Rzadko było słychać pana Kurdziela w Eurosporcie w tym sezonie. Witold Domański zdominował komentowanie.
Ale w sumie już wole jego pomyłki niż ciągłe najeżdżanie na FIS
Pozdr
Marcin
PS: Ciekawe jak by brzmiała Monika Lechowska w Eurosporcie. W TVP ją dają strasznie głośno w stosunku do dźwięku ze stoku, przez co ma sie wrażenie że słychać tylko ją. Dźwiękowcy robią jej krzywde, moim zdaniem.
Bez pisania wielkich analiz powiem jedynie na podstawie wieloletniego doświadczenia, że najsłabszym gadającym w ES jest Kurdziel, choć jak go kiedyś chyba w tym sezonie słuchałem to spuścił trochę z napinki i przestał filozofować i "trenerować", a owa trenerka i analiza błędów zawodników PŚ live nie była (mówiąc delikatnie) jego mocną stroną.
To wszystko jednak jest niczym, przy tym co zapodała niejaka Lechowska w Soczi. Pomijając fakt, ze zepsuła mi całą przyjemność oglądania zawodów zrobiła to w takim stylu, że... zdębiałem.
Kobieta owa sprawiała wrażenie, że nie wie gdzie jest, co i dlaczego "komentuje". Jej piskliwy podniesiony głosik ciąle przerywajacy partnerowi działał podobnie jak wyjący przez godzinę pod oknem autoalarm. No i perełki, które powinny przejść do historii światowej komentatorki.
Aleksis Pinturo
Bendżamin Rajch
Bodjego Milera
i absolutny hicior: Bit Fiz. Zgadnie ktoś kto to taki?
Te cztery dość znane w narciarskim świecie imiona i nazwiska wypowiadała wielokrotnie. Dla mnie i raczej nie tylko obecność tej baby dłużej niż jeden (pierwszy) dzień przed mikrofonem to był zwykły skandal.
Użytkownik deczko inny edytował ten post 25 marzec 2015 - 23:46