52 odpowiedzi w tym temacie

[Pit]

Powyżej widziałam zdjęcie, które zamieściła Aniouk, malucha na plecach Taty, a Tata na nartach... fajna zabawa, ale czy aby bezpieczna? Ja chyba bym się nie odważyła, ktoś próbował?
Ola

Nigdy w życiu

[Mitek]

Cześć

Powyżej widziałam zdjęcie, które zamieściła Aniouk, malucha na plecach Taty, a Tata na nartach... fajna zabawa, ale czy aby bezpieczna? Ja chyba bym się nie odważyła, ktoś próbował?
Ola

WSzystko zależy od tego kto, co i jak. Pozdrawiam

[Pit]

WSzystko zależy od tego kto, co i jak. Pozdrawiam

A niby kto co i jak... z tym dzieckiem na plecach? Mitek, Bodie Miller, Pit ?
Jeden podpity gość o wadze 100kg (oczywiście przykładowo), trafia Cię z tyłu i nie masz potomstwa. I nic Ci nie pomoże, nikomu choćby na nartach jezdził jak sam mistrz. Ryzyko zbyt duże dla myślącego w miarę rodzica, dbającego o swoje pociechy.
Nie ma nawet o czym tutaj dyskutować, powtarzam ...dyskutować.
Bo pisać to można, tak dla samego pisania.
Przechwalać się też można. Enjoy.

[Mitek]

Cześc
Dlatego tez nie zamierzam podeimowac żadnej dyskusji ani nic udowadniać. Nie ma sensu.
Pozdrawiam

[Pit]

Również pozdrawiam.

Także raz jeszcze stanowczo odradzam tego rodzaju praktyk. Nie ma sensu narażać czy to świadomie czy nie, dzieci na konsekwencje tego co może się stać w wyżej poruszanej sytuacji.
Zwykłe szpanerstwo i tyle !! Jeśli ktoś chce to robić, to nie musi o tym tutaj tego pisać. Chciałbym, by za treści umieszczane na naszym forum, nikt nigdy nie musiał się wstydzić a co gorsza, ponosić negatywnych konsekwencji ! O.

[Osetia]

Cześć

Powyżej widziałam zdjęcie, które zamieściła Aniouk, malucha na plecach Taty, a Tata na nartach... fajna zabawa, ale czy aby bezpieczna? Ja chyba bym się nie odważyła, ktoś próbował?
Ola

WSzystko zależy od tego kto, co i jak. Pozdrawiam

a ja jeżeli można chętnie poczytam argumenty Mitka. Osobiście jestem przeciwna właśnie!!! ze względu na bezpieczeństwo dziecka, bo to ten, który nosi ponosi za nie odpowiedzialność i musi sobie zdawać z tego sprawę. Przekonać się nie dam, ale jeżeli można to chętnie dowiem się, co Mitek ma na myśli i co kryje się za "wszystko zależy"

grzecznie proszę...

Ola

[JarekS]

a ja jeżeli można chętnie poczytam argumenty Mitka. Osobiście jestem przeciwna właśnie!!! ze względu na bezpieczeństwo dziecka, bo to ten, który nosi ponosi za nie odpowiedzialność i musi sobie zdawać z tego sprawę. Przekonać się nie dam, ale jeżeli można to chętnie dowiem się, co Mitek ma na myśli i co kryje się za "wszystko zależy"

Nie wiem, co miał na myśli Mitek, ale ja potrafię sobie wyobrazić sytuacje, w których nie będę mówił o głupocie czy bezmyślności. Nie chodzi już nawet o tzw. wyższą konieczność, bo to chyba oczywiste, ale o różne "trzeba". Np. trzeba pojechać na dół do wioski po zakupy, a malucha nie ma z kim zostawić.
Ale jeśli mówimy o zabawie, to dla mnie nie ma "to zależy".

[kiedar]

Całkowicie popieram głosy krytyki i przyłączam się do nich 2 łapkami!!!

[filinator]

czy ktoś czytał tą książkę, może ją naprawdę polecić, są w niej praktyczne rady i ćwiczenia skierowane do dzieci, czy tylko ogólnikowo traktuje o zabawach na śniegu? Zależy mi na książce która będzie miała znaczną ilość ćwiczeń do nauki dzieciaków.

Polecam tą,tylko musisz poszukać jej w księgarniach najlepiej internetowych:
http://www.wysylkowo...oducts_id=22204

[tour de france]

Według mnie jazda w nosidełku z 2 letnim dzieckiem też nie jest idealnym pomyslem, oczywiście 80% rodziców i dzieci powie że im sie nc nie stało, niestety narciarstwo jest bardzo nie przewidywalne i nawet jesli sami będziemy bardzo uważnie jeździć to zawsze niebezpieczeństwo jest ze strony innych narciarzy, a przy upadku z nosidełkiem, dwu letnie dziecko nie bedzie szczęśliwe, proponuje górskie spacery bez nart. A jeśli już jakie kolwiek wyjazdy narciarskie to oboiązkowo KASK.

[Mitek]

Cześć

a ja jeżeli można chętnie poczytam argumenty Mitka. Osobiście jestem przeciwna właśnie!!! ze względu na bezpieczeństwo dziecka, bo to ten, który nosi ponosi za nie odpowiedzialność i musi sobie zdawać z tego sprawę. Przekonać się nie dam, ale jeżeli można to chętnie dowiem się, co Mitek ma na myśli i co kryje się za "wszystko zależy"

grzecznie proszę...

Ola

Macie rację - samemu mozna ale nigdy z dziciątkiem. Kruchość jest niedotykalna.
POzdro

[deczko inny]

Według mnie jazda w nosidełku z 2 letnim dzieckiem też nie jest idealnym pomyslem, oczywiście 80% rodziców i dzieci powie że im sie nc nie stało, niestety narciarstwo jest bardzo nie przewidywalne i nawet jesli sami będziemy bardzo uważnie jeździć to zawsze niebezpieczeństwo jest ze strony innych narciarzy, a przy upadku z nosidełkiem, dwu letnie dziecko nie bedzie szczęśliwe, proponuje górskie spacery bez nart. A jeśli już jakie kolwiek wyjazdy narciarskie to oboiązkowo KASK.

Zastanawiam się PO CO ktoś chce jeździć z dzieckiem na plecach.

[JarekS]

Zastanawiam się PO CO ktoś chce jeździć z dzieckiem na plecach.

Żeby sobie więcej pojeździć?

[deczko inny]

Zastanawiam się PO CO ktoś chce jeździć z dzieckiem na plecach.

Żeby sobie więcej pojeździć?

Egoizm?

[JarekS]

Zastanawiam się PO CO ktoś chce jeździć z dzieckiem na plecach.

Żeby sobie więcej pojeździć?

Egoizm?

Pewnie nieświadomy. Bo przecież dziecko jest blisko taty/mamy, bo to wspólna(?) zabawa, bo jeżdżę tak dobrze, że nic się stać nie może, zwłaszcza w takim miejscu...

[deczko inny]

Zastanawiam się PO CO ktoś chce jeździć z dzieckiem na plecach.

Żeby sobie więcej pojeździć?

Egoizm?

Pewnie nieświadomy. Bo przecież dziecko jest blisko taty/mamy, bo to wspólna(?) zabawa, bo jeżdżę tak dobrze, że nic się stać nie może, zwłaszcza w takim miejscu...

Czyli jednak nie egoizm, tylko zwykła bezdenna głupota...

[Osetia]

Cześć
Macie rację - samemu mozna ale nigdy z dziciątkiem. Kruchość jest niedotykalna.
POzdro

Mitek! nie spłycaj swojej wypowiedzi
Wcześniej pisałeś, że zależy... podziel się swoja opinia w tym temacie! Przecież posiadanie innego zdania nit jest motywem do zbiorowej awantury!
Ja ze swojej strony proszę, jeżeli można, proszę tonem nieznoszącym sprzeciwu

Ola

P.S. Chłopaki egoizm??? Pierwszy wyjazd na narty z Anką zaliczyliśmy, kiedy miała 2 miesiące. Stała, a w zasadzie spała w wózku pod wyciągiem, non stop "dyndana", bo nasze tak mają Wszyscy pojeździliśmy! Kwestia dogadania się między Dorosłymi!!!

[Pit]

Wyższa konieczność to inny temat Jarku.
Wydaje mi się że tutaj chodzi o kwestię jazdy z dzieckiem dla funu dla szpanu i zabawy, na nartach.
Wkładam sobie malucha do plecaka i zaczynam cały dzień jezdzić. Nie mam go z kom zostawić, a przecież muszę jezdzić, bo muszę, bo po to tu przyjechałem, wydałem kasę na narty i na karnaty.
Inne pytanie : czy musiałeś zabierać dziecko ? Na co, po co ? Pytanie fundamentalne, a odpowiedz: bob chcę jezdzić, bo mi się to od życia należy.
I wkłada taki malca do torby, posmaruje go jakimś kremem i dawaj.
Stary, same przyjemności, maluch same nieprzyjemności.. Taka to właśnie różnica w tym jest.
Kosztem własnego dziecka: podaruj sobie odrobinę stoku !!

Narty kochani mają sens pod warunkiem jednym: że niczego nie robimy na siłę kosztem innych i że każdy tego musi chcieć, pragnąć.
Zwyczajnie: kochamnaty.

[JarekS]

Chłopaki egoizm??? Pierwszy wyjazd na narty z Anką zaliczyliśmy, kiedy miała 2 miesiące. Stała, a w zasadzie spała w wózku pod wyciągiem, non stop "dyndana", bo nasze tak mają Wszyscy pojeździliśmy! Kwestia dogadania się między Dorosłymi!!!

Olu, ale nikt tu nie mówi, żeby niemowlaka w góry czy na stok nie zabierać! A przynajmniej ja nie
Sprzeciwiam się wożeniu malca na plecach czy brzuchu dla zabawy. Moim zdaniem to zbędne, szkodliwe ryzyko. Tak jak np. z wożeniem samochodem - Kamil jeździł z nami na zakupy, jak nie mieliśmy go z kim zostawić, ale na rajd bym go nie wziął nawet teraz, choćbym był mistrzem kierownicy.

Ps. Pit, to też odpowiedź dla Ciebie. I dziękuję za zmianę pod awatarkiem

Użytkownik JarekS edytował ten post 14 grudzień 2009 - 11:08

[Osetia]

Chłopaki egoizm??? Pierwszy wyjazd na narty z Anką zaliczyliśmy, kiedy miała 2 miesiące. Stała, a w zasadzie spała w wózku pod wyciągiem, non stop "dyndana", bo nasze tak mają Wszyscy pojeździliśmy! Kwestia dogadania się między Dorosłymi!!!

Olu, ale nikt tu nie mówi, żeby niemowlaka w góry czy na stok nie zabierać! A przynajmniej ja nie
Sprzeciwiam się wożeniu malca na plecach czy brzuchu dla zabawy. Moim zdaniem to zbędne, szkodliwe ryzyko. Tak jak np. z wożeniem samochodem - Kamil jeździł z nami na zakupy, jak nie mieliśmy go z kim zostawić, ale na rajd bym go nie wziął nawet teraz, choćbym był mistrzem kierownicy.

Ps. Pit, to też odpowiedź dla Ciebie. I dziękuję za zmianę pod awatarkiem

Ty bezczelny dyletancie TY hahahaha

Jarek wiem, że nie to miałeś na myśli, ale i ja nie! Chodziło mi o egoizm w wydaniu jeździć za wszelką cenę, wiem, że to była próba szukania powodów. Ja napisałam, jak my rozwiązaliśmy chęć i obowiązek rodziców względem dziecka. Udało się. Anka jeździ z nami w góry, ale na stok ma jednodniową wycieczkę gratis... w jednym pakiecie z babcią! , bez której musielibyśmy się dzielić jazdą...

Ola