83 odpowiedzi w tym temacie

[Michał]

Jak zapewne wiecie byłem ostatnio w Chamonix. Popatrzyłem sobie na to wszystko i pomyślałem, że wejdę na Mont Blanc.
Między wierszami na forum wyczytałem , że Jan był tam. Pewnie znajdzie się jeszcze kilka a może i więcej osób które stanęły na szczycie, albo były w drodze ale musiały zawrócić by móc spróbować jeszcze raz.
Chciałbym żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami, zdjęciami. Zrobimy sobie taki kącik Monte Bianco. Tak więc nawet jak nie byliście na szczycie, ale macie ładne zdjęcie to dawajcie. Będzie fajnie

Janie jak to jest? Którędy szedłeś?
JacK, byłeś na Aiguille du Midi w celach widokowych czy może zaczynałeś atak z tej strony?

[J@n]

fajny pomysł z ty kącikiem, muszę poskanować stare slajdy
ale jak sobie przypominam to już byłeś z tym wojskiem

chcesz wchodzić z nartami ?

[Jack]

JacK, byłeś na Aiguille du Midi w celach widokowych czy może zaczynałeś atak z tej strony?

Tylko w celach widokowych.
Osobiscie bardziej mnie kusi zjazd na nartach Biala Dolina oraz Haute Route.
Mam nadzieje ze na to kiedys przyjdzie pora.
Cel jak najbardziej masz fajny no i masz gdzie sie aklimatyzowac. 3mam kciuki zeby sie udalo.

[Michał]

(...)Haute Route.
Mam nadzieje ze na to kiedys przyjdzie pora.
(...)

To trochę nie po drodze, ale skoro tak daleko zawędrowaliśmy to wstawię zdjęcie mojego ulubionego miejsca

[J@n]

[/img]

a gdzie to takie coś postawili ?

Użytkownik jabol edytował ten post 20 luty 2014 - 14:43

[Jack]

a gdzie to takie coś postawili ?

Takie cos to Cabane du Velan.
Podobno bardzo friendly i w rewelacyjnym miejscu.
http://www.velan.ch/

[Michał]

No jak gdzie?
Na trasie do Zermatt
Na przeciwko schroniska Valsorey, pod Mt. Velan

Schronisko nazywa się Velan i jest takie od..... chyba 10lat. Wygląda FANTASTYCZNIE szczególnie, że stoi w super miejscu. Jak znajdę jakieś inne zdjęcie niepapierowe w swojej kolekcji to wstawię.

Tym czasem nie wiem czy wiecie ale jest nowe schronisko Gouter na najłatwiejszej trasie na Mt.Blanc. Wygląda obłędnie. Można już rezerwować miejsca. Podobno nie można zostać w środku na noc jak się nie ma rezerwacji? Miejsca zaś w sezonie letnim po mału się kończą. Widziałem, że na wiele dni jest już komplet!


Pozdrawiam
Michał

Użytkownik Michał edytował ten post 21 maj 2013 - 09:32

[Jack]

Tym czasem nie wiem czy wiecie ale jest nowe schronisko Gouter na najłatwiejszej trasie na Mt.Blanc. Wygląda obłędnie. Można już rezerwować miejsca. Podobno nie można zostać w środku na noc jak się nie ma rezerwacji? Miejsca zaś w sezonie letnim po mału się kończą. Widziałem, że na wiele dni jest już komplet!

Czyli jednak nie z Aiguille du Midi planujesz atak.
Wyjedziesz tramwajem. Nocleg w tym nowym schronisku i Mt Blanc Twoj? 120 miejsc tam maja. Tloczno musi byc w lecie na Mt Blanc:)

[Michał]

Przez Mont Blanc du Tacul i Mt. Maudit nie idę bo idę sam, więc chcąc nie chcąc..... Nie czuję się już jak kiedyś i ściany przy Mt. Maudit nie dam rady sam zrobić. Przynajmniej tak myślę a nie chcę się przekonać tam, że miałem rację i prosić kogoś o asekurację. Już raz to grali
Planuję zrobić to tak. Wybrać termin z pogodą pewniakiem. Takie dni nie istnieją ale jest duże prawdopodobieństwo że będzie dobrze. Z tramwaju 4 godziny do starego schroniska Gouter, chwila przerwy i 4 godziny na szczyt. Potem 4 godziny zejścia i spanie nowym Gouter. Następnego dnia zejście na spokojnie rano, żeby przez żleb pod ścianą być przejść rano.
Plan jest mocny ale biorąc pod uwagę, że nie będę targał namiotu i innego badziewia jest wykonalny.

Pozdrawiam
Michał

[Jack]

Planuję zrobić to tak. Wybrać termin z pogodą pewniakiem.

Obys na taki termin trafil. W tym roku z tym ciezko. Nadal zimna na calego w gorach. Lata nie widac.
W Chamonix kolejny snowboarder zginal. Z koleji alpinistka miala duzo szczescia ze po 4 dniach w snieznej dziurze:
http://www.planetski.eu/news/4947

[Michał]

Nadal zimna na calego w gorach.

O tym nie musisz mi mówić Mam 3 do 8 stopni w maksie od miesiąca. Na drzewach 0 liści nawet na dole. W mieście leży jeszcze śnieg miejscami. Dziś na drodze na St.Bernardino było tyle śniegu, że zamknęli ruch na parę godzin. Generalnie jest bez kitu zimo i zimowo.

Pozdrawiam
Michał

[Michał]

Wracając nieco do głównego tematu, zdjęcie bohatera. Szału nie ma bo to skan z papieru.

fajny pomysł z ty kącikiem, muszę poskanować stare slajdy
ale jak sobie przypominam to już byłeś z tym wojskiem

Z wojskiem?

Nie, to wszystko zbieg okoliczności

chcesz wchodzić z nartami ?

Z nartami nie. Idę na łatwiznę.

(...) 120 miejsc tam maja. Tloczno musi byc w lecie na Mt Blanc:)

Różnie jest. Z tego co słyszałem ruch cały czas ROŚNIE a to oznacza, że może być jak na Krupówkach
Zdjęcie z 2000r. Zdążyliśmy przed wszystkimi. Mieliśmy mega prognozę z CAF i wystartowaliśmy na koniec burzy. Na szczycie byliśmy sami. Jak schodziliśmy na znanym "kempingu" zrobiło się MEGA tłoczno.


Innym razem w 2003r na tym samym "kempingu" byliśmy SAMI! Jak zwykle wstrzeleni w prognozę


Pozdrawiam
Michał

Użytkownik Michał edytował ten post 21 maj 2013 - 20:44

[J@n]

Planuję zrobić to tak. Wybrać termin z pogodą pewniakiem. Takie dni nie istnieją ale jest duże prawdopodobieństwo że będzie dobrze. Z tramwaju 4 godziny do starego schroniska Gouter, chwila przerwy i 4 godziny na szczyt. Potem 4 godziny zejścia i spanie nowym Gouter. Następnego dnia zejście na spokojnie rano, żeby przez żleb pod ścianą być przejść rano.
Plan jest mocny ale biorąc pod uwagę, że nie będę targał namiotu i innego badziewia jest wykonalny.

plan b. ambitny ale wykonalny tym bardziej że żyjesz prawie na 2000 m i nie potrzebujesz się aklimatyzować
jest tylko jeden mały problem - tramwaj nie jeździł w zeszłym roku di Nid dAigle a jedynie do Mont Lachat
w związku z jakimś osuwiskiem i nigdze nie znalazłem informacji o naprawie tego odcinka
tak więc prawdopddobnie musisz doliczyć jeszcze 2 godziny marszu
osobiście doradziłbym nocleg w Tete Rousse

[Michał]

Najbardziej proste wejście jest banalnie proste. Jeśli tylko masz jako taką kondycję, chwilę czasu żeby wstrzelić się w pogodę, jesteś zaaklimatyzowany żeby nie umrzeć w Vallot to praktycznie tą drogę może zrobić każdy. Najłatwiejsza opcja to wyjście na "kemping" za starym schroniskiem pierwszego dnia. Przespanie się i na spokojnie za widnego atak na szczyt drugiego dnia. W drodze powrotnej spanie na tym samym "kempingu". Trzeciego dnia spokojne zejście na dół. Pogodę na następne dwa dni można przewidzieć z dużą dokładnością więc tu nie powinno być przeszkody. To jest najłatwiejsza opcja którą przerobiłem kilkakrotnie, pierwszy raz jak miałem 14 lat z Mamą. Większość "niepowodzeń" wynika z zawalenia jednego z tych trzech elementów.



Pozdrawiam
Michał

[J@n]

pierwszy raz jak miałem 14 lat z Mamą.

moje pierwsze wejście to sierpień 1987


w zasadze przygotowania zaczęliśmy już w 1980 a wyjazd planowany był na 1982
niestety 13.12.81 "przesunął" cały wyjazd o 5 lat

do Chamonix jechaliśmy 5 dni


i nocowali prawie 3 tygodnie na słynnym kampingu "pod kamieniem" pierre d'Orthaz



prawie cały czas była doskonała pogoda


zrobiliśmy naprawę solidną aklimatyzację chodząc po okolicznych mniejszych górkach i lodowcach



sam Mont Blanc zajął nam 5 dni
start z Les Houches zielonymi trasami narciarskimi


potem wzdłuż torów tramwajowych



na pierwszy nocleg w Baraku Forestiere



następny dzień podejście do Goutera


kolejnego dnia dostaliśmy nieźle w dupe bo gwałtownie załamała się pogoda
i w śnieżnej zadymie nie potrafiliśmy znaleźć schronu Vallota
co nawet wyszło na korzyść bo po kolejnym noclegu w Gouterze
znowu zrobiła się fantastyczna pogoda


i trzeba było tylko podziwiać widoki



po krótkim odpoczynku w potwornie zasyfionym Vallocie



schodziliśmy Lodowcem Bossons


nocując w ruinach starej kolejki
proszę zwrócić uwage na odpowiednią bieliznę antypotną


jeszcze tylko 1000 m w dół po piwku i do basenu

.
i jak to szybko ćwierć wieku minęło

Użytkownik jabol edytował ten post 23 maj 2013 - 08:00

[web]

to była wyprawa pomaturalna?

[Michał]

Jan, Kozak wycieczka.
Moja Mama była wtedy tam gdzie jedziesz na jesieni. Ja zaś byłem za mały do czegokolwiek
W środku w Vallocie byłem tylko dwa razy. Za każdym razem ten sam syf. Więcej razy nie wchodziłem, bo mnie to wejście od środka lekko przeraża a i potrzeby na szczęście nie było.

Pozdrawiam
Michał

[J@n]

kilka dni temu leciałem z Majorki, późno już było - krótko przed 22
popatrzyłem z okna w dół i zobaczyłem ośnieżone szczyty

[rossignol]

Jan zaskakujesz mnie.
Ty raczej pasujesz do forum "alpinistów".
Podziwiam Twoją wyprawę z lat 80. My szykowaliśmy się do olimpiady w Seulu a Ty Fiatem zdobywałeś "szczyt świata".
Podziwiam Cię i teraz już wiem dlaczego w tym roku jedziesz na wakacje jeszcze "wyżej".

[Pit]

Extra fota