14 odpowiedzi w tym temacie

[wahlberg]

Witam,

Wybieramy się z dwoma kumplami do Austri na narty na 7dni w marcu.
Jeden z nich będzie się uczył jazdy od podstaw.
Czy warto wcześniej z nim się pouczyć np. na Szczęsliwicach w Warszawie?
Nauka z instruktorem indywidualnie czy grupowo?
Proszę o pomoc

[J@n]

Witam,

Wybieramy się z dwoma kumplami do Austri na narty na 7dni w marcu.
Jeden z nich będzie się uczył jazdy od podstaw.
Czy warto wcześniej z nim się pouczyć np. na Szczęsliwicach w Warszawie?
Nauka z instruktorem indywidualnie czy grupowo?
Proszę o pomoc

naturalnie że warto, jak kolega kumaty to w Austrii będzie mógł już z Wami jeździć po łatwiejszych trasach

[Pit]

Warto warto. Zawsze warto, niech się oswoi z małą górką. Znam takich adeptów którzy pojechali pierwszy raz na narty, uczyć się w Alpy i wielkość gór ich przygniotła. Wystraszyli się ilości i wysokości. Odechciało się nart. Tylko mówię że było to na zasadzie: nigdy nie jeździł na nartach i pierwszy raz pojechał w wielkie góry. I kompletna blokada!

Nauka z instruktorem indywidualnie

idealne rozwiązanie. Instruktor w przypadku początkującego jest obowiązkiem. Inaczej uczy się od początku źle, a później trzeba to tylko odkręcać i uczyć na nowo.

[wahlberg]

dzieki za odpowiedzi

Użytkownik wahlberg edytował ten post 20 luty 2012 - 15:09

[gajowy01]

Witam,

Wybieramy się z dwoma kumplami do Austri na narty na 7dni w marcu.
Jeden z nich będzie się uczył jazdy od podstaw.
Czy warto wcześniej z nim się pouczyć np. na Szczęsliwicach w Warszawie?
Nauka z instruktorem indywidualnie czy grupowo?
Proszę o pomoc

Zdecydowanie warto oswoić się z nartami przed poważniejszym wyjazdem.
Pierwsze kroki samemu na całkiem płaskim terenie, choćby na trawniku pod domem jeśli jest śnieg. Poślizgać, podreptać, poprzekładać narty, poobracać się itp. - poczuć "długą stopę", odepchnąć kijami - pojechać parę metrów itp. - w ten sposób, na płaskim przez godzinę, dwie - na tyle żeby oswoić się z tym "obcym, śliskim ciałem" na nogach Szkoda na to czasu instruktora i pieniędzy, który powinien wlaśnie ww. rzeczy robić - tak uważam.
Jeśli nie ma śniegu pod domem to można i podreptać, poobracać się nawet, od biedy, na dywanie w jakimś dużym pokoju - zawsze to krok do przodu

Zaraz potem niestroma górka - instruktor indywidualnie na pierwsze kroki, który pokaże o co chodzi, jak narta skręca, dlaczego, balans itp. - czyli uruchomi narciarza.

A nieco potem nauka w małej grupce - tak najlepiej - mniejszy stres, można podglądać, porównywać, nieco nawet konkurować

Taka ścieżka rozwoju będzie najskuteczniejsza, najszybsza i w efekcie najtańsza.

[J@n]

Taka ścieżka rozwoju będzie najskuteczniejsza, najszybsza i w efekcie najtańsza.

poza tym na tych nowych nartach karwingowych idzie to bardzo szybko
u młodego, sprawnego fizycznie i odważnego człowieka wystarczą 2-3godziny

[majq]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

[Jack]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

Brak... instruktora

[ninja]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

Brak... instruktora

Szczera prawda. Jak inaczej stwierdzisz, gdzie popełniasz błąd?

[web]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

Brak... instruktora

Szczera prawda. Jak inaczej stwierdzisz, gdzie popełniasz błąd?

Jak to jak? Koleżanka/mąż/znajomy powie, a kasę wyda się na inne przyjemności

[J@n]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

jakie błędy ?
sam nigdy nie korzystałem z instruktora na stoku a jakoś tam z każdej górki zjadę
należy jaknajwięcej jeździć, najlepiej na dobrych stokach w grupie z lepszymi narciarzami

[Jack]

Jakie są podstawowe błędy podczas nauki bez instruktora?

Brak... instruktora

Szczera prawda. Jak inaczej stwierdzisz, gdzie popełniasz błąd?

Jak to jak? Koleżanka/mąż/znajomy powie, a kasę wyda się na inne przyjemności

Czyli kolezanka/maz/znajomy etc wcieli sie w role instruktora.
Jesli potrafi, to czemu nie

Trzeba tylko byc niesamowicie czujnym bedac takim malzonkiem/instruktorem zeby sie nie zlapac i nie odpowiedziec niedyplomatycznie na pytanie: Ale Twoja siostra jezdzi lepiej niz ja?
Strasznie trudna to rola czasami

Użytkownik JacK edytował ten post 27 luty 2013 - 17:47

[majq]

haha no tak trzeba uważać. Ale tak szczerze, pytam, bo w tym roku miałam po raz pierwszy w życiu narty na nogach. Z początku byłam przerażona i chciałam strasznie instruktora, ale mój chrzest na stoku okazał się być bardzo łagodnym, więc z niego zrezygnowaliśmy. Tylko zastanawiam się czy może czegoś złego nie zrobiłam. Tzn, znajomi mi coś tam podpowiadali al już od 2 zjazdu jeździłam względnie sama

[marecki]

majg, poważnie Ci odpowiadam Wszystko zależy od tego kto podpowiada, jeśli ktoś kto ma pojęcie o jeździe i wie na czym to polega, potrafi wytłumaczyć co z czego i dlaczego, to bez instruktora można się obejść bez problemu. Gorzej gdy umie jeździć a nie umie pewnych rzeczy odpowiednio przekazać, to wtedy instruktor obowiązkowy. Niestety ale też musi być, najlepiej sprawdzony lub polecony, gdyż ( nie ujmując instruktorom ) ale z ich umiejętnościami przekazywania wiedzy również bywa różnie
Jedno jest pewne, żeby uniknąć na początku złych nawyków ( blędów ) które później bardzo ciężko jest wyeliminować, do nauki koniecznie ktoś dobry powinien być, i jak sugeruje Jabol-Janek podpatrywanie tych którzy dobrze jeżdżą powinno w przyszłości procentować, czego oczywiście Ci serdecznie życzę

[majq]

Ok, dzięki wielkie za odpowiedź! To może następnym razem wezmę na kilka zjazdów instruktora co by podpatrzył jak jeżdżę Nie chcę nabawić się kontuzji, ooo! i musiałabym nauczyć się upadać, bo o tym mi nikt nie powiedział)