Spoko loko. Zaraz w takim razie poprawię podpis.
BTW. Nie chciałem nic oferować tylko przedyskutować wady i zalety ciepłego i zimnego smarowania
pozdravka
Użytkownik prowinter edytował ten post 21 marzec 2014 - 14:11
Napisano 21 marzec 2014 - 14:10
Spoko loko. Zaraz w takim razie poprawię podpis.
BTW. Nie chciałem nic oferować tylko przedyskutować wady i zalety ciepłego i zimnego smarowania
pozdravka
Użytkownik prowinter edytował ten post 21 marzec 2014 - 14:11
Napisano 21 marzec 2014 - 14:15
to przedstaw może szerzej -
przedyskutować wady i zalety ciepłego i zimnego smarowania
oczywiście na gorąco jest najlepiej ale czasem nie ma czasu, sprzętu i miejsca
co sądzisz o tym ?
Napisano 21 marzec 2014 - 14:26
Toko Express Maxi (200ml). Smar uniwersalny w spray'u z gąbką i dodatkiem fluoru (LF). Zakres temperatur 0/-30 C.
Smar oczywiście na zimno. Są też jego odpowiedniki w mniejszych pojemnościach 75ml i 100ml.
Jeden z najpopularniejszych smarów jeśli chodzi o smarowanie na szybko. Dużym plusem tego smaru jest oczywiście szybkość smarowania i wygoda (gąbeczka i spray pod ciśnieniem, który pozwala na bardzo szybkie rozprowadzenie smaru) to jedno. Drugie to praktycznie natychmiastowe odczucie różnicy między posmarowaną a nieposmarowaną nartą. Tak właśnie działa dodatek fluorowy. Niestety dużym minusem tego smaru (jak i wszystkich zimnych smarów) jest jego żywotność na ślizgu. Przeciętnie utrzymuje się na ślizgu maks. 1 dzień (w zależności od warunków atmosferycznych). Dla porównania smarowana narta na gorąco zachowa swój poślizg ok. 4-5 dni.
Ale jak komuś się spieszy z serwisem i w trakcie wyjazdu każdego dnia znajdzie czas na przesmarowanie sprzętu, to też może być dobrze.
pozdravka
Napisano 21 marzec 2014 - 17:56
Spoko loko. Zaraz w takim razie poprawię podpis.
BTW. Nie chciałem nic oferować tylko przedyskutować wady i zalety ciepłego i zimnego smarowania
pozdravka
Cześć
A czy tu może być jakaś dyskusja ??? Mam wrażenie, że na zimno można tylko się podratować na stoku ale może o czymś nie wiem.
Pozdro
Napisano 21 marzec 2014 - 20:05
Cześć
A czy tu może być jakaś dyskusja ??? Mam wrażenie, że na zimno można tylko się podratować na stoku ale może o czymś nie wiem.Pozdro
Wiele osób z którymi miałem styczność a nie umie we własnym zakresie serwisować sprzętu wychodzi z założenia, że w serwisie posmarują na ciepło a na wyjeździe alpejskim będą się podratowywać.
Mitek, temat jest podcięty z poniższego ;-)
http://www.kochamnar...co-robic/page-3
pozdravka
Napisano 22 marzec 2014 - 11:35
dotychczas polegałem na serwisie,ale teraz muszę opanować sztukę przygotowania nart do zjazdów. Doszły deski żony i syna a mam tyle czasu by się z tym pobawić.Szukam tylko odpowiedniej lektury na ten temat. W jaki sprzęt się zaopatrzyć i jak to wykonać. Może podpowiecie???????????
Napisano 22 marzec 2014 - 16:42
dotychczas polegałem na serwisie,ale teraz muszę opanować sztukę przygotowania nart do zjazdów. Doszły deski żony i syna a mam tyle czasu by się z tym pobawić.Szukam tylko odpowiedniej lektury na ten temat. W jaki sprzęt się zaopatrzyć i jak to wykonać. Może podpowiecie???????????
w jakim zakresie???
Napisano 22 marzec 2014 - 20:06
Jako takiej książki jeszcze nie wydali o serwisie nart :-P Ale na forach (m.in. tutaj możesz uzyskać 99,9% informacji niezbędnych do założenia "domowego serwisu" ;-) )
pozdravka
Napisano 22 marzec 2014 - 20:24
Smaruję tylko na gorąco, na zimno zdarzało się, ale to w czasach gdy nie miałem dostępu do żelazka
Napisano 22 marzec 2014 - 23:12
Smaruję tylko na gorąco, na zimno zdarzało się, ale to w czasach gdy nie miałem dostępu do żelazka
na zimno smaruje tylko biegowki i tylko w sytuaacji podbramkowej
Napisano 24 marzec 2014 - 10:35
na zimno smaruje tylko biegowki i tylko w sytuaacji podbramkowej
A masz łuskę pod butem?
