108 odpowiedzi w tym temacie

[FH_ESPO]

Bardzo odbre rady jeżeli ktoś poszukuje bielizny termoaktywnej,na pewno się przydadzą. Zgadzam się,że komplet dobrej bielznzy troszkę kosztuje,ale nie warto na nim oszczędzać. Zresztą tutaj również watek na ten temat
http://www.kochamnar...na/page__st__40

Użytkownik FH_ESPO edytował ten post 13 styczeń 2012 - 15:38

[walker]

witam

jezeli chodzi o bielizne brubecka to nie wiem na ktorym miejscu w jakosci by ja ustawic ale z pewnoscia jest duzy wybor modeli i mysle ze kazdy moze znalezc cos dla siebi w zaleznosci od warunkow klimatycznych. sam osobiscie korzystam z tej bielizny i nie narzekam pozdrawiam.

[marcinek]

Hej,

A macie jakieś opinie o firmie Berkner, Cena jest dość wysoka (ok 200zł komplet), ale czy jakość jest wystarczająca. Mam możliwość kupienia i zastanawiam się, czy berkner lub brubecka. Smieszne nawet nazwa podobna. Są wpodobnej cenie, a więcej nie chciałbym przepłacać.

[mig]

Co to jest wystarczająca jakosć?

Z Berknera mam tylko spodnie ze swietnym ociepleniem - wczoraj uzywałem przy -18 i nie było zimno nawet na kanapie. Przy +10 też nogi nie ociekaja potem.... .
A bielizna? Uzywam czasem koszulki z dekatlonu za 70 zł - na rower doskonała.... Na narty wystarcza mi pojedyncza pod kurtkę- firma? Ktoś wyszył na niej HiMontain-może to nazwa? coś ze 2 stówki. Robi za koszulkę i polar równoczesnie. (pojedyncza warstwa pod kurtke)

Pozdrawiam
Michał

[Narciarz]

200zł. za komplet to raczej niska cena jak za bieliznę termoaktywną.
Każda bielizna jest dobra pod warunkiem, że dobrze ją dobierzesz do swojego ciała i do warunków w których chcesz ją użytkować.
Nie ma uniwersalnego produktu pod nazwą bielizna termoaktywna.
Jeżeli chcesz dyskutować czy jest dobra dana bielizna termoaktywna to raczej pod kątem wykonania, wykończenia szwów, trwałości podczas użytkowania i prania.

[marcinek]

Każda bielizna jest dobra pod warunkiem, że dobrze ją dobierzesz do swojego ciała i do warunków w których chcesz ją użytkować.

Cz koszulkę mam mieć mocno dopasowaną, czy powinna być luźiejsza. Pani, która to sprzedaje doradza mi wziąć rozmiar dopasowany. Ja sam nie wiem. Chciałem kupić kolekcję TERMO:

http://www.to-sport....o-z-golfem.html

Proszę o opinie. Szwy są płaskie, to chyba dobrze?

[J@n]

Pani ma rację,
ma być mocno dopasowana a nawet bardzo mocno

[FH_ESPO]

Inaczej mówiąć : ma ściśle przylegać do ciała,nie może być zbyt luźna. Dlatego przed zakupem rtrzeba dokąłdnei przymierzyć,taniej możesz zamówić w sklepie internetowym lub na allegro- pod warunkiem,że to faktycznie dobra firma.

[dunlopx]

Potrzebuje kupic bielizne termoaktywną. Co myslicie o tym, warto?
http://www.a-bielizn...tywna-c-43.html

[pytek45]

Nie

[nikolka]

zajrzyj do sklepu - maja kilka fajnych propozycji, a na dodatek korzystne - promocyjne ceny. Towar jest pierwszej jakości - często u nich zamawiam, więc mogę to zagwarantować

Użytkownik J@n edytował ten post 15 październik 2015 - 19:17
- reklama sklepu

[maxiklenczonu14]

zajrzyj do tego sklepu - maja kilka fajnych propozycji, a na dodatek korzystne - promocyjne ceny. Towar jest pierwszej jakości - często u nich zamawiam, więc mogę to zagwarantować

Dzień dobry Nikolka
Zamiast wejść do forum drzwiami frontowymi to Ty tak od zaplecza?

[mackowiaka]

Ostatnio kupiłam na allegro koszulkę z serii DRY Brubecka, jest świetna, szczególnie patrząc ca cenę Jest to seria całoroczna, więc polecam szczególnie osobom, które nie chcą kupować kilku koszulek na różne okazje

http://allegro.pl/ko....915852521.html

[wawa111]

W/g mnie warto jak najbardziej zainwestować w taką termoaktywną bieliznę, sam posiadam taki komplet http://skimarket.pl/...tary,id289.html jest to idealny strój czy w góry czy na bieganie, bo odprowadza pot, człowiek się nie przeziębia czuje jakiś taki komfort.

[Wujot]

Nadbudowa jaką zrobiono w przypadku bielizny "termoaktywnej" to kosmos - zasługuje ona wyłącznie na nazwę "nienasiąkliwa" i nic więcej. a już na pewno zbitka termo-aktywna to bzdura. Nie jest ani cieplejsza ani lepsza od tej wełnianej czy bawełnianej. Jej przydatność polega na tym, że ponieważ nie chłonie potu to nie traci właściwości termoizolacyjnych. Bawełna po zamoczeniu traci je całkowicie, wełna w połowie. Do tego syntetyki, nawet zamoczone, szybko schną. Co do tak zwanego odprowadzenia potu to też marketingowa ściema.- ponieważ tkanina nie chłonie potu to albo będzie Ci on ściekał po plecach albo przejdzie przez włókna - dlatego dobiera się ciasno. I tyle.

Oczywiście syntetyki zrewolucjonizowały ubieranie się w górach (choć puch i wełna mają się ciągle nieźle) i sporcie - wszędzie tam gdzie jest duży wysiłek i pot albo deszcz. Ale czy w rekreacyjnym narciarstwie ktoś się poci? Jeśli tak to przeważnie dlatego, że się za ciepło ubiera. A umiejętność prawidłowej regulacji temperatury (poprzez dodatki) jest najważniejsza.

 

Nie mniej jednak sam syntetyków używam. Przy solidnym wysiłku (skitury, rower) - ciasnych z siatkami w miejscach gdzie się najwięcej pocimy. W normalnym narciarstwie używam tez syntetyków ale zdecydowanie luźniejszych (co to za przyjemność być opiętym jak baleron), w lecie w górach za to bawełna bo najlepiej się w niej czuję.

 

Uważam, że rekreacyjny narciarz będzie miał korzyść z wyboru syntetyków bo czasem może się zamoczyć albo chcieć szybko coś przeprać. Ale nie warto jest na to wydawać więcej jak 50 zł za ciuch - to i tak 2x za dużo. Wybierz bieliznę w których dobrze się czujesz (pewnie luźniejszą), przyjemną w dotyku i tyle.

 

Pozdro

Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 18 grudzień 2013 - 14:54

[J@n]

jestem raczej za ciaśniejszą - ale niekoniecznie najdroższą

mam 1 komplet X Bionic, 2 Aldi ,1 Lidl

i mimo ogromnej różnicy  w cenie nie czuję różnicy w funkcjonalności

[ARN]

Mam zupełnie inne zdanie niż Wiesiek (Wujot) na temat bielizny "termoaktywnej". Początkowo myślałem, że to fanaberia, ale gdy zaryzykowałem, kupiłem i gdy wziąłem pierwszy raz zimą w tatry to od tamtego czasu świat nie był już taki sam - że się wyrażę nieco patetycznie  

Po prostu: ta bielizna "działa". Nie zgodzę się z Wieśkiem, że jest "nienasiąkliwa" - no chyba, że ja i tabun moich znajomych mamy jakieś wybrakowane sztuki. Tego typu odzież nasiąka, ale jej fenomenem jest to, że w ciągu kilkunastu minut "osuszysz" ją temperaturą własnego ciała. I to uważam za największą jej zaletę.

Po drugie: każdy z nas ma inną termikę. Jeden poci się już po kilku minutach, a drugi wcale. Dla tych co się jednak pocą, taka odzież to wybawienie.

Po trzecie: coś musi być w tym, że producenci nie zalecają do jej prania używania jakichkolwiek detergentów.

Wreszcie po czwarte: ja bym radził - kup raczej dopasowaną (ale nie uciskającą!) niż luźną. Jak będzie luźna to nie spełni swej roli. Ma przylegać do ciała, a wtedy pokaże wszystkie swoje zalety - moim zdaniem same zalety. Bo już nawet gromadzenie przykrego zapachu rozwiązano nowymi rodzajami włókien.

[Wujot]

Mam zupełnie inne zdanie niż Wiesiek (Wujot) na temat bielizny "termoaktywnej". Początkowo myślałem, że to fanaberia, ale gdy zaryzykowałem, kupiłem i gdy wziąłem pierwszy raz zimą w tatry to od tamtego czasu świat nie był już taki sam - że się wyrażę nieco patetycznie

Po prostu: ta bielizna "działa". Nie zgodzę się z Wieśkiem, że jest "nienasiąkliwa" - no chyba, że ja i tabun moich znajomych mamy jakieś wybrakowane sztuki. Tego typu odzież nasiąka, ale jej fenomenem jest to, że w ciągu kilkunastu minut "osuszysz" ją temperaturą własnego ciała. I to uważam za największą jej zaletę.

Po drugie: każdy z nas ma inną termikę. Jeden poci się już po kilku minutach, a drugi wcale. Dla tych co się jednak pocą, taka odzież to wybawienie.

Po trzecie: coś musi być w tym, że producenci nie zalecają do jej prania używania jakichkolwiek detergentów.

Wreszcie po czwarte: ja bym radził - kup raczej dopasowaną (ale nie uciskającą!) niż luźną. Jak będzie luźna to nie spełni swej roli. Ma przylegać do ciała, a wtedy pokaże wszystkie swoje zalety - moim zdaniem same zalety. Bo już nawet gromadzenie przykrego zapachu rozwiązano nowymi rodzajami włókien.

 

Zauważ, że nie podważyłem sensowności posiadania bielizny z syntetyków w górach napisałem tylko o kosmicznej nadbudowie. a w szczegółach:

- nienasiąkliwość - bawełna chłonie 5x więcej wody jak waży, zmocz koszulkę z syntetyków (albo polar) zważ i zobaczysz, że chłonie bardzo niewiele. Dlatego zresztą niezbyt wydajny "kaloryfer" jakim jest człowiek potrafi ją szybko wysuszyć

- narciarze rekracyjni jadący może w jednym ciągu 2 min raczej się nie pocą a jeśli tak jest to są zbyt ciepło ubrani.

- w wysokich górach używam syntetyków od polarowych gaci zaczynając, Tam każdy ciuch powinien być bardzo przemyślany bo najnormalniej od tego może zależeć życie i zdrowie ale muszę powiedzieć, że nawet tam są mocno obecne ciuchy z wełny.

 

Reasumując zwracałem uwagę, że hasło "termoaktywne" nie zastąpi umiejętności dobierania ciuchów, precyzyjnej termoregulacji a także tego, że są często koszmarnie drogie a tak naprawdę ich wartość polega na zastosowaniu słabo chłonących wodę materiałów i cudów tam nie ma.

 

Pozdro

Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 21 grudzień 2013 - 11:49

[ARN]

Po Twoim drugim poście stwierdzam, że co do meritum sprawy to generalnie jesteśmy zgodni.

Dodam tylko skromnie od siebie, że tę bieliznę "termoaktywną" uważam, za jeden z "cudów" techniki Już mówię dlaczego. Nie wiem jak i w co trzeba być ubranym, żeby najzwyczajniej w świecie nie spocić się, zwłaszcza zimą na szlaku lub torując w głębokim śniegu na podejściu pod ścianę np. w Tatrach. Zwykła bawełna, którą przez lata używałem miała to do siebie, że jak nasiąkła przy pierwszych 30 minutach szybszego poruszania się, to taka pozostawała do wieczora (albo do jej zdjęcia), sprawiając, że czułem nieprzyjemną i wychładzającą wilgoć. Co gorsza, tak zatrzymana wilgoć "udzielała" się kolejnej warstwie odzieży. Wnioski co do subiektywnego odczucia komfortu nasuwają się same.

Natomiast omawiany produkt ma to do siebie, że daje poczucie "suchości" i "grzeje" nawet wtedy, gdy jest wilgotny.

 

Nie jestem "gadżeciarzem", nie mam (niestety:) ) odzieży z najwyższej półki, ale sądzę, że każdy materiał/model/produkt ma swoją cenę. Nie wszystko jest wymysłem marketingowym. To tak jakby twierdzić, że Merc czy Bentley to takie samo auto jak Żuk. Poza estetyką (dla wielu bardzo ważną) na wartość konkretnego modelu np. bielizny składa się krój, opatentowane materiały, rozwiązania konstrukcyjne itd.  

 

I na koniec osobista obserwacja co do "warstwowej" odzieży: najważniejsze jest to, co najbliżej ciała. Nic z kurtki (np. neoshella) jak pod nią źle dobrane warstwy.

[Wujot]

Już mówię dlaczego. Nie wiem jak i w co trzeba być ubranym, żeby najzwyczajniej w świecie nie spocić się, zwłaszcza zimą na szlaku lub torując w głębokim śniegu na podejściu pod ścianę np. w Tatrach

 

Nie ma takiej opcji - nawet rozbierając się do lekkiej bielizny też jestem mokry. Na górze przebieram koszulkę zakładam kurtkę i zjazd. Ale narciarzy boiskowych to raczej nie dotyczy...

 

Ciekaw jestem jaką masz koncepcje reszty ciuchów a w szczególności czy używasz kurtki HS czy może SS plus peleryna. Jakolwiek mam ultralekkie paclite z eVentu (Montane) to druga koncepcja wydaje mi się sensowniejsza i myślę, że sprawdzi się lepiej w każdej sytuacji (a szczególnie zjazdu w deszczu).

 

Pozdro

Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 21 grudzień 2013 - 22:05