Upadki na nartach cwiczymy czy nie ?
#41
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:08
Ja zaczynałam od zera, pierwsze i jedyne 2 godziny z instruktorem ktory nic innego mnie nie nauczył niż jazda pługiem z dziecięcego stoku! Sama do wszystkiego musiałam dojść po godzinach walki ze swoimi lękami związanymi z wysokością, źle przygotowanym i oblodzonym stokiem, a także różnego rodzaju nartami! Sama doszłam do tego jak nie jechać pługiem, jak skręcać, jak upadać -SAMA!!!
Dla mnie lekcja z instruktorem to tylko wydawanie kasy na marne, bo nie wiadomo na kogo sie trafi! Przynajmiej moja poszła na zmarnowanie, bo gościu wziął kase, odbębnił swoje i nara!
Przeważnie z tego co zaobserwowałam instruktora bierze sie tylko po to żeby wytłumaczył co i jak,byle by człowiek na nartach umiał stanąc,a reszta jakoś sama pojdzie! Może to jakas nieodpowiedzialnośc jest ale każdy wie czego mniej więcej oczekuje. A nie przesadzajmy znowu że to nie wiadomo jaki trudny sport żeby nie obyło się bez instruktora!
Tylko potrzeba CHĘCI CHĘCI CHĘCI!
jA jestem z siebie bardzo dumna, bo na obecną chwilę nic mnie nie przeraża, a im ekstremalniej i trudniej to bardziej mi sie to podoba!
Jeżdże po swojemu -tak jak ja sie nauczyłam i jest mi z tym dobrze, a ciagle będę nad soba pracować i udoskonalać swoją technikę ale sama indywidualnie według własnych potrzeb!
Każdy ma jakies tam wyczucie pędząc na nartach, -w prędkości, technice i upadkach! łatwo i szybko mozna narty wyczuć nawet jeśli są one tylko wypożyczone!
#42
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:10
Wiesz, jak ja kiedyś / z 14 lat temu/ jechałam w Tignes na orczyku z młodzieńcem z miejscowego klubu, to on spojrzał na moje narty i rzekł -" muzeum"
#43
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:13
'Wiesz, jak ja kiedyś / z 14 lat temu/ jechałam w Tignes na orczyku z młodzieńcem z miejscowego klubu, to on spojrzał na moje narty i rzekł -" muzeum"
a to nie mogłaś mu tak kijem przywalić za udzielanie się bez potrzeby?
Użytkownik asiuta82 edytował ten post 16 styczeń 2013 - 15:14
#44
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:16
'
Wiesz, jak ja kiedyś / z 14 lat temu/ jechałam w Tignes na orczyku z młodzieńcem z miejscowego klubu, to on spojrzał na moje narty i rzekł -" muzeum"
a to nie mogłaś mu tak kijem przywalić za udzielanie się bez potrzeby?
agresywność 1
posłuchałam rady i przeszłam na łyżwy
#45
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:17
osobiście staram się nie przewracać
Ja tez, ale czytajac Miecia nie sposob nie wywrocic sie, nawet bedac "w spoczynku" na krzesle przed kompem.
W sumie skuteczny jest - juz mam trening za soba
Użytkownik JacK edytował ten post 16 styczeń 2013 - 15:18
#46
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:20
Cwiczcie, cwiczcie i cwiczcie.
Zawsze byłem fanem ćwiczenia upadków. Dzięki ćwiczeniom poznałem wielu ciekawych ludzi, czy to w izbach przyjęć w szpitalach, czy później w sanatoriach. Poznałem od środka swoje rusztowanie. Dowiedziałem się że na łbie mam skórę jak na zelówce buta, której nie mogły dać rady igły chirurgiczne. Wiem, że na nartach można jeździć ze złamaną na nartach ręką pod warunkiem zagipsowania jej. Dowiedziałem się, że urazu kolana nie wyleczy się świecąc po nim tajemnym światełkiem. Dzięki ćwiczeniom dowiedziałem się o świetnej, stosowanej u nas metodzie gipsowania na 3 tygodnie zwichniętego barku celem całkowitego pozbawienia go ruchomości. Inne ćwiczenia skróciły mi nogę o kilka centymetrów.
Ogólnie jakoś się trzymam w jednym kawałku, ale przy okazji ćwiczeń zebrałem wiele doświadczeń, wśród nich jedno ważne: nie ćwicz, bo i tak nic nie wyćwiczysz. Złą (a może dobrą) stroną wszystkich moich ćwiczeń jest to, że deczko spokorniałem i na nartach staram się uważać często aż do przesady, co odbiło się in minus na jeździe.