Napisano 24 marzec 2014 - 12:28
na zimno smaruje tylko biegowki i tylko w sytuaacji podbramkowej
A masz łuskę pod butem?
tak
Napisano 24 marzec 2014 - 12:32
No to masz o tyle wygodniej, że nie musisz się bawić klistrami i gripami. Poślizgowe smary przecież to te same co w nartach alpejskich
pozdravka
Napisano 24 marzec 2014 - 13:34
No to masz o tyle wygodniej, że nie musisz się bawić klistrami i gripami. Poślizgowe smary przecież to te same co w nartach alpejskich
pozdravka
ZGADZA SIE - CHOCIAZ EFEKTYWNOSC tych lusek jest mniejsza niz klijstrow
Napisano 24 marzec 2014 - 14:32
ZGADZA SIE - CHOCIAZ EFEKTYWNOSC tych lusek jest mniejsza niz klijstrow
Mniejsza efektywność jest z założenia chyba mniejsza ;-) Ale jeszcze dochodzi kwestia doboru odpowiedniej długości narty, bo w XC długość dobieramy przede wszystkim do wagi.
Pomocne w poprawie funkcji łuski może okazać się przeczyszczenie jej drobnym papierem ściernym, ale delikatnie.
pozdravka
Napisano 24 marzec 2014 - 15:43
ZGADZA SIE - CHOCIAZ EFEKTYWNOSC tych lusek jest mniejsza niz klijstrow
Mniejsza efektywność jest z założenia chyba mniejsza ;-) Ale jeszcze dochodzi kwestia doboru odpowiedniej długości narty, bo w XC długość dobieramy przede wszystkim do wagi.
Pomocne w poprawie funkcji łuski może okazać się przeczyszczenie jej drobnym papierem ściernym, ale delikatnie.
pozdravka
przy wadze 82 wzrost 182 mam 184 - na wyjezdzie probowalem 196 i zdecydowanie mi bardziej odpowiadala ta dlugosc
Napisano 24 marzec 2014 - 17:13
przy wadze 82 wzrost 182 mam 184 - na wyjezdzie probowalem 196 i zdecydowanie mi bardziej odpowiadala ta dlugosc
Ja mam wzrost 190cm i wagę 80kg i w zeszłym roku jak wypożyczałem na Jamrozowej Polanie klasyki to mi poddali 202cm i pod górkę bardzo dobrze szły.
Napisano 23 październik 2014 - 22:56
Wady i zalety smarowania na zimno lub na gorąco to chyba oczywiste, do największych zalet smarowania na gorąco jest kwestia trwałości (skuteczności) smaru na ślizgu, jeżeli chodzi o wady to kwestia czy wykonujemy to samodzielnie czy oddajemy do serwisu bo to są dwie różne sprawy. Oddając do serwisu ponosimy tylko i wyłącznie koszty serwisu, ewentualnie dojazdu itp., ale robiąc smarowanie samemu wad jest dużo więcej:
Do zalet smarowania na zimno tylko i wyłącznie szybkość i możliwość przesmarowania praktycznie w każdych warunkach, wada jest oczywista (czytaj o zalecie smarowania na gorąco tutaj odwrotność)
Jacek
Napisano 25 październik 2014 - 13:45
to przedstaw może szerzej -
przedyskutować wady i zalety ciepłego i zimnego smarowaniaoczywiście na gorąco jest najlepiej ale czasem nie ma czasu, sprzętu i miejsca
co sądzisz o tym ?
Zdecydowanie dla amatorów najlepsze są smary na zimno typu świeczka. Tanio i w zupełności wystarczy.
pozdrawiam serdecznie Leszek.
Napisano 01 listopad 2014 - 21:14
Zdecydowanie dla amatorów najlepsze są smary na zimno typu świeczka. Tanio i w zupełności wystarczy.
Smar typu świeczka?? A co to jest? Masz na myśli parafinę aptekarską? To już przeszło do lamusa, choć są tacy, którzy go jeszcze stosują i sobie chwalą.
Smar o którym pisałem z J@nem zawiera LF, czyli Low Fluor, który powoduje, że woda na ślizgu jest lepiej odprowadzana od czystego HC (HydroCarbon).
pozdravka
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych