8 odpowiedzi w tym temacie

[Pit]

Poniżej przedstawiam kilka filmów nakręconych dnia dzisiejszego z nauki jazdy na nartach dziewczynki w wieku 4 lat, naszej córki.
Pierwszy raz miała narty rok wcześniej, czyli w wieku lat trzech. Było to chodzenie w butach narciarskich, chodzenia w nartach ale nic więcej. Jazdy nie było, bo nie chciała, sama odmawiała więc nie zmuszaliśmy, bo jak wiecie nie wolno tego robić!
W tym roku sama chciała jeździć, bez przymusu jakiegokolwiek. Trasa oczywiście zielona, łączka z linką wyciągającą, nic więcej.
Można zaobserwować sposób zjeżdżania, sposób podchodzenia, kwestię ustawiania się do wyciągu, podnoszenie się po upadku, właściwie próby podnoszenia, obracanie się na nartach wokół własnej osi, choinka przed startem, hamowanie płużne, utrzymywanie się na wyciągu, praca rąk, praca kolan, utrzymywanie wzroku w poziomie oraz tzw. skakanie, ale skąd ona to wzięła, nie wiem
Być może z powodu braku kijków wykonuje podskoki by podejść do wyciągu, albo zobaczyła to u brata, który jeździ na desce i skacze by gdzieś ewentualnie podejść.
Mam nadzieję że materiał będzie przydatny rodzicom, którzy chcą uczyć swoje pociechy jazdy na nartach. W przypadku pytań, zapraszam. Oczywiście wcześniej był instruktor, około 4 godzin przez 4 dni.
Filmy znajdują się w naszej forumowej filmotece. Nauka jazdy czterolatki w pięciu częściach. Miłego oglądania.

http://www.kochamnar...view-47-ania-1/

http://www.kochamnar...view-48-ania-2/

http://www.kochamnar...dy-czterolatki/

http://www.kochamnar...dy-czterolatki/

http://www.kochamnar...dy-czterolatki/

[pytek45]

You Tube mowi ze film jest private i tle.

[J@n]

niestety też nie pooglądałem

[Pit]

Hm, już powinno być ok. Ustawienia pozmieniałem na lepsze Miłego oglądania.

[pytek45]

Eno spoko daje mala rade.A powiedz jak reakcja po?Masz historie:Tato kiedy na narty?Czy raczej pociecha sie wymeczyla i na razie spokoj.

[Pit]

Daje radę i byliśmy w szoku. Wiesz, myślałem że będzie uciekała do domu, a ona: czy dziś też będzie trening z trenerem? Zero marudzenia, robiła wszystko co jej instruktor kazał, posłusznie i na wesoło. Facet miał też dobre podejście do malucha, wiedział co i jak. Nie zniechęcał nie naciskał, na początku sporo zabawy, śmiechu, przysiadów, przewrotów, siadanie, wstawanie itd.
W drugi dzień wjechała z nim nawet na samą górę na orczyku z uśmiechem na twarzy:

Załączone pliki

•  IMG_5807.jpg   89,62 KB   27 Ilość pobrań
•  IMG_5808.jpg   87,75 KB   34 Ilość pobrań
•  IMG_5809.jpg   70,93 KB   34 Ilość pobrań
•  IMG_5813.jpg   96,01 KB   29 Ilość pobrań
•  IMG_5827.jpg   48,85 KB   21 Ilość pobrań

[pytek45]

I bardzo dobrze.Miejmy nadzieje,ze jej w przyszlosci nie przyjdzie do glowy zamienic dwoch na jedna deske .Wtedy mielibyscie remis w rodzinie a tak narciarze gora.

[web]

My zawsze wywoziliśmy dzieci na tzw. kolanie. Co oznacza, że nasza zewnętrzna narta była pomiędzy nartami dziecka, a ono opierało sie plecami o kolano dorosłego. Tak jest bezpieczniej.

[Michał]

Podepnę się pod temat bo mój fan motorsportu też ma właśnie 4 lata i prawie jeden miesiąc. Jest bardzo na tak
Jak miał 2 lata to głównie bawił się w śniegu u góry, czasami pochodził w nartach po płaskim i na koniec zjeżdżał ze mną na dół. Jak miał 3 lata to stwierdziłem, że jestem samolubny i chcę jeździć wszędzie i nie będę "czekał" aż on będzie mógł z drugiej strony nie chciałem jeździć sam. Zacząłem więc z grubej rury i jeździliśmy razem już od listopada, czyli zanim skończył 3 lata. Najpierw jeździł pomiędzy moimi nogami, potem na dłuższej linie. Robiliśmy tak wszystkie trasy. Od niebieskich po czarne, przez muldy po żółte (to takie nasze oznaczone of piste, które po 3 dniach od opadów jest po prostu gorszą wersją czarnych). Wszystko było super do puki był "lekki". W tym sezonie gość zrobił się cięższy, do tego przez te nasze wspólne jazdy wszedł na poziom - bez strachu. I tu zaczęły się schody. Niby potrafił jeździć sam, niby umiał skręcać, hamować itd., ale to "bez strachu" powodowało, że i tak trzeba go było trzymać na linie w "ciekawszych" fragmentach. Raz zaryzykowaliśmy i .... był trening dużego dzwona. Miarka się "przebrała" tym bardziej, że jednak rodziców to się dzieci nie słuchają. Zapisaliśmy go na kurs. Grupowy. 2 poziom, czyli dla takich co już stoją na nartach i się nie wywracają
O kursie w następnym odcinku, jak się ktoś zainteresuje tematem oczywiście.
Poniżej kilka zdjęć z tego co było wcześniej.

1) 2 lata i 4 miesiące. Wszyscy wiemy, że tak się tego nie robi.


2) 2 lata i 11 miesięcy. Rozpoczęcie sezonu i pierwszy zjazd z Weissfluhjoch 2662 na Parsennhute 2200



3) 3 lata i 4 miesiące.


Pozdrawiam
Michał