Cześć
Nareszcie!!. Dzięki Panowie za zrozumienie.
Zwłaszcza zdanie o kasakch jest żywcem wyjęte z zycia - tego zycia z SuperExpresu!.
W zeszłym roku bylismy na nartach w 5 dorosłych osób i czworo dzieci. Wszystko doświadczeni narciarze - poza jedna osobą każdy ponad 20 lat na stoku. Zjechałem wczęsniej zatrzymałem sie i patrzę do góry i co widzę? Pusty stok i z góry zaczyna jechac po nicm 10 osób w odstepach po pare metrów, każda rozpędzając się skręca w inna stronę, nabierają szybkości i miksują sie po stoku dojeżdżając do mnie z uśmiechem. I gdy zacząłem ich op......ć jakie mieli zdziwione miny.
Myslimy za dużo o skutkach a za malo o przyczynach. Spychamy odpowiedzialność za NASZĄ jazdę na zatłoczone stoki, ciężki snieg, mgłę, innych narciarzy i nie wiem co jeszcze.
........
Likwidujmy przyczyny, myślmy przed nartami o jeździe! a nie o tym co sobie kupić. Jeździjmy tak jakbyśmy jeździli w tłumie dzieci. Umiejmy zrezygnować z nart jeżeli jest niebezpiecznie, ochrzańmy kogo trzeba jeżli na to zasłuzył itd.
Stwórzmy cisnienie na bepzieczeństwo a nie na zabezpieczanie się bo tak naprawdę zabezpieczanie się nic nie kosztuje, kosztuje dopiero bycie bezpiecznym.
Pamiętam jak kiedyś obruszłem sie po czyjejś relacji z wyjazdu i podsumowaniu w stylu - jakie to szczęście, że wszyscy wrócili cali i zdrowi. Zastanówiecie się kochani narciarze. To nie wojna i nie ma co przygotowywac sie jak na wojnę.
Pozdrowienia
zgoda, też tak myślę i próbuję likwidować zagrożenia i skutki poprzez dobór taktyki jazdy, myślenia i tak dalej.
Ale mimo wszystklo się ubezpieczam, bo koszt 30 zł jest zdecydowanie niewielki przy cenie tygodnia w Alpach - i zdecydowanie polecam jednak się ubezpieczać.
Przy całym szacunku dla wzystkich jeżdżacych - nogdy nie macie 100% PEWNOŚCI, że nic się nie stanie z Waszej winy - powinniśmy top przyjąć jako aksjomat - tak będzie zdecydowanie bezpieczniej dla większości z nas (a oczywiście, jak ktoś będzie się upierał - tak jak Ty, Mitku - to oczywiście jego decyzja i nic nam do niej...)
Wzmnianka o kasku aż mnie zmroziła - wyczuwam nosem groźbę pojawienia się kolejnej dyskusji typu "aksk - moda czy konieczność" - taki wątek widziałem czytałem i udzielałem się w nim.... i nawet wiem gdzie, ale z szacunku dla konkurencji nie będę podawał nazwy tamtego forum
Pozdrawiam, M.
Użytkownik moris edytował ten post 27 październik 2013 - 21:38