93 odpowiedzi w tym temacie

[rossignol]

autografów nie ma

Nie martw się. Jak się spotkamy na zlocie to Ci podpiszę.

Użytkownik Adrian edytował ten post 14 grudzień 2011 - 23:05

[RobertM]

autografów nie ma

A u mnie są

 autografy.JPG   206,98 KB   13 Ilość pobrań

[web]

autografów nie ma

A u mnie są

 autografy.JPG   206,98 KB   13 Ilość pobrań

mówisz o tych gryzmołach? Ja miałam nadzieję na " uroczej web na pamiątkę..." czy coś w tym rodzaju

[RobertM]

Też bym chciał z dedykacją. Skoro nie ma to trudno. Lepsze gryzmoły niż nic .

[rossignol]

Też bym chciał z dedykacją. Skoro nie ma to trudno. Lepsze gryzmoły niż nic .

Robert przeczytałeś? Zobaczyłeś DVD? Zdaj relację bo wydaje mi się że chcecie tą książkę tylko dla siebie.

[Pit]

Taaaa, cisza że hej w temacie

[rossignol]

Czyli muszę sobie zamówić w księgarni. Ciekawe czy dostanę autografy?

[o_andrzej]

Taaaa, cisza że hej w temacie

Do czasu. Zamowilem u Aniolka.

[rossignol]

Którego? (Pit coś ma zakamuflowane )

[o_andrzej]

Ksiazke dostalem od Aniolka. Nie wiem jak u Was, ale u mnie rozroznia sie Mikolaja (6.12) od Aniolka (24.12). I w zadnym stopniu Aniolek nie jest Mikolajem, a juz na pewno nie jest Czerwonym Krasnalem jak przekonuje nas do tego koncern Coca Coli od 1930 r. Prywatnie nie ma nic przeciwko czerwonym krasnalom.

Odnosnie ksiazki mam mieszane uczucia. Na pewno niektore jej fragmenty wymagaja wielokrotnego przeczytania. Ale za bardzo mi nie przypadla do gustu. Autor Marcin Szafranski jest bylym zawodnikiem, i, jak rozumiem, rowniez praktykujacym instruktorem. W demonstrowaniu pomaga mu tez zawodnik Maciej Bydlinski. Nie jestem przekonany czy pisanie ksiazek dla amatorow przez zawodnikow jest dobrym pomyslem. Sport zawodowy i amatorski to sa dwa bardzo rozne od siebie swiaty. W kazdej dziedzinie.

Procz ogolnych, jak dla mnie zbyt ogolnych, porad odnosnie doboru sprzetu, rozgrzewki na sniegu - wydaje sie OK, przygotowania do sezonu i opisu kilku interesujacych kurortow narciarskich, glowna, srodkowa czesc ksiazki poswiecona jest technice skretu. Troche jest o prawidlowej postawie, kilka porad ogolnych odnosnie szerokosci prowadzenia nart, wbijania lub kijkow, ale najwiecej o samej technice skretu. Dodajmy, jednego rodzaju - dlugiego skretu cietego, w uproszczeniu gigantowego. Omowiono poszczegolne fazy skretu: poczatek, sterowanie, zakonczenie. Podkreslono kilka waznych elementow, np. sposob obciazenia stop, wlacznie z tzw. paluchem (wstretna nazwa - odpowiednik kciuka w dloni ). To akurat jest niezle. Dobrze i jak dla mnie nowatorsko opisano moment rozpoczecia skretu: "... wykonujemy ruch puszczenia ciala w dol, a dopiero potem narty kladziemy na krawedzi". NIe jest to piekna polszczyzna, ale opis obrazowy. Przedstawiono kilka cwiczen wspomagajacych nauke prawidlowego skretu. Tyle. Nic o innych technika, zero o zeslizgu, jezdzie na muldach czy w puchu. Troche o jezdzie sportowej z wyjasnieniami i opisami poszczegolnych konkurencji. Kilka fragmentow przeznaczonych dla zawodnikow, choc mysle, ze oni tego czytac nie beda.

Mimo wszystko ksiazke warto kupic. Kazdy znajdzie cos dla siebie. Ja znalazlem niewiele, ale nie zaluje... Aniolka.

[jan koval]

Ksiazke dostalem od Aniolka. Nie wiem jak u Was, ale u mnie rozroznia sie Mikolaja (6.12) od Aniolka (24.12). I w zadnym stopniu Aniolek nie jest Mikolajem, a juz na pewno nie jest Czerwonym Krasnalem jak przekonuje nas do tego koncern Coca Coli od 1930 r. Prywatnie nie ma nic przeciwko czerwonym krasnalom.

Odnosnie ksiazki mam mieszane uczucia. Na pewno niektore jej fragmenty wymagaja wielokrotnego przeczytania. Ale za bardzo mi nie przypadla do gustu. Autor Marcin Szafranski jest bylym zawodnikiem, i, jak rozumiem, rowniez praktykujacym instruktorem. W demonstrowaniu pomaga mu tez zawodnik Maciej Bydlinski. Nie jestem przekonany czy pisanie ksiazek dla amatorow przez zawodnikow jest dobrym pomyslem. Sport zawodowy i amatorski to sa dwa bardzo rozne od siebie swiaty. W kazdej dziedzinie.

Procz ogolnych, jak dla mnie zbyt ogolnych, porad odnosnie doboru sprzetu, rozgrzewki na sniegu - wydaje sie OK, przygotowania do sezonu i opisu kilku interesujacych kurortow narciarskich, glowna, srodkowa czesc ksiazki poswiecona jest technice skretu. Troche jest o prawidlowej postawie, kilka porad ogolnych odnosnie szerokosci prowadzenia nart, wbijania lub kijkow, ale najwiecej o samej technice skretu. Dodajmy, jednego rodzaju - dlugiego skretu cietego, w uproszczeniu gigantowego. Omowiono poszczegolne fazy skretu: poczatek, sterowanie, zakonczenie. Podkreslono kilka waznych elementow, np. sposob obciazenia stop, wlacznie z tzw. paluchem (wstretna nazwa - odpowiednik kciuka w dloni ). To akurat jest niezle. Dobrze i jak dla mnie nowatorsko opisano moment rozpoczecia skretu: "... wykonujemy ruch puszczenia ciala w dol, a dopiero potem narty kladziemy na krawedzi". NIe jest to piekna polszczyzna, ale opis obrazowy. Przedstawiono kilka cwiczen wspomagajacych nauke prawidlowego skretu. Tyle. Nic o innych technika, zero o zeslizgu, jezdzie na muldach czy w puchu. Troche o jezdzie sportowej z wyjasnieniami i opisami poszczegolnych konkurencji. Kilka fragmentow przeznaczonych dla zawodnikow, choc mysle, ze oni tego czytac nie beda.

Mimo wszystko ksiazke warto kupic. Kazdy znajdzie cos dla siebie. Ja znalazlem niewiele, ale nie zaluje... Aniolka.

trafne uwagi
jeszcze calej ksiazki nie przeczytalem, zdecydowanie lepsza niz ta o freerid'zie dlla kazdego.
natomiast od razu podpadl mi jeden fragment - magiczne miejsca/beaver creek.
np zdanie ze trasa zjazdowa jest tak stroma , ze nikt tam nie jezdzi jest absolutna bzdura
BC jest przyzwoitym miejscem, ale co na mojej liscie nie znajduje sie nawet w pierwszej dziesiatce….

[wosy]

Witam wszystkich,
jakiś czasz temu stałem się za sprawą KN stałem się szczęśliwym posiadaczem książki.
Miałem miły prezent pod choinkę.
Jeśli chodzi o samą książkę ja uważam że jest niezła. Wg mnie każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Przydatna jest również płyta dvd z ćwiczeniami.

Dziękuję KN

[J@n]

Dziękuję KN

i tylko 2 posty do tej pory napisałeś ?

[jan koval]

Dziękuję KN

i tylko 2 posty do tej pory napisałeś ?

no wiec udalo mi sie znalezc czas na przeczytanie

pare uwag

dla kogo ta ksiazka? dla wszystkich, ktorzy jako tako jezdza i chca sie doskonalic
dla amatorow chcacych pojezdzic na bramkach

dla kogo ksiazka NIE jest
dla poczatkujacych

ksiazka zawiera doskonaly wyklad o dobieraniu sprzetu, pw butow : bardzo ytrafna uwaga o wybiorczym czytaniu roznych "forow"

dalej analiza techniki i pare cwiczen danych - nie za bardzo wsiadamy w szczegoly, co lubie - nie lubie zbyt drobiazgowych opisow

jezyk, jak Andrzej powiedzial, taki nei co potoczny, ale wiadomo o co autorom chodzi.

dobrezalecenia o cwiczeniach z wlaczeniem proprioception..

no i nieszczesne "magiczne miejsca" - mam wrazenie, ze pisane to bylo pod publiczke, liczac na to, ze nikt w niektore miejsca, z czytelnikow polskich, nie zajrzy.
typowe, o ktorym pisalem, beaver creek - nadal nie wiem, czemu akurat autor wybral BC jako szczegolen miejsce w usa....... bird of prey...... ja tam nie jezdze, bo jezdze w drzewach obok tej trasy.... a beaver jest prxzyzwoitym osrodkiem, nic wiecej, nic mniej

zrozumial bym, jezeli autor powiedzial by, ze magiczne miejsce to jackson, alta, fernie czy schweitzer albo chocby squaw V czy aspen highland - w kazdym tym miejscu znajdzie sie wiecej magii, niz BC

nie ma w tych miejscach magicznych niczego z am pld - czekalem tylko, zeby autor wymienil portillo, ktore jest wg mnie jednym z mniej ciekawych miejsc w am pld , a kazdy wymienia , bo tak wypada....

zaleta ksiazi sa niewatpliwie ladne zdjecia...

czy warto kupic te ksiazke? mysle, ze 5% narciarzy znajdzie zastosowanie uwag w niej zawartych