35 odpowiedzi w tym temacie

[marecki]

Łysy, może nie zuważyłeś ale nie o odległość chodzi

[Łysy]

Łysy, może nie zuważyłeś ale nie o odległość chodzi

Wiem wiem o co chodzi , kulawej baletnicy rąbek u spódnicy przeszkadza .....zgadzam się z tym , ale tak jak napisałem mam dużo do wyboru i na moje szczęście nie muszę jezdzić w skansenach

Pozdrawiam .

[Midnight]

Jak to już ktoś powiedział, słońce, śnieg, narty - NUDA

I co ja mogę więcej dodać?! Perfekcyjny opis
Adam informował nas telefonicznie o warunkach drogowych i sytuacji na podjeździe do NO, bo był przed nami trochę wcześniej, thanks Adamie! Dotarliśmy z nieplanowanym opóźnieniem (ok. 10 godziny dopiero) ale przynajmniej uniknęliśmy kłopotów z podjazdem. Niestety, orczyk na oślej stał, więc był mały problem z uczącymi się, ale jakoś znalazło się rozwiązanie. Uczeń sprzedany instruktorowi, a my na górę, bo telefonicznie ustaliliśmy, że Adam będzie czekał na nas na tarasie, przy górnej stacji. Nie miałam problemów z rozpoznaniem, bo zdradzał go wielki aparat Nie zdążyłam fryzury ani makijażu poprawić, bo Adamo do zdjęcia nas ustawił i pstryk, pstryk- gotowe, obowiązek wobec KN spełniony, teraz można poszusować na dół! Pogoda jak marzenie, lepszej nie można sobie życzyć! Po naszym pierwszym zjeździe ogłoszono awarię wyciągu, zresztą wszystko wcześniej opisane jest nie będę się powtarzać Jeden niemiły incydent zakłócił naszą sielankową jazdę, ale sytuacja została opanowana, przy dużych staraniach Adama i Pawła. Chłopaki skończyli wcześniej, bo i wcześniej też byli, my ogłosiliśmy odwrót około 16.30. Mniej więcej o 15.00 zrobiło się luźniej, prawie 0 kolejek aż żal było kończyć, rozsądek jednak wygrał, nie ma co, czas na nas, bo do domku parę km jednak jest.
Żeby nie było, że fotek nie robiłam ( aż 3 zrobiłam i to na sam koniec chyba ) zamieszczam całość materiału zdjęciowego z tego wypadu he he a jako, że ja je robiłam, to na zdjęciach mnie nie ma ale jest moja pociecha, pierwsza z lewej i znajomi, którym dziękuję za transport i równie miłe towarzystwo
Tak, moi drodzy, Midnight z córką rozpoczęły sezon już na dobre!

Załączone pliki

•  P041210_14.43.jpg   102,76 KB   29 Ilość pobrań
•  P041210_13.49_01.jpg   69,71 KB   27 Ilość pobrań
•  P041210_13.49_02.jpg   64,38 KB   19 Ilość pobrań

[deczko inny]

Ja nie o Wiśle,
Ranek - pogoda idealna, kręcę się wokół własnej osi, bo coś nie mam ochoty jechać na narty.
Sprawdzam pobliskie, słowackie kamery. Nie wygląda to dobrze - ludzi przybywa.
Dzwoni Adam z wiadomością, że już cztery razy obrócił w Osadzie.
Odrobinkę obrabiamy dupę Kiedarowi , Adam wraca do jazdy, a ja do kręcenia się.
Kręcę się dalej, Justyna mówi, że nie jedzie bo ją przeziębienie bierze.
Dzwonię do Adama, czy po Osadzie kopnie się na Słowację. Nie da rady jechać, ale informuje mnie, że padł wyciąg i ludzi przybywa.
Kręcę się dalej. W końcu pada decyzja: jedziemy.
Pakuję buty, narty, flaszkę.......(żartowałem, autem jadę)
Dostaję kolejny znak z Niebios - nie ma kijów, są w innej części miasta.
Decyzja podjęta jedziemy. Start już z kijami 14.30
Średnia do Wilkowic 28 km/godz
W Żywcu skacze do 34.
Jedyne co nas cieszy to widok aut z nartami jadących w przeciwnym kierunku.
Dojeżdżamy do Polhory, a tam cisza i spokój. Chłopaki pomalutku biorą się za przygotowanie stoku.
Uwagę przykuwa oświetlona Babia.
Zdjęcie.

Zawracamy i jedziemy parę kilometrów do słynnego ośrodka narciarskiego, tego gdzie w kasie sprzedają trzygodzinne karnety nie informując,
że owe karnety są ważne jeszcze przez godzinę.
Widok resztek aut w najdalszych zakątkach parkingu uświadamia nam, że opatrzność całe przedpołudnie ostrzegała przed wyjazdem.
Parkujemy pod wyciągiem, ludzi sporo, ale da się jakoś wytrzymać.
Robię zdjęcie:

Dziewięć minut później zamykają ten (jeden z dwóch) wyciąg. Zamykają prawdopodobnie dlatego, że dziś jest
ZA DARMO, więc po co tracić prąd X 2
Przy drugim robi się natychmiast totalna masakra.
Kolejka do bramki ma pięć metrów długości i dwadzieścia szerokości.
Pięć metrów zajmują Polacy, a dwadzieścia słowackie narciarskie i snołbordowe ultra bydło.
Przed nami stoi Polak na Metronach B5. Od razu oczami wyobraźni widzę Pazura walącego w ryj za zdeptanie i zrysowanie jego nowych nartek
Po pięciu minutach Jola chce zrezygnować ze stania i wcale się jej nie dziwię, jednak podejmujemy decyzję, że trzeba przynajmniej raz zjechać.
Jedziemy wyciągiem, jest już ciemno i fajnie widać iskry walące spod nart.
Stok dobrze przygotowany, ale część lamp odwrócona jest o 180 stopni i oświetla pięknie las za orczykiem
Walimy po winie na ciepło, podchodzimy z buta, a raczej z narty 200 m. do góry.
Zjeżdżamy i widzimy, że "kolejka" zmniejszyła się prawie do zera.
Zdjęcie.

Podejmujemy bardzo trudną decyzję, że wyjedziemy na koniec jeszcze jeden (drugi) raz.
Zjeżdżamy do auta i spadamy do domu.
I tu na koniec chciałbym pozdrowić pana narciarza jadącego ze Ski Gruników taką brzydką srebrną niby-terenówką z rej. RDE
Panie DEBIL, jeśli chce się pan zabijać ciągnąc przy okazji za sobą kilu innych, czyń to pan, panie DEBIL w swojej wsi, a nie mojej.

Jutro całe szczęście już wyciągi będą płatne. Amen.

Załączone pliki

•  04122010026.jpg   88,33 KB   28 Ilość pobrań
•  04122010027.jpg   143,78 KB   26 Ilość pobrań
•  04122010032.jpg   118,2 KB   25 Ilość pobrań

Użytkownik deczko inny edytował ten post 05 grudzień 2010 - 00:14

[marecki]

Łysy - to że Szczyrk jest wyciągowym skansenem nigdy nie ukrywałem ( patrz moje posty) ale skanesn, z przjemnością jazdy na nartach niewiele ma wspólnego a tak w ogóle to już wielu takich niezadowolonych czytałem na niejednym forum, którzy narzekali nawet na ośrodzki zagraniczne też Czyli co, odległość ma jednak znaczenie

Pozdrawiam

PS. D_I współczuję, taka nasakra i to tak daleko od domu Łysy mówi że w tej odległośći ma wszystko OKI!!!!

Użytkownik marecki edytował ten post 04 grudzień 2010 - 23:13

[Somedude]

Proszę Ciebie, pomijając fakt że jest to jedna z najdroższych górek w Wiśle to jeszcze ośla łączka zapchana po opór ludźmi.. wszytko dlatego że górka jest za krótka a ma za dużą przepustowość.

Wolę Stożek ale nie chcieliśmy szaleć na rozgrzewkę..

Dla porównania na Palenicy (tyle że zamknięta była) karnet połowę taniej, ludzi 6x mniej, trasa dłuższa no i o 15km bliżej (to ost najmniej ważne).
Może jak otworzą Cieńków to zrobi się alternatywa dla osób słabo jeżdżących i się rozładuje trochę bo to podobna liga ze wskazaniem na Cieńków dla tych trochę bardziej zaawansowanych.

[deczko inny]

Robert rozwalił kolano,

Mam nieśmiałe pytanie: czy Robert to Narciarz stosujący wszystkie jakie wymyślono możliwe do założenia na siebie zabezpieczenia?

[AdamSlask]

Panowie.....Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ten pierwszy wyjazd w sezonie jest unikalny i prawie że święty (z naciskiem na Deczkowe "Amen")
Może z racji niewielkiego doświadczenia nie wymagam zbyt wiele, jestem świadomy tego że nie tylko forumowicze ale tysiące innych ludzi lubią/chcą pojeździć na nartach i może akurat ich ulubionym stokiem jest Nowa Osada, Soszów, Cieńków etc.
Różne rejestracje na parkingu widziałem, niektórzy mieli tak jak ja - 45 min drogi inni 4,5h....ale każdy przyjechał z tym samym zamiarem. Pogoda była idealna, trasa wg mnie jak na sam początek sezonu też nie była zła, więc podsumujmy - sobotnie południe, idealna pogoda, duża ilość śniegu w miastach (dla niektórych narciarzy wyznacznik warunków narciarskich) kolejka/kolejki być musiały i to wszędzie.
Podtrzymuje swoje zdanie, bez kolejek to się jeździ w tygodniu wyłączając okres ferii zimowych.
A jeśli już ktoś przyjechał, to niech nacieszy oko stojąc w kolejce do wyciągu

[Łysy]

Robert rozwalił kolano,

Mam nieśmiałe pytanie: czy Robert to Narciarz stosujący wszystkie jakie wymyślono możliwe do założenia na siebie zabezpieczenia?

Tak , to ten pan

[Łysy]

Czyli co, odległość ma jednak znaczenie
PS. D_I współczuję, taka nasakra i to tak daleko od domu Łysy mówi że w tej odległośći ma wszystko OKI!!!!

A oczywiście , że ma znaczenie w moim przypadku jest to odległość około 180 km w jedną stronę tylko po co ? by zwiedzić skansen (nigdy więcej) tak jak napisałem w obrębie 70-100km mam do dyspozycji nie porównywalnie lepsze zaplecze narciarskie , a na pewno lepiej prosperujące i przygotowane .

Pozdrawiam Marecki i zapraszam zwiedz i sprawdz sam

[Pit]

Wielkie dzięki za relację. Sezon możecie uznać za otwarty, gratuluję i zazdroszczę.
Super że mogliście się spotkać i pośmigać wspólnie na nartach. Mam nadzieję że ekipa Mid dołączy do nas na stałe

czołem

[kiedar]

Dzwoni Adam z wiadomością, że już cztery razy obrócił w Osadzie.
Odrobinkę obrabiamy dupę Kiedarowi , Adam wraca do jazdy, a ja do kręcenia się.
... Amen.

Boże jak ja się cieszę, że od paru lat mam dobry odruch i kładąc się spać wyciszam telefon

Najpierw jeden Gościu wysyła mi o 8:15 sms ze zdjęciem, co ciśnienie podnosi, potem wstaję o 10:30 lekko zaniepokojony, bo tak mi sie przez sen zdaje, że ktoś mi tyłek obrabia i dopiero dziś sie dowiaduję, że faktycznie tak było! Panowie, bardzo mnie jednak cieszy fakt, że sknery z Was i skąpiradła i żadnemu się nie chciało mnie niepokoić wykręceniem mojego numeru

A co do meritum, zabawę Adaś z Mid mieli super, okoliczności przyrody wspaniałe, a jak się komuś tłok nie podoba, to wystarczy nie jechać w weekend na narty (jeszcze na otwarcie stoku) i nie pisać potem, że dziadowo było!!!
Jeden gościu tutaj też pisał, że w Białce do dupy jest, tylko ostatni raz był w niej parę lat temu w ferie mazowieckie Od myślenia nie zwalnia nic, nawet OZNP, tym bardziej nie ma wytłumaczenia dla profesjonalistów

Użytkownik kiedar edytował ten post 05 grudzień 2010 - 12:40

[marecki]

Pozdrawiam Marecki i zapraszam zwiedz i sprawdz sam
[/quote]


Łysy - Palenicę i Jaworzynę Krynicką ma już objeżdżoną i nie wiem czy Cię nie zmartwię ale naprawdę mi się podobało

Pozdrawiam

[Łysy]

Łysy - Palenicę i Jaworzynę Krynicką ma już objeżdżoną i nie wiem czy Cię nie zmartwię ale naprawdę mi się podobało

pozostało jeszcze kilka fajnych górek w Małopolsce , więc ja też jestem bardzo Happy , że Ci się podobało .

Pozdrawiam

Użytkownik Łysy edytował ten post 05 grudzień 2010 - 17:08

[fan]

bardzo ładny początek sezonu...słoneczko,sniegi narty czego chciec więcej

dzięki za fotki i opisy...lżej na duchu sie robi jak na taka zime w górach się patrzy....

[Pit]

Ha! nawet się na zdjęcie załapałem!!! Na krześle .... hehehehe
Też byliśmy z Robertem. Jak dla mnie do dupy.. zaczęliśmy o 8.15, Robert rozwalił kolano, w kilka dobrych minut zapełniło się a później jeszcze ten wyciąg .. najgorszy mój wypad w beskidy od dawien dawna. NA koniec by oddać karnet 35 minutowy przestój w kolejce..żenada! A mieliśmy do Istebnej jechać..

Troszkę ten wątek nam się pokiełbasił, ale zapytać pewnie mogę i Adaś się nie pogniewa że mu temat rozwalam: Jak zdrowie Roberta ? Proszę go pozdrowić ode mnie.