Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sklepy,czyli dlaczego jest tak źle?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#21 Gość_pytek 23_*

Gość_pytek 23_*
  • Gość

Napisano 21 kwiecień 2010 - 11:26

Ze strony czysto biznesowej, to sprzedawca powinien wyjść z ofertą, a nie kupujący z zapotrzebowaniem.

A co do :

25% znizki i torbe na buty.I pomyslec ze chce ten kraj opuscic.

to u nas też dostaniesz torbę na buty :

Owszem masz racje,ale zauwaz ze procent Anglikow uprawiajacych narciarstwo na nazwijmy to "naszym amatorskim poziomie" jest znikomy i jak na tak maly rynek sklepy angielskie (oczywiscie nie wszystkie) wykazuja wiele checi i wysilku w celu zadowolenia klienta.Dodam ze wspomniany przez ze mnie wlasciciel sklepu jest kopalnia wiedzy o sprzecie a jego wiedza jest ta najcenniejsza bo oparta na wieloletnim nartowaniu,turowaniu wspinaniu itd.Dodam ze to ten Pan odradzil mi buty z flexem 130 a nawet sklanial mnie ku 90(ale nie byly czrne wiec odpadly) wiec nie chodzi mu o naciagniecie na pare funtow wiecej.
P.S.Torba jak dla mnie bomba.
  • 0

#22 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 22 kwiecień 2010 - 07:45

W 100% zgadzam się, że to sprzedawca powinien wyjść do klienta z ofertą.
Podejście właścicieli sklepów ze sprzętem sportowym jest jak dla mnie co najmniej dziwny.
Są całkowicie zamknięci na nowości i poszerzanie swojej oferty.
Argument jest zawsze taki sam.
Bo klienci nie kupują.
A ja im zawsze cytuje swojego kolegę.
„Daj Pan szanse klientowi i pokaż ten towar”!!!
Jak się towaru nie pokaże to klient nie zapyta. !!!
I w ten sposób mamy wszędzie to samo w sklepach a spora cześć klientów kupuje na aledrogo!
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#23 filinator

filinator
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 418 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 22 kwiecień 2010 - 14:38

Zastanawiam się czy wina leży tylko po stronie sprzedawców.
Robercie,sam będąc przedstawicielem pewnych marek sprzętowych,dobrze wiesz jaką trzeba robotę wykonać,żeby wypromować daną markę.Nie wiem jak to się ma z innymi przedstawicielami,dystrybutorami itd.,ale testy sprzętu ,pokazy,szkolenia tylko dla sprzedawców powinny być normą,a nie są.
Byłem kiedyś na takim teście organizowanym przez SAT,wiem jak ważne są dla ludzi ,którzy potem sprzęt sprzedają.FOLC też tak robił,potem się z tego wycofał,zadowolony z wyników sprzedaży.
Nowe produkty,nowe marki muszą najpierw przekonać właścicieli sklepów,a trudno tak z katalogu zachęcić.Poza tym ,jak pisał chyba Mitek,brać sprzęt,płacąc za niego z góry,nie wiedząc jak dana marka się przyjmie,nawet bez wsparcia reklamowego czy promocyjnego dystrybutora to duże ryzyko wtopy.
Nowe marki mają szansę czego najlepszym przykładem był elan.Bez nazwisk w PŚ,zaatakował kluby i szkoły narciarskie,porobił kilka centrów testowych,wyposażył wypożyczalnie,teraz może spokojnie odcinać kupony.
  • 0

#24 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 07:22

Zastanawiam się czy wina leży tylko po stronie sprzedawców.
Robercie,sam będąc przedstawicielem pewnych marek sprzętowych,dobrze wiesz jaką trzeba robotę wykonać,żeby wypromować daną markę.Nie wiem jak to się ma z innymi przedstawicielami,dystrybutorami itd.,ale testy sprzętu ,pokazy,szkolenia tylko dla sprzedawców powinny być normą,a nie są.
Byłem kiedyś na takim teście organizowanym przez SAT,wiem jak ważne są dla ludzi ,którzy potem sprzęt sprzedają.FOLC też tak robił,potem się z tego wycofał,zadowolony z wyników sprzedaży.
Nowe produkty,nowe marki muszą najpierw przekonać właścicieli sklepów,a trudno tak z katalogu zachęcić.Poza tym ,jak pisał chyba Mitek,brać sprzęt,płacąc za niego z góry,nie wiedząc jak dana marka się przyjmie,nawet bez wsparcia reklamowego czy promocyjnego dystrybutora to duże ryzyko wtopy.
Nowe marki mają szansę czego najlepszym przykładem był elan.Bez nazwisk w PŚ,zaatakował kluby i szkoły narciarskie,porobił kilka centrów testowych,wyposażył wypożyczalnie,teraz może spokojnie odcinać kupony.



Pewnie, że dystrybutor musi promować swoje produkty żeby wejść na rynek.
Ale jeżeli jest opór ze strony sklepów to głową muru nie przebijesz!
Najgorszym doradcą dla sklepów jest ich rutyna.
Właścicielom sklepów i pracownikom wydaje się, że już wszystko widzieli i wszystko wypróbowali a nowości są be!
Wczoraj miałem kolejny przykład niekompetencji pracownika i właściciela.
W sklepie wieje nuuuudą!
Pokazuję nowe ciekawe produkty z grupy bezpieczeństwa i co i nic.
U nas się to nie sprzeda.
Pewnie, że nie bo jak nie pokażesz tego produktu klientowi i z nim porozmawiasz to jak ma się sprzedać.
Ludzie latem jeżdżą na rowerze, rolkach, na motorowerze, motorze.
Jakie jest ich zabezpieczenie przed upadkiem?
Żadne!
Motorowerzysta i motocyklista ma obowiązkowy kask a pozostali zero ochraniaczy a o wypadek nie trudno.
Kupujemy dopiero po zdarzeniu.
Co do testów nart to w tym sezonie bez problemów każdy kto wykazał odrobinę chęci to mógł po testować wszystkie modele nart jakie mam w ofercie ale nie miało to jakiegoś znaczącego wpływu na wzrost sprzedaży produktów.
Dalej interesują klientów znane i oklepane marki.
Bo kolega, koleżanka takie ma i jest zadowolona.
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#25 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 23 kwiecień 2010 - 08:17

Pewnie, że dystrybutor musi promować swoje produkty żeby wejść na rynek.
Ale jeżeli jest opór ze strony sklepów to głową muru nie przebijesz!
Najgorszym doradcą dla sklepów jest ich rutyna.
Właścicielom sklepów i pracownikom wydaje się, że już wszystko widzieli i wszystko wypróbowali a nowości są be!
Wczoraj miałem kolejny przykład niekompetencji pracownika i właściciela.
W sklepie wieje nuuuudą!
Pokazuję nowe ciekawe produkty z grupy bezpieczeństwa i co i nic.
U nas się to nie sprzeda.
Pewnie, że nie bo jak nie pokażesz tego produktu klientowi i z nim porozmawiasz to jak ma się sprzedać.
Ludzie latem jeżdżą na rowerze, rolkach, na motorowerze, motorze.
Jakie jest ich zabezpieczenie przed upadkiem?
Żadne!
Motorowerzysta i motocyklista ma obowiązkowy kask a pozostali zero ochraniaczy a o wypadek nie trudno.
Kupujemy dopiero po zdarzeniu.
Co do testów nart to w tym sezonie bez problemów każdy kto wykazał odrobinę chęci to mógł po testować wszystkie modele nart jakie mam w ofercie ale nie miało to jakiegoś znaczącego wpływu na wzrost sprzedaży produktów.
Dalej interesują klientów znane i oklepane marki.
Bo kolega, koleżanka takie ma i jest zadowolona.



Robert, ja jestem wyznawcą starej szkoły handlu, bo też się tym zajmuję, że ludziom sprzedajemy marzenia! :hysterical:

ok, wszyscy mają te same marki nart, butów itp, ale dlaczego nie przekonać sprzedawcy, a dalej kupującego, że to właśnie mają już wszyscy, a Ty (Pani, Pan) możecie być oryginalni i mieć coś innego! :russian: Nie może się to jednak odbyć bez wsparcia marketingowe ze strony producenta, i nie chodzi mi tu o reklamówkę dla Klienta, ale o wyposażenie sklepu, stojaki, banery, reklamy i to samo plus testy nart na stokach! Plus inwestycja w szkółki narciarskie! Przecież sama widziałam szkoły w uniformach blizarda, elana... Instruktorzy w pełnym rynsztunku uczą ludzi. Ja ich zapamiętałam. Wyglądali świetnie!
:russian: no marzeniem i szczytem marketingowym są zawodnicy w PŚ!

odnośnie bezpieczeństwa, sprytny plakacik jak to jest z i bez! Jak ktoś coś zobaczy, to go przekona, bo opowiadanie, że coś sie może stać nie przemówi do człowieka. Zawsze bowiem wyznajemy zasadę, że nas nie dotyczy, bo zwyczajnie nie spotka!

to chyba jest też tak, że naturą człowieka jest być leniwym... sprzedawać Fischery itp. rossigniole, to bułka z masłem i ok 5 minut, bo nikogo nie trzeba przekonać. Sprzedać nowość trzeba popracować, a to już zwykła walka z lenistwem i swoimi słabościami!

Pozdrawiam, Ola
  • 0

#26 Pit

Pit
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 23 kwiecień 2010 - 08:27

Po przeczytaniu wątków widać jak na dłoni kto powinien zarabiać na nartach, a kto ma za nie płacić. Zaznaczam że jedno i drugie nie jest niczym złym.
Wracając do tematu, to paradoksalnie im narciarstwo staje się coraz bardziej masowe i coraz więcej sprzedaje się takich samych desek, tym coraz większy jest rynek dla produktów niszowych. Tak już świat handlu jest zbudowany, a w przewadze opiera się o tzw. bunt ! Czyli nie kupię tego co wszyscy, a kupię to co jest unikalne. Będzie drożej, ale i będzie bardziej solidnie, nie sztampowo, "niszowo", bez owczego pędu.
Sprzedam mniej desek, ale z większą marżą i zyskam klienta wiernego, wiernego !! Oczywiście dotyczy to innych produktów. Przykładowo: bentley, dla którego też jest miejsce na rynku, a przecież sprzedaje o milion aut mniej od toyoty.

Warto o tym pamiętać. To było do sprzedawców.
Natomiast z czekania na klienta nic nie wyjdzie.
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#27 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 12:39

Pewnie, że dystrybutor musi promować swoje produkty żeby wejść na rynek.
Ale jeżeli jest opór ze strony sklepów to głową muru nie przebijesz!
Najgorszym doradcą dla sklepów jest ich rutyna.
Właścicielom sklepów i pracownikom wydaje się, że już wszystko widzieli i wszystko wypróbowali a nowości są be!
Wczoraj miałem kolejny przykład niekompetencji pracownika i właściciela.
W sklepie wieje nuuuudą!
Pokazuję nowe ciekawe produkty z grupy bezpieczeństwa i co i nic.
U nas się to nie sprzeda.
Pewnie, że nie bo jak nie pokażesz tego produktu klientowi i z nim porozmawiasz to jak ma się sprzedać.
Ludzie latem jeżdżą na rowerze, rolkach, na motorowerze, motorze.
Jakie jest ich zabezpieczenie przed upadkiem?
Żadne!
Motorowerzysta i motocyklista ma obowiązkowy kask a pozostali zero ochraniaczy a o wypadek nie trudno.
Kupujemy dopiero po zdarzeniu.
Co do testów nart to w tym sezonie bez problemów każdy kto wykazał odrobinę chęci to mógł po testować wszystkie modele nart jakie mam w ofercie ale nie miało to jakiegoś znaczącego wpływu na wzrost sprzedaży produktów.
Dalej interesują klientów znane i oklepane marki.
Bo kolega, koleżanka takie ma i jest zadowolona.



Robert, ja jestem wyznawcą starej szkoły handlu, bo też się tym zajmuję, że ludziom sprzedajemy marzenia! :hysterical:

ok, wszyscy mają te same marki nart, butów itp, ale dlaczego nie przekonać sprzedawcy, a dalej kupującego, że to właśnie mają już wszyscy, a Ty (Pani, Pan) możecie być oryginalni i mieć coś innego! :russian: Nie może się to jednak odbyć bez wsparcia marketingowe ze strony producenta, i nie chodzi mi tu o reklamówkę dla Klienta, ale o wyposażenie sklepu, stojaki, banery, reklamy i to samo plus testy nart na stokach! Plus inwestycja w szkółki narciarskie! Przecież sama widziałam szkoły w uniformach blizarda, elana... Instruktorzy w pełnym rynsztunku uczą ludzi. Ja ich zapamiętałam. Wyglądali świetnie!
:russian: no marzeniem i szczytem marketingowym są zawodnicy w PŚ!

odnośnie bezpieczeństwa, sprytny plakacik jak to jest z i bez! Jak ktoś coś zobaczy, to go przekona, bo opowiadanie, że coś sie może stać nie przemówi do człowieka. Zawsze bowiem wyznajemy zasadę, że nas nie dotyczy, bo zwyczajnie nie spotka!

to chyba jest też tak, że naturą człowieka jest być leniwym... sprzedawać Fischery itp. rossigniole, to bułka z masłem i ok 5 minut, bo nikogo nie trzeba przekonać. Sprzedać nowość trzeba popracować, a to już zwykła walka z lenistwem i swoimi słabościami!

Pozdrawiam, Ola


Przecież napisałem, że głową muru nie przebije.
Sklepy nie są zainteresowane stojakami itd.
A nie sztuką jest dać na początku sezonu do sklepów narty w komis bez kasy a po sezonie to odebrać bo jakaś część towaru się nie sprzedała.
Co nie którym firmą rozdającym prezenty już odbiło się to czkawką.
Ja tam nie lubię się narzucać nikomu z towarem.
I tak go sprzedam tylko bezpośrednio klientowi z duuuużym rabatem bo przecież mogę obniżyć cenę o marżę sklepową. :russian:
Ja swoje i tak zarobię a klient będzie na pewno zadowolony. :russian:
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#28 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 12:41

Po przeczytaniu wątków widać jak na dłoni kto powinien zarabiać na nartach, a kto ma za nie płacić. Zaznaczam że jedno i drugie nie jest niczym złym.
Wracając do tematu, to paradoksalnie im narciarstwo staje się coraz bardziej masowe i coraz więcej sprzedaje się takich samych desek, tym coraz większy jest rynek dla produktów niszowych. Tak już świat handlu jest zbudowany, a w przewadze opiera się o tzw. bunt ! Czyli nie kupię tego co wszyscy, a kupię to co jest unikalne. Będzie drożej, ale i będzie bardziej solidnie, nie sztampowo, "niszowo", bez owczego pędu.
Sprzedam mniej desek, ale z większą marżą i zyskam klienta wiernego, wiernego !! Oczywiście dotyczy to innych produktów. Przykładowo: bentley, dla którego też jest miejsce na rynku, a przecież sprzedaje o milion aut mniej od toyoty.

Warto o tym pamiętać. To było do sprzedawców.
Natomiast z czekania na klienta nic nie wyjdzie.



Co do firmy Bentley to masz rację.
Ja mam w ofercie narty Bentley z firmy ZAI za jedyne……. :hysterical:
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#29 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 23 kwiecień 2010 - 12:56

I tak go sprzedam tylko bezpośrednio klientowi z duuuużym rabatem bo przecież mogę obniżyć cenę o marżę sklepową. :russian:
Ja swoje i tak zarobię a klient będzie na pewno zadowolony. :russian:



następne narty kupuję u Ciebie! :russian: a te cacka to za jedyne ile? :hysterical:
  • 0

#30 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 23 kwiecień 2010 - 14:26

Odnosnie sklepow, tych realnych i wirtualnych, nasuwaja mi sie dwie refleksje.

Mieszkajac we Francji, w malej, choc sympatycznej miejscowosci podparyskiej (Bretigny sur Orge z silnym centrum oblatywania samolotow, glownie wojskowych, w tym Rafael, zwiedzalem go w ramach dni otwartych) mialem do dyspozycji dwa duze sklepicha sportowe: Decathlon i GO Sport. Bardzo dobrze zaopatrzone, z duza roznorodnoscia sprzetu, poczawszy od klasy bardzo popularnej (skadinad dlaczego "popularny" oznacza de facto kiepski?) do wysokopolkowej. Pelny przeglad butow i nart, nie mowic o innych duperelach. Jaka roznica pomiedzy tym co tam widzialem (od czasu do czasu wyjezdzam za granice, nic sie zmienilo) i widuje w krakowskich Decathlonach. W porownaniu z tamtymi - mizeria. Zwlaszcza w nartach. W butach niewiele lepiej. Najwyzszy damski but Tecnici to Phoenix 70, ktory BTW kupilem dla corki. Francuzi, albo ich polscy doradcy, nas, klientow, najwyrazniej olewaja. Dlaczego? Bo nie mamy innych wymagan? Bo jestesmy za biedni i nie kupimy nic drozszego? Nawiasem mowiac lubie Decathlon i czesto cos tam kupuje, bo mozna tu kupic rozne interesujace drobiazgi, nawet te wieksze, np. rower. :hysterical:

I druga reflekcja, troche smutna. Coraz wiecej kupujemy w Internecie. Rowniez butow i nart. Nawet kaskow. Przymierzamy w tradycyjnych sklepach i zamawiamy w tych wirtualnych. Doprawdy nie wiem do czego to zmierza. Nawet nie wiem czy do czegos dobrego czy zlego.
  • 0

#31 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 14:39

I tak go sprzedam tylko bezpośrednio klientowi z duuuużym rabatem bo przecież mogę obniżyć cenę o marżę sklepową. :russian:
Ja swoje i tak zarobię a klient będzie na pewno zadowolony. :russian:



następne narty kupuję u Ciebie! :russian: a te cacka to za jedyne ile? :hysterical:



Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :russian:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :okulary:
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#32 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 14:43

Odnosnie sklepow, tych realnych i wirtualnych, nasuwaja mi sie dwie refleksje.

Mieszkajac we Francji, w malej, choc sympatycznej miejscowosci podparyskiej (Bretigny sur Orge z silnym centrum oblatywania samolotow, glownie wojskowych, w tym Rafael, zwiedzalem go w ramach dni otwartych) mialem do dyspozycji dwa duze sklepicha sportowe: Decathlon i GO Sport. Bardzo dobrze zaopatrzone, z duza roznorodnoscia sprzetu, poczawszy od klasy bardzo popularnej (skadinad dlaczego "popularny" oznacza de facto kiepski?) do wysokopolkowej. Pelny przeglad butow i nart, nie mowic o innych duperelach. Jaka roznica pomiedzy tym co tam widzialem (od czasu do czasu wyjezdzam za granice, nic sie zmienilo) i widuje w krakowskich Decathlonach. W porownaniu z tamtymi - mizeria. Zwlaszcza w nartach. W butach niewiele lepiej. Najwyzszy damski but Tecnici to Phoenix 70, ktory BTW kupilem dla corki. Francuzi, albo ich polscy doradcy, nas, klientow, najwyrazniej olewaja. Dlaczego? Bo nie mamy innych wymagan? Bo jestesmy za biedni i nie kupimy nic drozszego? Nawiasem mowiac lubie Decathlon i czesto cos tam kupuje, bo mozna tu kupic rozne interesujace drobiazgi, nawet te wieksze, np. rower. :hysterical:

I druga reflekcja, troche smutna. Coraz wiecej kupujemy w Internecie. Rowniez butow i nart. Nawet kaskow. Przymierzamy w tradycyjnych sklepach i zamawiamy w tych wirtualnych. Doprawdy nie wiem do czego to zmierza. Nawet nie wiem czy do czegos dobrego czy zlego.



Masz w 100% rację co do sieci Decathlon.
Ze mną nie chcieli rozmawiać bo?
Co to za marki ma Pan w ofercie?
Ups!
W drugiej sieci nie wymienię jakiej z przyzwoitości usłyszałem.
A co to jest Kneissl?
Kiedyś był w sklepach górniczych i tyle.
Sklepy same się proszą o to, żeby klienci kupowali w Internecie bo nie mają bogatego asortymentu i brakuje im profesjonalnych sprzedawców.
Do tego co oferują na półce czyli standard wystarczy im człowiek który czasami przeczyta coś co napisał producent w folderze a własnej wiedzy o produkcie ma brak.
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#33 filinator

filinator
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 418 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 23 kwiecień 2010 - 15:45

Andrzeju,piszesz o Francji,podajesz badziewia typu Decathlon i Go Sport.To nigdy nie były sklepy profesjonalne,tylko takie sieciowe ,jakich peło wszędzie.Będąc w Paryży,zawsze(czy to po sprzęt wspinaczkowy czy narciarski) udawałem się tylko do Au Vieux Campeur-i takiego sklepu szukam w Polsce,wiele marek,wiele sprzętu,profesjonalni sprzedawcy,sklep dla ludzi zorientowanych.
  • 0

#34 marecki

marecki
  • Użytkownik
  • 1055 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Marecki
  • Ulubiony stok:Blisko Domu

Napisano 23 kwiecień 2010 - 16:07

Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :russian:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :russian:


Robert J - nie dziw się że zainteresowanie towarem "niszowym" w tych cenach nie ma zainteresowania :hysterical: To nie to społeczeństwo :russian:
Pewno powiesz że zawsze się coś sprzeda, pewnikiem tak ale wydaje mi się że nie chodzi aż o taki "niszyzm"

Pozdrawiam
  • 0

#35 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 23 kwiecień 2010 - 18:57

Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :russian:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :russian:


Robert J - nie dziw się że zainteresowanie towarem "niszowym" w tych cenach nie ma zainteresowania :hysterical: To nie to społeczeństwo :russian:
Pewno powiesz że zawsze się coś sprzeda, pewnikiem tak ale wydaje mi się że nie chodzi aż o taki "niszyzm"

Pozdrawiam



Towar dla ludzi też mam! :russian:
Narty od 2000zł. itd.
Oraz wiele innych ciekawych produktów w rozsądnych cenach.
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#36 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 23 kwiecień 2010 - 19:49

Andrzeju,piszesz o Francji,podajesz badziewia typu Decathlon i Go Sport.To nigdy nie były sklepy profesjonalne,tylko takie sieciowe ,jakich peło wszędzie.Będąc w Paryży,zawsze(czy to po sprzęt wspinaczkowy czy narciarski) udawałem się tylko do Au Vieux Campeur-i takiego sklepu szukam w Polsce,wiele marek,wiele sprzętu,profesjonalni sprzedawcy,sklep dla ludzi zorientowanych.


Au vieux Capeur dobrze znam. Niedaleko od tego miejsca pracowalem przez ladnych kilka lat. Place Jussieu dla znajacych Paryz. Fakt, to zupelnie inny wymiar. Czasem nawet niezle okazje sie trafialy, np. niedrogie buty Rossy dla zony. Ale francuskie Decathlony czy GO Sporty tez nie sa zle. Owszem, to masowka, ale na przyzwoitym poziomie. Niektore produkty robione dla tej sieci sa na niezlym poziomie i w dobrej cenie. Np. moj rower. Rockrider 6.3. Znam sie niezle na rowerach i jego czesci. To naprawde przyzwoity rower, choc bez zadnych ekscesow, w przyzwoitej cenie. Ale polskie Decathlony, przynajmniej w zakresie sprzetu zimowego porazaja beznadzieja. Nic tu nie przyciaga uwagi. Duzo lepszy pod tym wzgledem jest Makro. Poczatkujacy czy sredniozaawansowany cos tu dla siebie znajdzie. Do Decathlonu nie ma co zachodzic. Oczywiscie, ze male, wyspecjalizowane butiki sa najlepsze. Ale i najdrozsze.
  • 0

#37 kiedar

kiedar

    ..i..

  • Użytkownik
  • 1771 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 24 kwiecień 2010 - 06:25

Andrzeju,piszesz o Francji,podajesz badziewia typu Decathlon i Go Sport.To nigdy nie były sklepy profesjonalne,tylko takie sieciowe ,jakich peło wszędzie.Będąc w Paryży,zawsze(czy to po sprzęt wspinaczkowy czy narciarski) udawałem się tylko do Au Vieux Campeur-i takiego sklepu szukam w Polsce,wiele marek,wiele sprzętu,profesjonalni sprzedawcy,sklep dla ludzi zorientowanych.


Au vieux Capeur dobrze znam. Niedaleko od tego miejsca pracowalem przez ladnych kilka lat. Place Jussieu dla znajacych Paryz. Fakt, to zupelnie inny wymiar. Czasem nawet niezle okazje sie trafialy, np. niedrogie buty Rossy dla zony. Ale francuskie Decathlony czy GO Sporty tez nie sa zle. Owszem, to masowka, ale na przyzwoitym poziomie. Niektore produkty robione dla tej sieci sa na niezlym poziomie i w dobrej cenie. Np. moj rower. Rockrider 6.3. Znam sie niezle na rowerach i jego czesci. To naprawde przyzwoity rower, choc bez zadnych ekscesow, w przyzwoitej cenie. Ale polskie Decathlony, przynajmniej w zakresie sprzetu zimowego porazaja beznadzieja. Nic tu nie przyciaga uwagi. Duzo lepszy pod tym wzgledem jest Makro. Poczatkujacy czy sredniozaawansowany cos tu dla siebie znajdzie. Do Decathlonu nie ma co zachodzic. Oczywiscie, ze male, wyspecjalizowane butiki sa najlepsze. Ale i najdrozsze.


Andrzeju co do krakowskiego Decathlona, to popieram Cię całkowicie!!! Dziadostwo i lenistwo jakich mało - towar sam się sprzedaje, to po co się strać?
W zeszłym roku chciałem kupić córce w Decathlonie rower. Znalazłem w internecie ten który mnie interesował, okazało się że dostępne są w ilości 10 szt (2 w Wawie i reszta we Wrocku). Podreptałem do Deca koło Plazy - pan rozłożył ręce i mówi "Nie ma, niech pan pyta na zakopiance, tam większy sklep a my tylko na garnuszku ich" Zdziwienie mocno wbiło mnie w ziemię - w końcu rower dla dziecka który chciałem nie kosztował 200 zł a tysiaka. Nie zrażony całkowicie jeszcze udałem się do w/w zakopianki. Tam wbili mi kołek w plecy - "Nie ma! może będzie, nie sezon jeszcze", a rowery już wystawione nart zero, był to początek kwietnia. Ale łaskawie pan sprzedawca dał wizytówkę i poprosił bym za tydzień zadzwonił może sprowadzą (powiedziałem mu gdzie i ile tego rowera mają). I tak dzwoniłem co tydzień i stale nic - "NIe mamy wcale tego modelu" tak pan sprzedawca odpowiadał. Więc szlak mnie trafił 4 maja wsadziłem tyłek w auto i pojechałem do Wrocławia. A tam owych rowerów cała ósemka stoi dziarsko i czeka na klienta, bo "nikt nie zainteresowany takim drogim rowerem" (słowa pana sprzedawcy z Wrocławia). Tak więc dziadostwo ludzkie nie zna granić, choć nadal ten sklep lubię, bo prawie zawsze coś dla siebie znajdę, w rozsądnej cenie.

Filipie sklepy typu Decathlon i GoSport, oraz Makro itp są potrzebne! Nie zapominajcie, że na narty jeżdżą też ludzie którzy nie koniecznie muszą mieć od razu top sprzęt i super wiedzę - w końcu autem jeździ miliony ludzi, a nie wszyscy mają licencję rajdową - ale jeśli od samego początku sprzedawcy olewają klienta, to niech nie liczą, że jak się podszkoli, będzie miał kase i chęci, to wróci do miejsca, gdzie dziadowsko go potraktowano!
  • 0

#38 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 26 kwiecień 2010 - 14:58

Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :napoje10:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :)


nieźle! prawie za darmo! A znalazł się ktoś, ko kupił takie taniochy? W Polsce? Europie? świecie?

Pozdrawiam, Ola
  • 0

#39 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 26 kwiecień 2010 - 21:44

Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :napoje10:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :)


nieźle! prawie za darmo! A znalazł się ktoś, ko kupił takie taniochy? W Polsce? Europie? świecie?

Pozdrawiam, Ola



Tak.
Pierwsze narty poszły do Poznania ale klient sprowadził je bezpośrednio z fabryki.
Na tych nartach jeździ podobno Antonio Banderas itd.
Sprzedają i to co roku coraz więcej.
Sporo tego modelu sprzedali w zeszłym sezonie.
Czesi nie są gorsi w zakupach nart tej firmy tylko u nas taki zaścianek popularnych marek!
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#40 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 27 kwiecień 2010 - 08:43

Narty + kije + pokrowiec= 28999,-zł :napoje10:
A rower z innej firmy mam za 38000,-zł. :)


nieźle! prawie za darmo! A znalazł się ktoś, ko kupił takie taniochy? W Polsce? Europie? świecie?

Pozdrawiam, Ola



Tak.
Pierwsze narty poszły do Poznania ale klient sprowadził je bezpośrednio z fabryki.
Na tych nartach jeździ podobno Antonio Banderas itd.
Sprzedają i to co roku coraz więcej.
Sporo tego modelu sprzedali w zeszłym sezonie.
Czesi nie są gorsi w zakupach nart tej firmy tylko u nas taki zaścianek popularnych marek!


Robert, a czy w przypadku tych nart płaci się za firmę czy one mają "coś", nie wiem co, ale to coś jest takie drogie i stąd cena!

Ola
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych