11 odpowiedzi w tym temacie

[o_andrzej]

Krotka relacja ze wspolnego wyjazdu kilku KN-owiczy do Wierchomli. Bardzo udany wypad pomimo takiej sobie pogody. Z Krakowa pojechali: Kiedar, moj kolega z pracy - Witek i ja, dojechali na dluzej Lysy z Decentem i Decentowa oraz Janior z Janiorowa i Janiorównem. Ci ostatni jezdzili osobno. Trasy w Wierchomli sa rozmaite, choc raczej latwe. Trudniejsze jest czerwona do Szczawnika, osrodka z ktorym polaczona jest Wierchomla. Sprobowalismy, ale z powodu snieznego pizdu, szybko zrezygnowali. Od 1-ej zaczelo dosc mocno sypac, popsula sie widocznosc. Byloby wiec tak sobie, gdyby nie swietne towarzystwo i mila atmosfera. Ta ludzka.

Podrzucam kilka zdjec. Niestety z powodu sypiacego sniegu i ludzkiej glupoty (mojej), zdjecia sie szybko skoczyly z powodu zaparowanego obiektywu.

 kasy.jpg   176,67 KB   63 Ilość pobrań Kiedar i Witek
 podejscie.jpg   122,67 KB   79 Ilość pobrań Decentowa i Kiedar pnacy sie w strone Szczawnika
 podjazd.jpg   53,49 KB   83 Ilość pobrań
 sypie.jpg   151 KB   63 Ilość pobrań Decent robiacy zdjecie

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 23 styczeń 2011 - 21:31

[J@n]

 podjazd.jpg   53,49 KB   83 Ilość pobrań

fajna zima - a ta trasa to chyba pod górke prowadzi ?

[o_andrzej]

fajna zima - a ta trasa to chyba pod górke prowadzi ?

Tak sie wydaje, ale w rzeczywistosci jest troche w dol. To przejscie od Wierchomli do drugiej stacji - Szczawnik. Na ostatnim zdjeciu widac jak sypie.

[Pit]

Sypie i to poważnie. Dzięki za relację. Już lepiej niech sypie niż ma być tak jak było w zeszłym tygodniu !

[o_andrzej]

Jeszcze jedno mi sie przypomnialo. Wiem, ze Decent i Decentowa (Ewa) wciaz tam sa i pewnie maja utrudniony dostep do forum. Ewa, bylem naprawde zbudowany Twoja jazda. Jak na osobe, ktora narciarstwo zaczela dopiero w zeszlym sezonie, nie jest 16-letnia wysportowana panienka i z nartami nie ma do czynienia na codzien (ile tego narciartwa w sumie moze byc u Ciebie od poczatku, 10-15 dni?) to jezdzisz zdumiewajaco pewnie i dobrze. Naprawde. Nie moglem sie nadziwic. No chyba, ze cyganisz i jezdzisz od 5 lat albo kiedys jezdzilas i potem mialas dluga przerwe.

[Mitek]

Cześć

...Na ostatnim zdjeciu widac jak sypie....

Z tym "sypie" to lekka przesada chyba Andrzej. Jak sypie to jest widocznośc na max dwa krzesełka a tam chyba ze cztery słupy.
Jak oceniasz potencjał Wierchomli po połąćzeniu ze Szczawnikiem bo ja byłem tam osotatnio chyba 4 lata temu na ostatnim śniegu i porównaniu z zamierzeniami to to jednak było bardzo mikre. No i co z dalszym rozwojem. Toz to słynne "siedem dolin" przecież
Pozdrawiam

Użytkownik Mitek edytował ten post 25 styczeń 2011 - 20:13

[o_andrzej]

Z tym "sypie" to lekka przesada chyba Andrzej. Jak sypie to jest widocznośc na max dwa krzesełka a tam chyba ze cztery słupy.
Jak oceniasz potencjał Wierchomli po połąćzeniu ze Szczawnikiem bo ja byłem tam osotatnio chyba 4 lata temu na ostatnim śniegu i porównaniu z zamierzeniami to to jednak było bardzo mikre. No i co z dalszym rozwojem. Toz to słynne "siedem dolin" przecież

Fakt, bywa ze mocnej sypie. To bylo takie solidne, ale nieekstremalne sypanie.

Kompleks oceniam dobrze. Bylem pierwszy raz. Oczywiscie zalezy co kto lubi, ale wielu znajdzie tu cos dla siebie. Nie ma tu bardzo trudnych czarnych tras, ale kilka czerwonych odcinkow tak. Glowna trasa w Wierchomli jest lagodna z wyjatkiem ostatniego czerwonego odcinka. Szeroka, bezpieczna. Trudniejsza i ciekawsza, choc krotsza, jest czerwona w Szczawniku, do ktorego mozna dojechac z Wierchomli kombinacja 1-2 wyciagow orczykowych z niewielkim podejsciem na koncu. Warunki sniegowe byly takie sobie, snieg glownie sztuczny, taki łapliwy i kaszowaty miejscami, wiec trudno obiektywnie oceniac. Jezdzilibysmy dluzej w Szczawniku, ale z powodu wiatru i padajacego sniegu, zwlaszcza na krzeselku, zrezygnowalismy. Obie kanapy, ta w Wierchomli i ta w Szczawniku, wygodne, dosc nowoczesne (mimo wszystko troche po nerkach sie dostawalo przy wsiadaniu) 4-osobowe, niezbyt szybkie sa niczego sobie. Na dole duza restauracja. Na gorze i w polowie trasy tez mozna cos przekasic. "Jest dobrze" jak to mawia moj znajomy. Troche klopotliwy jest dojazd, moga byc problemy z parkingiem blisko wyciagu, choc z tych dalszych dowozi bus.

Polaczenie ze Szczawnikiem na pewno ma sens. Dalsza rozbudowa zostala bodajze wstrzymana przez obroncow istot wszelakich (narciarze zdecydowanie sie do nich, tych istot, nie zaliczaja ), ale i tak jest niezle. Troche daleko z Krakowa na 1-dniowy wypad i moga byc klopoty z dojazdem, gdy spadnie duzo sniegu. Bylo malo ludzi, nie wiem jak to wszystko wyglada przy pelnym nasyceniu ludzkim.

[Pit]

Dalsza rozbudowa zostala bodajze wstrzymana przez obroncow istot wszelakich

No tak, krawędzie nart rysują kamienie i w ten sposób niszczą florę górską.

[Mitek]

Cześć

Fakt, bywa ze mocnej sypie. To bylo takie solidne, ale nieekstremalne sypanie.

Tak sie wygłupiam. Choc obecność Kiedara mówi mi, że z Wierchomlą na dłużej się pożegnam. choc mam tam serdecznego przyjaciela....
Dzieki za fajna relację Andrzeju.
Pozdrawiam serdecznie
M

[AdamSlask]

Mitku, Twoje kryterium doboru ośrodków jest wyśmienite......

A do Wierchomli - ciągnie mnie tam, nigdy nie jeździłem w tych okolicach, czekam na więcej zdjęć od chłopaków.

Użytkownik AdamSlask edytował ten post 27 styczeń 2011 - 10:59

[J@n]

Choc obecność Kiedara mówi mi, że z Wierchomlą na dłużej się pożegnam

a co nie lubisz patrzeć jak ktoś jeździ lepiej od Ciebie ?

[Mitek]

Cześć

a co nie lubisz patrzeć jak ktoś jeździ lepiej od Ciebie ?

Dokładnie. Poza tym w grę wchodzą kwestie ideologoczne - różnimy się w kwestii podejścia do pomiaru kijków.
Pozdro