Co potestować?
#1
Napisano 14 marzec 2013 - 12:40
Znalazłam, że na Rusińskim jest fajna wypozyczalnia i centrum testowe!
http://www.rusin-ski...lep-serwis.html
Jak myślicie, co by wziąć na początek, jeżeli na przykład będzie twardy śnieg taki jak na normalnych alpejskich trasach? Chciałabym spróbować rasową slalomkę, żeby w końcu zobaczyć (poczuć) o czym Wy piszecie Do wyboru mają:
Blizzard, Salomon, K2, Atomic w wypożyczalni
i Blizzard i K2 w centrum testowym - tam łącznie z nartami zawodniczymi.
Ci co mnie widzieli może wpadną na jakiś pomysł. Co na przykład z ciężkością nart, czy lepsza dla mnie by była damska narta zawodnicza, niż męska sklepowa itd...Albo od razu brać 2-gą?
#2
Napisano 14 marzec 2013 - 15:18
Ci co mnie widzieli może wpadną na jakiś pomysł. Co na przykład z ciężkością nart, czy lepsza dla mnie by była damska narta zawodnicza, niż męska sklepowa itd...Albo od razu brać 2-gą?
Justyna, ale Cie nosi. Dzieckiem sie zajac, obiady gotowac, mezowi usluzyc a nie myslec o egoistycznych przyjemnosciach.
Skoro Cie tak nosi to sprobuj jakiejs pierwszej slalomki. Zaczalbym od Blizzarda, bo wydaje sie najlagodniejszy (kiedys probowalem). Co do ciezkosci. Niektorym ciezkie narty pasuja. Jak napisal Jacek albo Pytek, ciezsza jest stabilniejsza, lzejsza latwiejsza do jazdy w zmuldzonym terenie. Ale mysle, ze optymalna dla Ciebie jest jakas 2-ga slalomka w okolicach 155-160 cm. O ile to ma byc slalomka.
Użytkownik o_andrzej edytował ten post 14 marzec 2013 - 15:19
#3
Napisano 14 marzec 2013 - 15:45
#4
Napisano 14 marzec 2013 - 18:01
Lekki problem jest w tym, że tak w kontakcie słowno-muzycznym raczej nikt mi nie wierzy, że mogę nartę docisnąć i mi proponują zbyt łatwe, a ja bym chciała takie fest spróbować. 165cm też bym wolała mimo wszystko, lepiej się czuję (chyba).
#5
Napisano 14 marzec 2013 - 18:11
#6
Napisano 14 marzec 2013 - 18:18
#7
Napisano 14 marzec 2013 - 20:44
Core Powerslide
Powinny Cię usatysfakcjonować.
Pozdrawiam
Michał
#8
Napisano 14 marzec 2013 - 20:57
Tyle, że się napaliłam na testowanie
Ludzie potrafią napisać, że piętki uciekają, a że gdzieś ich katapultuje do następnego skrętu....a ja to tylko jeżdżę i mówię, że fajnie albo niefajnie
#9
Napisano 14 marzec 2013 - 21:00
(...)a ja to tylko jeżdżę i mówię, że fajnie albo niefajnie
ja też na tym etapie jestem, dlatego nic nie testuje. Tylko siebie
Pozdrawiam
Michał
#10
Napisano 14 marzec 2013 - 23:52
Ja bym sprawdzil czy ta chinska tandeta K2 jest cos warta.Blizzard i K2 w centrum testowym
#11
Napisano 15 marzec 2013 - 10:27
http://www.skiteam.p...perburnin-1120/
Dziwne, na tej stronie nawet nie podają taliowania ani promienia skrętu
#12
Napisano 15 marzec 2013 - 10:43
Ja też jakoś wolę K2. Może mają takie:
http://www.skiteam.p...perburnin-1120/
Dziwne, na tej stronie nawet nie podają taliowania ani promienia skrętu
Wiesz jak to jest z chinszczyzna, nigdy nie wiadomo jaki promien skretu i taliowanie im wyjdzie, wiec wola nie podawac
#13
Napisano 19 marzec 2013 - 18:55
Pan powiedział, rzucając fachowym okiem na moje narty (wynalazłam niedawno, że Niko jeździł na podobnych tylko, że oczko wyżej , f.11 i był zachwycony), że nie bardzo ma co zaproponować lepszego.
Dostałam Blizzardy (world cup albo competition teraz nie pamiętam) w każdym razie Race SL 165cm (lub coś w tym guście, w każdym razie takie znaczenie miały te napisy) Bo akurat takie były, zresztą mi ta długośc nie przeszkadzała, jak pisałam wcześniej.
Śnieg był świeży, czyli nie był to zawodniczy betono-lód, ale może i lepiej, bo mogłam się bardziej oswoić. No i spodziewałam się nie wiadomo czego, że nie ruszę nogą w nich, czy co.... A narty całkiem fajnie jeździły. Puszczone swobodnie chciały robić skręty o krótszym promieniu, czyli tak jak chciałam. Po krótkim teście nawet postanowiłam popróbować krawędzi i zaczęły mi fajnie wychodzić skręty na krawędziach, wystarczyło się tylko przerzucać. Dostałam te narty na 2 godziny i tyle mi wystarczyło....żeby mi się ten slalom znudził. Z pewnością na twardszym byłoby też fajnie, bo szybciej. Jednak moimi ulubionymi skrętami są średnie i długie oraz okresowo krótkie, a takie mogę robić moimi nartami.
Po założeniu moich nart z powrotem chwilkę trwało, żebym się przestawiła - ale nie wiem na czym to właściwie polegało - moje narty trochę "uciekały" na boki (nie chciały jechać równolegle w skręcie). Odczuwałam, że są nieco lżejsze od testowych Blizzardów. Wydaje mi się, że slalomki wymagały nieco niższej pozycji. Prawdopodobnie więc wymagały w efekcie więcej siły, gdyby tak zmierzyć i zsumować ilość energii zużytej w takiej samej ilości przejazdów.
Za to dzięki temu doświadczeniu, zaczęłam ćwiczyć te skręty na krawędziach (właściwie przerzuty z kawędzi na krawędź) również i na moich nartach i całkiem fajnie już mi się nawet udawało i to we wszystkich długościach skrętów. No niby karwingowo nawet (ale tu sobie ręki nie dam uciąć, a dokumentacji nie mam).
Tak więc fajnie było sobie potestować.
#14
Napisano 20 marzec 2013 - 10:07
Po krótkim teście nawet postanowiłam popróbować krawędzi i zaczęły mi fajnie wychodzić skręty na krawędziach, wystarczyło się tylko przerzucać. Dostałam te narty na 2 godziny i tyle mi wystarczyło....żeby mi się ten slalom znudził. Z pewnością na twardszym byłoby też fajnie, bo szybciej. Jednak moimi ulubionymi skrętami są średnie i długie oraz okresowo krótkie, a takie mogę robić moimi nartami.
Po założeniu moich nart z powrotem chwilkę trwało, żebym się przestawiła - ale nie wiem na czym to właściwie polegało - moje narty trochę "uciekały" na boki (nie chciały jechać równolegle w skręcie). Odczuwałam, że są nieco lżejsze od testowych Blizzardów. Wydaje mi się, że slalomki wymagały nieco niższej pozycji. Prawdopodobnie więc wymagały w efekcie więcej siły, gdyby tak zmierzyć i zsumować ilość energii zużytej w takiej samej ilości przejazdów.
Na pewno te Blizzardy sa inne od tych, ktore testowalem w 2004 lub 2005 roku. Tez topowe slalomki Blizzarda. I dzieki nim poczulem karwingowego bluesa. Moje odczucia sa zgodne z Twoimi. Wydaje sie, ze Blizzardy, nawet te topwe, sa dosc lagodnymi w prowadzeniu nartami. Masz racje, slalomki wymagaja wiekszego przylozenia sie i wydatkowania energii. Ale mozna na nich tez jechac cool srednimi a nawet dlugimi skretami. Nie za szybko co prawda, ale mozna. Gdzies tam umiescilem filmik z jazda mojej corki gdzie jedzie dlugim skretem, wystarczajaco szybko na slalomkach 150 cm. Ale fakt, slalomki sluza glownie do jazdy krotkim skretem. I znacznie latwiej i plynniej pojechac na nich w zmuldzonym terenie. Trzeba byc naprawde dobrym narciarzem i miec bardzo mocne, dobrze wycwiczone nogi by podobnie pojechac w takim terenie na nartach o wiekszym promieniu skretu.
To uciekanie na boki. Moze Twoje Volkle sa juz troche tepe? Ale przy stosunkowo malych predkosciach, dobrze wyostrzone slalomki lepiej trzymaja sie toru niz jakies allround/GS. Tez mialem takie wrazenie. Poprzednio jezdzilem na super pancenych (twarde) Elan Integra 10, ponad 180 cm, 21 m promien. Prawdziwe ja pokazywaly przy szybkich dlugich skretach.
#15
Napisano 20 marzec 2013 - 10:08
Tylko kolor był wściekle pomarańczowy
Nie, moje nie są tępe. Uciekanie na boki trwało przez 2-3 skręty. Pewnie musiałam lekko zmienić pozycję i się poprawiło. A co do zmuldzonego terenu, to niestety, coś za coś...jak się chce mieć sztywną nartę o średnim promieniu, to trzeba się napracować, żeby pokonać garby. Z tym, że właściwie zawsze miałam trudne narty do jeżdżenia po muldach, to jakoś się przyzwyczaiłam. Ale zjazd po muldach to nie jest mój popisowy numer Zawsze się jakiś złośliwy garbek pokaże, który mi popsuje szyki (płynność jazdy).
Użytkownik hintertux edytował ten post 20 marzec 2013 - 10:21
#16
Napisano 20 marzec 2013 - 10:18
#17
Napisano 20 marzec 2013 - 10:26
#18
Napisano 20 marzec 2013 - 10:38
Użytkownik marecki edytował ten post 20 marzec 2013 - 12:06
#19
Napisano 20 marzec 2013 - 10:43
#20
Napisano 20 marzec 2013 - 10:53
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych