Z nartami w Bejrucie
#1
Napisano 28 luty 2011 - 00:16
Póki co jednak górska zawziętość moich przyjaciół na niewiele się zda; aby dostać się w góry musimy bowiem przebrnąć przez Bejrut i pół Libanu. W tym celu mamy ustawionego lokersa z busikiem. Libańczyk (oczywiście spóźniony o godzinę) zjawia się w końcu, pakuje nas do na oko dwudziestopięcioletniej Toyoty i ruszamy. Nocny Bejrut, arabska muzyka w głośnikach Toyoty, na prędce kupione owoce na przydrożnym straganie i już jest fajnie. Po ok. 3 godzinach nocnego telepania się początkowo po autostradzie, a później po górskich libańskich serpentynach oraz po przedarciu się przez kilka punktów wojskowej kontroli docieramy do naszego celu jakim jest miasteczko Bcharee i leżące ponad nim Cedres. To najwyżej położony w Libanie ośrodek narciarski; wyciągi docierają na 2850m (pod warunkiem, że działają). Stąd też można przyatakować najwyższy szczyt Libanu Kurdat-at-Saudat 3088m.
Najlepsze określenie jakie znajdujemy dla pierwszego rzutu oka na Liban i samo Cedres to „niezła rozpierducha”. Mnóstwo opuszczonych domów, chaotyczna architektura, zasieki z drutu kolczastego, punkty kontroli z żołnierzami uzbrojonymi w automaty – wszystko to skłania do refleksji i każe pamiętać, że wojska syryjskie wycofały się stąd dopiero 5 lat temu, a przez ostatnie 39 lat kraj ten pogrążony był w wojnie domowej pomiędzy maronitami (chrześcijanie), a muzułmanami (ci z kolei tłukli się dodatkowo pomiędzy sobą – szyici, sunnici, druzowie etc.). Obecnie napięta sytuacja pomiędzy rządem, a rosnącym w siłę Hezbollahem również nie nastraja optymistycznie. Za tym wszystkim jednak potrafimy dostrzec niesamowicie piękny kraj, który na niewielkiej powierzchni ponad 10 tys. m2 łączy w sobie piękno śródziemnomorskiego wybrzeża z wysokimi górami, stromymi klifami, skalnymi wąwozami i żyznymi dolinami.
Nas jak wiadomo najbardziej interesują góry. A w górach zgodnie z naszymi oczekiwaniami leży ponad 1,5m śniegu.
Niestety pierwsze dwa dni naszej działalności to walka z opadami śniegu, zagrożeniem lawinowym i mgłą czyli „kurva piczu wole, dyfuz” – jak zwykł mawiać Petr… Dość powiedzieć, że po dotarciu z foki na 2500m i po zrobieniu przekroju- kilkadziesiąt centymetrów świeżego na lodowym podkładzie - Petr określa zagrożenie lawinowe jako tatrzańska czwórka i proponuje odwrót. A Petra, tak jak zresztą każdego IVBV w górach warto słuchać. No i tak resztę czasu spędzamy na ganianiu po stoku z pipsami i wymyślaniu coraz to nowych wariacji śniegowych. Może i dobrze, bo tydzień przed nami 11 Francuzów pojechało z lawiną, która zakończyła się śmiercią jednego z nich.
Na szczęście modły nasze zostają wysłuchane i na kolejne dni włącza się lampa, która pozwala na normalną działalność górską. To dobrze, bo w hotelu żarcie podłe, internet szwankuje, obsługujące nas kafary ni w ząb nie gadają w żadnym cywilizowanym języku, zapasy piwa i pistacji kończą się, a do najbliższego „sklepu” kawał drogi z buta…
Eksplorujemy góry trochę „na czuja” – mapy żadnej nie ma, nazwy zresztą i tak z gatunku tych nie do wymówienia - więc kierujemy się kryterium estetycznym i łoimy co się da. Trochę pomaga nam spotkany miejscowy guide Radjaa – podobno jedyna osoba, która wie o tych górach pod względem skiturowym wszystko.
Po kilku dniach słonecznego narciarstwa pogada załamuje się, a wraz z nią i nasze nastroje. Vitek przebukowuje powrotny lot na wcześniejszą datę, Petr zostaje pomimo niepogody w Cedres (bo w Brnie i tak nie ma co robić, a tutaj przynajmniej jest śnieg…), a Roberto, Kwaśny i ja przenosimy się do Bejrutu by poznać inne rejony Libanu, nażreć się humusu, baraniny i podelektować się wodną fają.
No i tak trafiamy do chyba najbardziej podłego hotelu w Bejrucie, za to z „private bathroom”, wentylacją w postaci dziury w ścianie i ceną 12USD za noc. Na kolejne dni wynajmujemy samochód z kierowcą, którym okazuje się być „Mariiiiooo di Columbia, Si, Si Bogota!” – sympatyczny Kolumbijczyk mieszkający od lat w Libanie i władający w przeciwieństwie do nas biegle hiszpańskim i arabskim. Pomimo lekkich problemów komunikacyjnych zwiedzamy dzięki Mario matecznik Hezbollahu czyli Dolinę Bekaa, starożytne miasto Baalbek, skiturujemy godzinę drogi od Bejrutu w Mzaar-El Faraya i w ogóle jest fajnie. Nocne powroty górskimi drogami z szalejącym za kierownicą Kolumbijczykiem i płynącą z głośników „musica di Columbia” na pełny regulator pozostaną w mojej pamięci na długo. Tak jak i cały Liban, ze swoją ogromną różnorodnością, z pięknymi górami Liban i Antiliban, ze świetnymi zjazdami w dobrym śniegu, z sympatycznymi ludźmi i z przyjaciółmi, z którymi od teraz mamy trochę wspólnych „okruszków pamięci”.
Oto kilka z nich:
Wszechobecne flagi Libanu z narodowym symbolem - Cedrem
Typowy libański pejzaż przydrożny
Przy mijankach trzeba uważać, żeby nie pójść na czołowe…
Rzut oka na miasteczko Bcharee i Dolinę Quadisha…
…oraz na położone powyżej góry Liban w okolicy Cedres
Będzie gdzie pojeździć
Praktycznie spod hotelu w Cedres można na fokach
Rezerwat cedrów – pozostało ich ok. 350, najstarsze mają po 1500 lat…
Podchodzimy pod przełęcz, której nazwy nie znamy - ok. 2500 m n.p.m.
W górach Liban czasem natknąć można się na różne niespodzianki wystające spod śniegu…
…które jednak nie są niczym groźnym w zestawienu z górami Antiliban – górami tymi biegnie granica z Syrią, a góry te nie nadają się do turystyki ani do narciarstwa z uwagi na bardzo duże zaminowanie…
Widok ze szczytu ok. 2900 m n. p. m. na żyzną Dolinę Bekaa, a za nią odsłaniające się góry Antiliban, góra Hebron i Syria…
…i na drugą stronę: malownicza Dolina Quadisha – ostoja maronitów (chrześcijan), którzy dzięki wydrążonym w skałach doliny domach i monastyrach przez wieki byli nie do ruszenia
Jakiś nienazwany (dla nas) szczyt ok. 2900 m n. p. m. – kolega coś zgubił czy Mekki szuka? W dole Dolina Quadisha, rezerwat Cedrów z prawej i miasteczko Bcharee poniżej
Wreszcie długi i piękny zjazd
Biel, biel i tylko nasze ślady
Piękna pogoda pozwala na szukanie coraz to nowych zjazdowych celów
Góry Liban to mnóstwo wapiennych skałek ułatwiających orientację i zapraszających do frirajdowych zabaw
Libański film drogi – czyli powrót z gór
Po najwyższych górach w okolicach Cedres przychodzi pora na odrobinę kultury i krajoznawstwa. Atakujemy Dolinę Bekaa http://pl.wikipedia....ki/Dolina_Bekaa i starożytne miasto Baalbek http://pl.wikipedia.org/wiki/Baalbek
Meczet w Baalbek; wszechogarniające śpiewy muzezinów i plakaty Hezbollahu na ścianach tworzą odpowiedni klimat
W środku miasta imponujące ruiny i nagie, ośnieżone wzgórza dookoła, refleksja gwarantowana…
…a na zewnątrz: wszechobecne wojsko…
…handlarze z koszulkami i flagami Partii Boga…
…portrety duchowego przywódcy Hezbollahu szejka Hassana Nasrallaha…
…tętniąca życiem ulica w Baalbek…
…fascynujące rozwiązania trakcyjno-energetyczne i same przyjazne twarze wokół…
…typowy środek lokomocji w Libanie – czyli taksówka za kilka USD z łapanki…
…oraz typowa architektura – Libańczycy są mistrzami żelbetu, a wystające pręty zbrojeniowe są znakiem firmowym tutejszych budowniczych
W górach znaleźć można wypożyczalnie sprzętu narciarskiego – wyjątkowo nie z żelbetu…
Po dawce kulturalnych atrakcji wracamy w góry – tym razem kierujemy się do położonego bliżej Bejrutu ośrodka narciarskiego Mzaar – El Faraya
Pomimo usłyszanych od spotkanych Norwegów niepochlebnych opinii o tym rejonie – jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni; góry tutaj zdają się mieć niesamowity potencjał frirajdowy
Kolorytu dodają czarno odziane dziewczyny na stoku…
…szkoląca się narciarsko armia (polecam zwrócenie uwagi na sprzęt)…
I zjawiska pogodowe w postaci Halo
A poza tym jazda, jazda i jazda w doskonałym, firnowym śniegu
Kwaśny przytłoczony arabskim światem i mnogością możliwości zjazdowych
Czasem trzeba jednak uważać na np. nawisy, których jest sporo
Widok na Mzaar
Wyciągi działają teoretycznie do 15.30 – ale w praktyce wygląda to tak, że gość zwija się np. o 14.40 – z uśmiechem wyłączając orczyk i zabierając się z plecaczkiem do domu…
…dzięki temu zostaje czas na libańską wyżerkę i zabawy z wodną fają
Po frirajdowo-turowych przygodach śląsko-krakowska ekipa melduje się z powrotem w Bejrucie
Poglądowy filmik wrzucę za kilka dni - jak się ogarnę
Szukając w necie po powrocie informacji o Libanie znalazłem świetną relację chłopaków z Krakowa z ich pobytu tam: http://www.m-michals...an_relacja.html
Polecam. Niesamowite ile odnieśliśmy zbieżnych wrażeń.
Z premedytacją nie piszą żadnych praktycznych informacji w stylu co, gdzie i za ile. Jeżeli kogoś będzie to interesować – proszę pytać. Wszystko zresztą można znaleźć w dzisiejszych czasach w necie
Pozdrowionka!
#2
Napisano 28 luty 2011 - 08:20
#3
Napisano 28 luty 2011 - 10:37
Rewelacja!
Macie więcej fot tych narciarek w czerni?
**********************************ŚNIEGU!
#4
Napisano 28 luty 2011 - 11:28
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#5
Napisano 28 luty 2011 - 15:47
#6
Napisano 28 luty 2011 - 16:20
Rewelacyjnie. Może kiedyś będę miał okazję przeżyć to.
Dzięki i pozdrawiam !
_________________Bez kurtki cieplej ____________________________________________
#7
Napisano 16 marzec 2011 - 18:07
z podziwu nie wychodzę go wzmacniam Czytałam Twoja relację już wcześniej, ale siedziałam cicho, bo czekałam na przesyłkę!
Dzisiaj dostałam! jestem gotowa na noszenie, nart, robienie kanapek, jajecznicy itp.
Otwieram oficjalny funclub!
Załączone pliki
#8
Napisano 16 marzec 2011 - 20:57
Peregrinie Maćku, kochany,
z podziwu nie wychodzę go wzmacniam Czytałam Twoja relację już wcześniej, ale siedziałam cicho, bo czekałam na przesyłkę!
Dzisiaj dostałam! jestem gotowa na noszenie, nart, robienie kanapek, jajecznicy itp.
Otwieram oficjalny funclub!
Ha, ha, ha! Noooo, teraz Ola to już musisz pojechać ze mną na skitury
pozdrowionka!
#9
Napisano 19 marzec 2011 - 09:37
Ha, ha, ha! Noooo, teraz Ola to już musisz pojechać ze mną na skitury
pozdrowionka!
No rrrrrraczej! Ja to wiem jak się wprosić
Tak czy tak Panowie to czapki z głów przed Wami. Narty nartami, ale Peregrin jest tylko jeden i reszta ekipy także jedyna
Ola
#10
Napisano 11 wrzesień 2011 - 08:37
przy okazji Festiwalu Górskiego w Łaziskach zmontowałem taki filmik z Libanu:
pzdr!
#11
Napisano 11 wrzesień 2011 - 17:34
Pozdro
#12
Napisano 28 czerwiec 2012 - 12:29
HardkorNIEdisko
Backwards Magazine
Backwards Magazine FB
Vimeo TV
Youtube Channel
#13
Napisano 28 czerwiec 2012 - 12:57
ekstra wyprawa, który okres zimy to był?
Cześć, luty 2011
pzdr
#14
Napisano 29 czerwiec 2012 - 15:13
HardkorNIEdisko
Backwards Magazine
Backwards Magazine FB
Vimeo TV
Youtube Channel
#15
Napisano 17 styczeń 2014 - 13:06
świetna relacja i trochę już zapomniana na forum
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc, Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere
#16
Napisano 17 styczeń 2014 - 13:27
Wcale nie zapomniana
Kliknij sobie w to co zazanczyłem, a zobaczysz że nie.....
Załączone pliki
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#17
Napisano 31 październik 2015 - 18:26
Co roku czytam tą relację i nigdy mi się nie znudzi :-)
pozdrawiam serdecznie Leszek.
Podobne tematy
-
Wybór między dwoma nartami
Napisany przez Zygal, 29 lis 2021 w Sprzęt narciarski → Narty / forum narciarskie → Zakup nart- Gorący 15 odpowiedzi
- 3418 Wyświetleń
- Zygal
- 01 gru 2021
-
analogiczne do tematu kiedy skończyć z nartami
Napisany przez skifan, 08 lip 2017 w Pozostałe → Góry nie tylko dla narciarzy / forum narciarskie → Nasze inne pasje- 3 odpowiedzi
- 4446 Wyświetleń
- Mitek
- 20 mar 2018
-
gdzie zacząć przygodę z nartami
Napisany przez skifan, 26 lis 2014 w Forum główne → Narciarstwo bez tajemnic / forum narciarskie → Nauka jazdy- Gorący 16 odpowiedzi
- 7149 Wyświetleń
- J@n
- 04 sty 2016
-
Pamporovo 2013- pierwsza przygoda z nartami...........
Napisany przez iga23, 28 sty 2013 w Relacje z naszych wyjazdów - oceny ośrodków narciarskich → Europa i świat - relacje po powrocie z nart / forum narciarskie → Inne kraje i ośrodki- 4 odpowiedzi
- 5912 Wyświetleń
- iga23
- 28 sty 2013
-
Chwilowe informacje zwiazane jakos z nartami...
Napisany przez axyz, 01 sty 2009 w Pozostałe → Góry nie tylko dla narciarzy / forum narciarskie → Rozmowy w stoku- Gorący 33 odpowiedzi
- 10559 Wyświetleń
- jan koval
- 28 kwi 2012
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych