczki, ale nie szkolil Cie nikt na tykach "w noej jezdzie"... moim skromnym zdaniem, (moze tak robiles pod film) potrzebujesz wiecej luzu na nartach, pozwolic im jechac, a nie koncentrowac sie na idiotycznych wskazowkach typu" ile skretow na minute stanowi prawdziwy smig". Dodal bym tez troche pracy gora dol, No i w niektorych momentach stale nieco Cie odchyla do tylu. na nierownosciach - masz troche klopotow z muldami......moze dlatego, ze od czasu do czasu lekkie odchylenie do tylu przeszkadza w kontroli nadnartami.....
ale ja nie jestem instruktorem, zwlaszcza z W-wy (BTW co to jest instruktor z W-wy - bo osobiscie znalem co najmniej dwoch z w-wy doskonale jezdzacych...)
Kuba moje doswiadczenie z tyczkami to dwa zjazdy w Zell am See jakies 6 lat temu.Na muldach brakuje luzu bo malo ostatnio je jezdze.Odchylenie do tylu to moja "pieta achillesa" choc robie male postepy.
Nie widze potrzeby na przesadna gore-dol na plaskim terenie po takim jezdze na zalaczonym filmie.
P.S.Luzu brakuje bo cialo sztywne jak klocek,naprawde nie wiem ile skretow na sek to smig.
Napisano 16 maj 2015 - 15:28
a nei zmora, ale wtrace swoje 3 grosze- nie odpowiem, ile lekcji - powiem, ze prawdopodobnie keidys probowales tyczki, ale nie szkolil Cie nikt na tykach "w noej jezdzie"... moim skromnym zdaniem, (moze tak robiles pod film) potrzebujesz wiecej luzu na nartach, pozwolic im jechac, a nie koncentrowac sie na idiotycznych wskazowkach typu" ile skretow na minute stanowi prawdziwy smig". Dodal bym tez troche pracy gora dol, No i w niektorych momentach stale nieco Cie odchyla do tylu. na nierownosciach - masz troche klopotow z muldami......moze dlatego, ze od czasu do czasu lekkie odchylenie do tylu przeszkadza w kontroli nadnartami.....
ale ja nie jestem instruktorem, zwlaszcza z W-wy (BTW co to jest instruktor z W-wy - bo osobiscie znalem co najmniej dwoch z w-wy doskonale jezdzacych...)Kuba moje doswiadczenie z tyczkami to dwa zjazdy w Zell am See jakies 6 lat temu.Na muldach brakuje luzu bo malo ostatnio je jezdze.Odchylenie do tylu to moja "pieta achillesa" choc robie male postepy.
Nie widze potrzeby na przesadna gore-dol na plaskim terenie po takim jezdze na zalaczonym filmie.
P.S.Luzu brakuje bo cialo sztywne jak klocek,naprawde nie wiem ile skretow na sek to smig.
jak zaznaczylem - nie jestem instruktorem - w sumie nie lubie rzucac uwag o jezdzie na plaskim - co do bezpieczenstwa? nie zauwazylem jakichs potwornych i blagajacych o kare moment :)w......(ale udana kompozycja czyz nie?)
o gora/dol chodzilo mi o moment, w ktorym narty "przechodza" pod jezdzcem w przeciwny skret - wtedy powinna byc zaznaczona kompensacja - czyli lekkie "wciagniecie podwozia"..... w sumie cialo powinno byc na jednakowym poziomie - ale tow sumie pieprzenie teoretykow- w sumie, w Twojej jezdzie chcialo by sie wiecej widziec oddzielenia nog o gornej czesci ciala - cos jak na filmie praca kol z dobrymi amortyzatorami - nie wiem, czy to dobrze ujalem....
Napisano 18 maj 2015 - 08:17
Wyżej napisałem o złych doświadczeniach z pisania kretyńskich postów, więc chciałem Cię Marcin przeprosić za taki właśnie, sprzed kilku lat, kiedy usiłowałem Cię przegonić do wszystkich diabłów broniąc pewnego szwendającego się po forach dziwadła... wtedy byłem jeszcze mało czujny...
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych