A pojechałbyś z nami na sztruks?
z Wami - jasne , ze tak - nawet "wykarwil" bym cos na GS-ach!
Nawet bym spedzil jeden dzien np w Park City czy Deer Valley (dla niewtajemniczonych - miejsca unikane jak ognia, ze wzgledu na "najlepiej wyratrakowane trasy" i "najlepsze jedzenie na stoku", oraz "najlepsze miejsce do nartowania rodzinnego").
A propos Deer Valley (jakie to by bylo poswiecenie z mojej strony)
- moja kolezanka, ktora pracowala w tej samej firmie, a obecnie jest jedna chyba z najbardziej znanych POlek, mieszkala swego czasu w Salt Lake i zaoferowala (jakies juz chyba 15 lat temu) znaczaca znizke na Jej ID wlasnie w Deer V. No wiec - na 4 osoby to ladna znizka - zajezdzamy pod dolna stacje, a tam jakies wypasione byczki w kurteczkach "Deer Valley Ski Resort"……... biora narty z dachu, ukladaja na sniegu i zabieraja sie do pomocy w ….zakladaniu nart……..Miny mojej Zony i Corek - jak patrzyly na mnie i oczekiwaly na moja reakcje - bezcenne…….. w koncu wykrztusilem - "OUR skis are no going to be touch by anybody, but US…"
to byl pierwszy i jedyny dzien w tej miejscowosci!
Z tego co piszesz o tym Deer Valley to super osrodek dla mojej polowki i dla mnie.
Chetnie bym sie tam wybral. Styczen 2015 juz zaplanowany, ale marzec/kwiecie 2015 moze byc.
Spojrzalem na ich strone i nawte nie najgorzej z dojazdem tam. 35 minut od lotniska, wiec do przezycia.
To co robimy WZF tam?