Polskich narciarzy na słowackie stoki wywozi Marian Strama, właściciel stacji narciarskiej na Nosalu. Według niego wspólne działanie ze Słowakami to jedyna przyszłość dla Zakopanego, bo inaczej zostaniemy daleko w tyle. Tym bardziej że z powodu słabych opadów śniegu coraz trudniej uruchomić trasy narciarskie na Kasprowym Wierchu...
...Na razie skibus na Słowację jeździ dwa razy w tygodniu, w soboty i w środy. Za 149 zł od osoby narciarz ma opłacony karnet na stoki na cały dzień, obiad w restauracji, a do tego ubezpieczenie podróży i na wypadek nieprzyjemnych zdarzeń na stoku. W cenie oczywiście jest także transport...
Resztę czytajcie tu: http://www.gazetakra...html#material_1
Jeden mądry, który jak się nie może przebić przez głupotę urzędników, eko-świrów itp, nie jęczy że turyści źli, tylko pomyślał i doszedł do wniosku, że współpraca się opłaca!!! A jak w Polsce nie ma z kim współpracować, to znalazł w Słowacji takich, co chcą współpracować!!!
Myślenie ma kolosalna przyszłość - tylko czego myśli jeden facet, a reszta już nie?!
Użytkownik kiedar edytował ten post 29 listopad 2010 - 07:18
Zmiana nazwy tematu