Co Wy na to, gdybyśmy stworzyli dział : "Czytelnia/ Biblioteka narciarska"?
Zawartość:
-książki związane z narciarstwem, ale nie nauka jazdy!!!!!
-biografie narciarzy w podziale na polskich i zagranicznych
Zaczne od mojej skromnej kolekcji. Wiekszosc dotyczy techniki jazdy, bo to mnie najbardziej interesuje.
2 ksiazki Kazimierza Szczesnego: "Power speed drive", "Na krawedzi" - niezle, zwlaszcza w opisie carvingu, w czesci powielajace sie, troche juz pachnace myszka,
Z. Stanislawski "Narty 2" - ogolna ksiazka o narciarstwie, w tym duzy fragment o fizyce (scisle - mechanice) w technikach jazdy w duzym stopiu przekopiowany z innej ksiazki, o ktorej ponizej, ale interesujacy chocby przez fakt wlasciwego tlumaczenia
Ron LeMaster "Narciarz doskonaly" - duzo juz o niej pisalismy, madre rozwazania na temat fizyki w nartach, moim zdaniem najlepsza ksiazka o technice jazdy na nartach i jej subtelnosciach,
Sanders "Anatomy of skiiing" - po amerykansku, ksiazka eksperta, tez mocno pachnaca myszka,
Joubert, Vuarnet "Jak doskonalic sie w narciarstwie" - slynna, historyczna juz ksiazka z lat 70-tych,
Tyle jesli chodzi o aspekt zwiazany z sama jazda na nartach. Zadna z nich nie jest nauka jazdy, choc wszystkie zawieraja jej elementy.
Mialem, ale gdzies mi wcielo, kilka ksiazek o wedrowkach narciarskich, a szerzej o gorach i ludziach z nimi zwiazanych. Piekna "W strone Pysznej" o legendzie pionierskiego narciarstwa, ale nie tylko, Jozefie Oppenheimie.
Druga ksiazka, ktora wryla mi sie w pamieci, ale niestety nie pamietam ani autora ani tytulu ("Cos w rodzaju "Moje narty" albo "Nartami po Europie"?) napisana zostala przez dyplomate, a w kazdym razie swiatowca, Polaka, ktory ujezdzal wszystkie przedwojenne kurorty europejskie, wlacznie ze slynnym Davos. Jednym z powodow jego wielkiej milosci do nart byla... astma, ktora znikala w gorach.
Uwielbiam tez ksiazki o gorach, ktore z nartami nic nie maja wspolnego, procz ducha rzecz jasna. Dwie biblie alpinizmu: "Moje gory" W. Bonattiego i "Niepotrzebne zwyciestwa" L. Terray'a. Niezwykle. Lubie tez "Burze nad Alpami" opisujaca polska wyprawe w Alpy w latach 50-tych, pierwszy wyjazd za zelazna granice po wojnie dla calej grupy polskich wspinaczy. A propos tej ksiazki i jej uczestnikow, mialem niedawno okazje rozmawiac z przewodniczka z Chamonix, ale to temat na inna bajke.