Życzę wszystkim miłej jazdy w pozycji z ustawowo przewidzianymi odchyleniami od pionu.
race wyskosc
Czy to wyczynowe tracenie wysokości?
Czwiczył
Niestety, do tej kwestii nie potrafię się ustosunkować
#47
Napisano 16 styczeń 2013 - 15:53
Po feriach bedzie taniej z wyciagami i noclegami a takie spotkanie przynajmniej na dwa dni ja juz pług tyłem bede miał opanowany do perfekcji ))
#48
Napisano 16 styczeń 2013 - 16:03
Mieciu, kto był szefem wyszkolenia na Twoim kursie instruktorskim w 87roku? Może go znam....
Wiesz, jak ja kiedyś / z 14 lat temu/ jechałam w Tignes na orczyku z młodzieńcem z miejscowego klubu, to on spojrzał na moje narty i rzekł -" muzeum"
Raczej to niemożliwe:)) Ślaski Okreg Wojskowy 87 Zieleniec,nikt inkogo sie nie pytał kto kim jest ,na tym kursie był ze mna Patalag jak wiesz kim teraz jest to wszystko jasne.Pracuje chyba teraz w Krakowie.
Drugi kurs 2010. Zieleniec a tu dr Tomasz Niznikowski:)
Użytkownik miecz edytował ten post 16 styczeń 2013 - 16:14
#49
Napisano 16 styczeń 2013 - 16:15
#50
Napisano 16 styczeń 2013 - 16:25
ale fajnie by było sie spotakac i jestem jak najbardziej za bo kazdy cos fajnego moze wniesc
Nooo i tak masz do mnie rozmawiać
Przy okazji zrobiłem statystykę:
złamana noga - proste ok. 2 m.
złamana ręka - jw.
rozbita głowa, zwichnięty bark - gigantki 186
uszkodzone więzadła - ultra-taliowane 160
wybity kciuk - szalomki 157
To oczywiście w dużym skrócie, bo tu jeszcze ważne są okoliczności
#51
Napisano 16 styczeń 2013 - 16:31
najważniejsze że działasz na stoku dalej
Przy okazji zrobiłem statystykę:
złamana noga - proste ok. 2 m.
złamana ręka - jw.
rozbita głowa, zwichnięty bark - gigantki 186
uszkodzone więzadła - ultra-taliowane 160
wybity kciuk - szalomki 157
To oczywiście w dużym skrócie, bo tu jeszcze ważne są okoliczności
#52
Napisano 16 styczeń 2013 - 16:55
Własnie, narciarstwa uczymy się całe zycie, i założe się że ze 3/4 narciarzy sami do wszystkiego doszli z czasem, po latach jazdy, po wymianie sprzetu na lepszy, po dostrzeżeniu u siebie tego co ich naprawde fascynuje na nartach...-czy zwykła wolna rekreacyjna jazda po dobrze przygotowanym stoku, czy cos bardziej extrim typu pełen adrenaliny zjazd ze stromego oblodzonego stoku!
Ja zaczynałam od zera, pierwsze i jedyne 2 godziny z instruktorem ktory nic innego mnie nie nauczył niż jazda pługiem z dziecięcego stoku! Sama do wszystkiego musiałam dojść po godzinach walki ze swoimi lękami związanymi z wysokością, źle przygotowanym i oblodzonym stokiem, a także różnego rodzaju nartami! Sama doszłam do tego jak nie jechać pługiem, jak skręcać, jak upadać -SAMA!!!
Dla mnie lekcja z instruktorem to tylko wydawanie kasy na marne, bo nie wiadomo na kogo sie trafi! Przynajmiej moja poszła na zmarnowanie, bo gościu wziął kase, odbębnił swoje i nara!
Przeważnie z tego co zaobserwowałam instruktora bierze sie tylko po to żeby wytłumaczył co i jak,byle by człowiek na nartach umiał stanąc,a reszta jakoś sama pojdzie! Może to jakas nieodpowiedzialnośc jest ale każdy wie czego mniej więcej oczekuje. A nie przesadzajmy znowu że to nie wiadomo jaki trudny sport żeby nie obyło się bez instruktora!
Tylko potrzeba CHĘCI CHĘCI CHĘCI!
jA jestem z siebie bardzo dumna, bo na obecną chwilę nic mnie nie przeraża, a im ekstremalniej i trudniej to bardziej mi sie to podoba!
Jeżdże po swojemu -tak jak ja sie nauczyłam i jest mi z tym dobrze, a ciagle będę nad soba pracować i udoskonalać swoją technikę ale sama indywidualnie według własnych potrzeb!
Każdy ma jakies tam wyczucie pędząc na nartach, -w prędkości, technice i upadkach! łatwo i szybko mozna narty wyczuć nawet jeśli są one tylko wypożyczone!
Wiem co masz na mysli ze mna obchodzono sie jak z jajkiem wykłady na sali teoria skretu potem cwiczenie na stoku i to przez kogo np. trener sióstr Tlałek ale kto tak teraz ma, jak tylko sie da rob zdjecia nie film swojej techniki i pracuj nad zauwazonymi błedami ,podpatruj innych jak maja ustawione narty, jak kolanka w narcie górnej jak w dolnej zwróc uwage na ramiona innych narciarzy czy sa z przodu,czy opuszczone jak sa ułozone podczas skretu obserwuj to gdy jedziesz wyciagiem to jest ten czsa na podpatrywanie innych i tez jak upadaja czy na kolano czy na dlon czy go obróciło a jezeli tak to dla czego w tym artykule ten szczegól został mimochodem w pewnym stopniu wyjasniony.
Znalazłas cwiczenie do upadku wiec je cwicz sama widzisz ,ze mozna upadac 15 cm a nie 70 a wiekszosc moze na tym forum nie wiedziała ,ze moze byc inaczej i mniej bolesnie )
Uczę i widze w czasie lekcji jest Ok a po , uczen zapomina o ramionach ,krawedziowaniu narta gorna górna krawadzia a jedzie grna narta dolna krawedz lub na slizgu bo tak łatwiej.
Cwiczyc i podpatrywac najprostrza sprawa ramiona waza 10kg jak je opuszcze wzdłuz tłowia i jade po nachylonym stoku to automatycznie przesuwam swój srodek ciezkosci do tyłu jade na tyłach i jak tu skrecać a maja byc z przedu zawsze .
Jest takie cwiczenie skret nazywa sie dostokowy jedziemy wzdłuz lini spadku stoku i obracamy sie całym tłowiem do stoku nadalismy zamierzona rotacje tlowiem i co narty wykonały nam skret dostokowy ta technika jest wykorzystywana w fazjie poczatkowej skretu tzw z przeciw skretu.
Sa to proste sprawy jak domek,krakowiak,rojal i narta taliowana sama jedzie i ora skret tylko trzeba umiec i chciec
Powodzenia i wytrawłosci
#53
Napisano 16 styczeń 2013 - 17:01
Fajnie będzie powymieniać się doświadczeniami, i w jakis sposób pomóc komuś robić coś lepiej...
#54
Napisano 16 styczeń 2013 - 17:03
ten w 2010 to był kurs SITN'owski czy ministerialny / rekreacji ruchowej/?
Ministerialny bo nie przepadam za Polskimi Zwiazkami i nie lubie płacic haraczu juz od 2010 nie ma rekreacjii ruchowej kiedys tak bylo teraz jest danej dyscypliny sportu narciarstwa alpejskiego.
Jak masz papiery obecnie w sejmie jest ustawa po pierwszym czytaniu i jak nie masz unifikacji a uwolnia te zawody wiec twoje papiery beda wazne bez unifikacji w wsród tych zawodów sa isntruktorzy i trenerzy ale na pewno po sezonie )
#55
Napisano 16 styczeń 2013 - 17:11
to zapraszamy na spotkanie KN 1-3marca o ile dobrze pamietam, tam nam bedziesz mógł wszystko w praktyce pokazać, bo czyta sie niezrozumiale, tzn. czyta się, ale nie bardzo wie co do czego i z czym... a tak to pokarzesz, wyjaśnisz, poprawisz i bedzie ok Fajnie będzie powymieniać się doświadczeniami, i w jakis sposób pomóc komuś robić coś lepiej...
Ja staram sie operowac takim slownictewm jakie jest w narciarstwie jak ktos nie wie co to sa girlady dostokowe zeslizg boczny itd a z pewnoscia kazdy robił girlandy i zeslizg boczny ale takie jest nazewnictwo i nie mozna tego zmieniac Luk płuzny slizgowy to taki a hamujacy to taki tak to jest nazwane i tak ma byc .
Dla tego jest pokaz dla dziecka 4 latka tego sie nie mowi a on to robi i tak ma byc .
Juz to proste cwiczenie do siadu pełnego w butach i na nartach a stad sie przewrucici do stoku to juz pestka i nie boli.
Spoko powoli da sie.
Aby tylko zdrowko dopisało Powodzenia
#56
Napisano 16 styczeń 2013 - 18:04
Może i każdy robił to cos co nazywasz po fachowemu, ale operując takim słownictwem nikomu nie pomożesz, a jedynie namącisz w głowie bo nie dosyć że to się ciężko czyta, to nawet trudno to sobie wyobrazić, a w praktyce może to być takie proste! Dlatego zapraszamy na spotkanie KN żebyś to mógł wytłumaczyć w bardzo prosty sposób-poprostu pokazując
#57
Napisano 16 styczeń 2013 - 19:27
...dlaczego Mietku unikasz odpowiedzi na konkretne pytania, i piszesz zupełnie wymijająco odbiegając od tematu?
Może i każdy robił to cos co nazywasz po fachowemu, ale operując takim słownictwem nikomu nie pomożesz, a jedynie namącisz w głowie bo nie dosyć że to się ciężko czyta, to nawet trudno to sobie wyobrazić, a w praktyce może to być takie proste! Dlatego zapraszamy na spotkanie KN żebyś to mógł wytłumaczyć w bardzo prosty sposób-poprostu pokazując
Na temat spotkania dzisai juz odpowiedziałem bardzo chetnie tylko ktos musial by sie wziasc za organizacje w marcu bedzie juz po feriach i mniej roboty i taki wyjazd przynajmniej na dwa dni .
Przygotowac sobie na forum jakies zagadnienia ktore mozna by omowic w czasie tego spotkania ,uwazam ,ze jest to fajna sprawa i poznamy sie .
Ja bardzo chetnie słuze pomoca w miare posiadanej wiedzy i umiejetnosci.
Tak jak pisalem wczsniej jak tylko zdrowie dopisze postaram sie byc na takim spotkaniu.
Trzeba zebrac informacje GDZIE?
#58
Napisano 16 styczeń 2013 - 19:28
http://www.kochamnar...ozycje-terminy/
Użytkownik asiuta82 edytował ten post 16 styczeń 2013 - 19:29
#59
Napisano 16 styczeń 2013 - 19:37
Raz byłem na Chopoku. Z tego wypadu pamiętam 2 rzeczy. Tłum ludzi pchających się z każdej strony i walkę o przetrwanie na stoku. Tak walkę o przetrwanie bo 90% osób nie panowało nad nartami. Ktoś zatrzymał się na moich plecach, kolegę ktoś zmiótł z trasy. Masakra. No, ale można się nauczyć samemu czy patrząc na innych. Tylko na kogo?
Nie wiem o czym piszesz Miecz, czytam i nic nie rozumiem. Jeśli chcesz możesz tak pisać, ale jak Ci już powiedziano nikomu nie pomagasz. Możesz nam zawsze "zademonstrować o czym piszesz, wyjaśnić trudne słowa techniczne i będziemy wiedzieć. Możesz też tego nie robić i mówić nam, że jesteśmy ciemni i nie godni zakładać nart bo nie znamy tego słownictwa.
Pewnie masz rację we wszystkim co piszesz, od rozgrzewki po trening upadania. Ja się nie znam instruktorem nie jestem. Zaczynałem od pługu i nie trenuje upadków. Uważam na ten temat to, co wcześniej napisałem.
Pozdrawiam
Michał
#60
Napisano 16 styczeń 2013 - 19:39
Nooo i tak masz do mnie rozmawiać Przy okazji zrobiłem statystykę: złamana noga - proste ok. 2 m. złamana ręka - jw. rozbita głowa, zwichnięty bark - gigantki 186 uszkodzone więzadła - ultra-taliowane 160 wybity kciuk - szalomki 157 To oczywiście w dużym skrócie, bo tu jeszcze ważne są okolicznościale fajnie by było sie spotakac i jestem jak najbardziej za bo kazdy cos fajnego moze wniesc
Na te tematy polemizowałem z koval i poruszasz temat który został juz opisany i zakonczony ruznica pogladów ale dobry na spotkania jak mozesz pogrzebac w swoich archiwach bez nazwisk ))jakie urazy były na nartach nie taliowanych a jakie na taliowanych i opisac co wymaga dłuzszej rechabilitacji złamanie kosci piszczelowej czy zerwanie wiazadel i dla czego tak jast.
Bardzo dziekuje był by to fajny temat na spotkanie a przy okazji .Ja pokazał bym dla czego tak sie dzieje a ty poparł to swoimi statystykmi opartych na faktach. Dobre by było godziny tych wypadków kiedy nastapiły bo tu tez jest zaleznosc ale to juz na spotkaniu wyjasnie.
Dzieki mamy temat na spotkanie.
Podobne tematy
-
Filmy z cyklu koszmarne upadki.
Napisany przez rossignol, 11 lis 2011 w Forum główne → Narciarstwo bez tajemnic / forum narciarskie → Wirtualni narciarze- 1 odpowiedź
- 4195 Wyświetleń
- rossignol
- 12 lis 2011
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych