Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ważne telefony i sygnały!


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 28 lipiec 2009 - 07:04

Telefony, które warto mieć lub znać!
Jarek napisał historię mrożącą krew w żyłach o braku wyobraźni kilkorga ludzi, co wpłynęło na pewne zdarzenie, którego był świadkiem, a potem i ofiarą, a wszystko to na oczach swojej córeczki i na całe szczęście z happy end’em i morałem. Pit pokusił się o sensowne podsumowanie ważności zakupu kasku na narty, a w opozycji pokazał głupotę ludzką, czyli nie wykupywanie ubezpieczenia na wyjazd…
Jest jeszcze coś, co przychodzi mi na myśl o czym nie myślimy (nie wszyscy!!!) lub czego nie wiemy czy nie umiemy (też nie wszyscy!!!)
Pierwsza kwestia, to czy wyjeżdżając na narty niezależnie od miejsca, mam tu na myśli regiony ojczyste lub zagranicę jesteśmy zaopatrzeni w numery telefonów ważniejszych służb medycznych w wersji ogólnej i regionalnej: pogotowie ratunkowe, pogotowie górskie ratunkowe, straż pożarna, policja? Czy mamy przy sobie numer telefonu do najbliższego konsulatu i ambasady Polskiej w danym kraju? Do najbliższego szpitala?
Mam świadomość, że w krajach bardziej cywilizowanych od naszego pod jednym numerem 112 jesteśmy w stanie wezwać wszystkie służby ratunkowe. U nas jeszcze niestety nie. Może się też tak wydarzyć, że wszystkim zajmie się obsługa ośrodka, stoku, na którym jeździmy. Dlatego powinniśmy wbić sobie ważniejsze numery telefonów na stale w pamięć komórek, wpisać na kartkę i ukryć w kieszenie… Obojętne. Ważne żeby je mieć, a ja życzę, aby nigdy nie było potrzeby, żebyście musieli z nich nie skorzystać.

Pogotowie Ratunkowe 999
Straż Pożarna 998
Policja 997
Telefon alarmowy z telefonów komórkowych 112
WOPR 601 100 100
GOPR 985
GOPR Grupa Beskidzka 032 829 69 00
GOPR Grupa Bieszczadzka 013 46 32 204
GOPR Grupa Karkonoska 075 75 24 734
GOPR Grupa Wałbrzysko-Kłodzka 074 84 23 414
GOPR Grupa Podhalańska 018 26 76 880


Jeżeli warunki terenowe uniemożliwiają udanie się po pomoc to wzywamy pomocy międzynarodowym sygnałem:
JAKIKOLWIEK SYGNAŁ OPTYCZNY LUB AKUSTYCZNY POWTARZANY 6 RAZY NA MINUTĘ (CO 10 SEKUND), PO CZYM NASTĘPUJE JEDNA MINUTA PRZERWY.
ODPOWIEDŹ O ZROZUMIENIU SYGNAŁU TO TAKI SAM SYGNAŁ LECZ 3 RAZY NA MINUTĘ, PO CZYM 1 MINUTA PRZERWY.

Ten sposób wzywania pomocy należy stosować w tych partiach górskich, z których będzie widoczny i słyszalny: Tatry, Babia Góra, Bieszczady, Karkonosze.
W partiach zalesionych sygnały optyczne nie będą widoczne, a sygnały akustyczne mogą być tłumione przez drzewa.

Pozdrawiam, O

P.S. Druga ważna wg mnie sprawa w kolejnym temacie

  • 0

#2 KubaR

KubaR
  • Użytkownik
  • 185 postów

Napisano 29 lipiec 2009 - 19:48

Hej,

Hierarchia telefonów do GOPR powinna wyglądać nieco inaczej:

1) 601 100 300 - obsługuje też TOPR
2) 985
3) telefony do konkretnych grup

Telefony na 112 są o tyle nieadekwatne, że kierują z reguły do innych jednostek. I o ile rozmowy do TOPR są bezpośrednio przełączane to jeżeli nastąpi połaczenie z innym powiatem niż Nowotarski, może się zdarzyć, że telefon nie zostanie przekierowany tylko potem pan z policji będzie przekazywał inforamcje do służby głosem.

Warto również zachować pewną procedurę nieco inną niż prezentowaną w podręcznikach "pierwszej pomocy":

1. Przedstawić się,
2. Podać numer telefonu z którego się dzwoni (w centrach koordynacji wyświetla się numer dzwoniącego ale nie dla numerów ukrytych/zastrzeżonych)
3. Powiedzieć gdzie się jest
4. Powiedzieć co się stało
5. podać inne informacje
6. nigdy nie zakańczać samemu rozmowy.


Róznica polega na tym by podać wcześniej miejsce a nie informację co się stało. W górach często zasięg zanika, a jak ratownicy dowiedzą się, że Zosia złąmała kulasa to im wiele nie da jak nie będą wiedzieć gdzie. Jak będą wiedzieć gdzie to nawet jak nie będzie wiadomo co to mamy duże szanse, że ktoś się tam pojawi.

Pozdrawiam,

Kuba

P.S. numer 601 100 300 obsługuje również SMS-y. Często nawiązanie połaczenia jest niemożliwe a SMS-a się da wysłać.

P.S.2 Czemu nie lubisz Grupy Krynickiej?

K.

Użytkownik KubaR edytował ten post 29 lipiec 2009 - 19:48

  • 0

#3 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2009 - 06:56

Hej,

Hierarchia telefonów do GOPR powinna wyglądać nieco inaczej:

1) 601 100 300 - obsługuje też TOPR
2) 985
3) telefony do konkretnych grup

Telefony na 112 są o tyle nieadekwatne, że kierują z reguły do innych jednostek.
Warto również zachować pewną procedurę nieco inną niż prezentowaną w podręcznikach "pierwszej pomocy":

1. Przedstawić się,
2. Podać numer telefonu z którego się dzwoni (w centrach koordynacji wyświetla się numer dzwoniącego ale nie dla numerów ukrytych/zastrzeżonych)
3. Powiedzieć gdzie się jest
4. Powiedzieć co się stało
5. podać inne informacje
6. nigdy nie zakańczać samemu rozmowy.


Róznica polega na tym by podać wcześniej miejsce a nie informację co się stało. W górach często zasięg zanika, a jak ratownicy dowiedzą się, że Zosia złąmała kulasa to im wiele nie da jak nie będą wiedzieć gdzie. Jak będą wiedzieć gdzie to nawet jak nie będzie wiadomo co to mamy duże szanse, że ktoś się tam pojawi.

Pozdrawiam,

Kuba

P.S. numer 601 100 300 obsługuje również SMS-y. Często nawiązanie połaczenia jest niemożliwe a SMS-a się da wysłać.

P.S.2 Czemu nie lubisz Grupy Krynickiej?

K.


Kuba,

nie mam zielonego pojęcia dlaczego na zapisałam numeru 601 100 300, znam go i miał się pojawić :) . Nie mam pojęcia jak to zrobiłam? Pisałam to rano, może spałam :) Nie wiem...

Z własnego doświadczenia wiem, że 112 działa raczej kiepsko, przynajmniej w tych regionach Polski, gdzie sama go używałam...

Informacje odnośnie chronologii podawania informacji są przy najmniej dla mnie cholernie ważne, bo pewnie podałam bym pierwszy nr 4, a potem 3 :eek:

Lubię Grupę Krynicką! Bardzo lubię!!!! Pierwsze kroki na nartach stawiałam w Tyliczu i uczył mnie Goprowiec!!!! Zresztą sama jestem ratownikiem, nie górskim, i uwielbiam wszystkich ratowników!!!!!

Czy Ty jestes ratownikiem górskim??? Czy jest coś na zasadzie "niezbednika" narciarza? Czyli zestaw jaki powinniśmy mieć przy sobie w czasie "nartowania"?

Pozdrawiam, Ola
  • 0

#4 KubaR

KubaR
  • Użytkownik
  • 185 postów

Napisano 30 lipiec 2009 - 07:37

Z własnego doświadczenia wiem, że 112 działa raczej kiepsko, przynajmniej w tych regionach Polski, gdzie sama go używałam...


Tak jak pisałem w górach w Polsce, zwłaszcza tych mniejszych, można się połączyć z różnymi miejscami i wtedy dyżurny policjant/strażak może wprowadzić dodatkowe opóźnienie i przekłamiana. Nawet dzwonienie na pogotowie jest mniej sensowne - chyba w zeszłym roku w Gorcach było zawiadomienie od pilota LPR-u, że leci do zdarzenia w górach i prosi o przyjazd GOPR na miejsce. Argumentacja była słuszna, że "on to może na polanie wylądować, ale jak coś będzie w miejscu mniej dostępnym to nic nie zrobi". A pilot był bardzo w górach doświadczony (Wojtek W.).

Informacje odnośnie chronologii podawania informacji są przy najmniej dla mnie cholernie ważne, bo pewnie podałam bym pierwszy nr 4, a potem 3 :eek:


Też by nie było tragedii, ważne jest by sobie zdawać sprawę z możliwości utraty zasięgu i podawać najważniejsze informacje. Co do pierwszych 2 punktów to jest to taka flaga, że dzwoniący klient nie jest dowcipnisiem (a to zmora dyżurów). Warto też wiedzieć, że rozmowy w centrach koordynacji (Zakopane, Rabka, Jelenia Góra) są nagrywanie więc dane z rozmów nie przepadają.

Lubię Grupę Krynicką!


To faktycznie byłaś zaspana.....

Pierwsze kroki na nartach stawiałam w Tyliczu i uczył mnie Goprowiec!!!!

No to akurat nei jest powód do chwały (jak nie był instruktorem PZN) :) zresztą poziom jazdy ratowników nie jest jakiś kosmiczny.

Zresztą sama jestem ratownikiem, nie górskim, i uwielbiam wszystkich ratowników!!!!!


wodnym? morskim? drogowym? medycznym? (niepotrzebne skreślić) :)

Czy jest coś na zasadzie "niezbednika" narciarza? Czyli zestaw jaki powinniśmy mieć przy sobie w czasie "nartowania"?


Dla narciarza boiskowego nie jest to takie istotne. Na pewno zdrowy rozsądek, a gadżety zawsze można zastąpić. Jest taki kurs "bezpieczeństwa w górach":
http://www.gopr.com.pl

Tam są częsci letnia i zimowa. Zimowa stara się objąć zarówno "boisko" jak i turystykę pieszą czy narciarską. Część informacji się nieco zdezaktualizowała, część skiepścił nie za wysoki budżet. Być może w tym roku (jak się znajdzie sponsor) da się zrobić nowe wersje.

Pozdrawiam,

Kuba
  • 0

#5 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2009 - 07:52

. Nawet dzwonienie na pogotowie jest mniej sensowne - chyba w zeszłym roku w Gorcach było zawiadomienie od pilota LPR-u, że leci do zdarzenia w górach i prosi o przyjazd GOPR na miejsce. Argumentacja była słuszna, że "on to może na polanie wylądować, ale jak coś będzie w miejscu mniej dostępnym to nic nie zrobi". A pilot był bardzo w górach doświadczony (Wojtek W.).

Też by nie było tragedii, ważne jest by sobie zdawać sprawę z możliwości utraty zasięgu i podawać najważniejsze informacje.


To faktycznie byłaś zaspana.....

No to akurat nei jest powód do chwały (jak nie był instruktorem PZN) :eek: zresztą poziom jazdy ratowników nie jest jakiś kosmiczny.

wodnym? morskim? drogowym? medycznym? (niepotrzebne skreślić) :)

Dla narciarza boiskowego nie jest to takie istotne. Na pewno zdrowy rozsądek, a gadżety zawsze można zastąpić. Jest taki kurs "bezpieczeństwa w górach":
http://www.gopr.com.pl

Tam są częsci letnia i zimowa. Zimowa stara się objąć zarówno "boisko" jak i turystykę pieszą czy narciarską. Część informacji się nieco zdezaktualizowała, część skiepścił nie za wysoki budżet. Być może w tym roku (jak się znajdzie sponsor) da się zrobić nowe wersje.

Pozdrawiam,

Kuba


Ratownictwo, ratowanie i wszystko z tym związane, nawet w opowieściach lub zwłaszcza w opowieściach wszystkich ratowników to fenomen - dla mnie!!!
Z utraty zasiegu nie zdawałam sobie sprawy, choć znam temat z autopsji i to nie tylko górskiej, dlatego czasami warto cos oczywistego powiedzieć :rolleyes:
, może cos sie uda zrobić
Spałam i to ostro, spałam, że aż chrapałam :)

Skreślam wszystko, bo nie ma tu mojej dziedziny :) To mnie kolega określił - narciarka boiskowa!!! :) :) Rewelacja!!!! Faktycznie! Ach te budżety..., sama chcę coś zmienić w Waszych i naszych służbach, czekam na wizytę u "naszego" i Waszego przełożonego, może...
czyli bandaża nie muszę ze soba wozić w kieszeni :)

P.S. Instruktor był rewelacyjny!!!! I był z PZN, chyba.... :) Nauczył? Nauczył! i to się liczy hahahaha

Pozdrawiam, Ola

Użytkownik Osetia edytował ten post 30 lipiec 2009 - 07:57

  • 0

#6 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2009 - 19:20

Kuba, chyba należą Ci się wyjaśnienia.... bo tak sobie myślę, że wiem, co napisałam i w grupie, która to zrozumiała to jest jeszcze mój mąż, a reszta nie musi, bo to nowum...
Nieładnie się zachowałam :eek: :)

Nie miałam czego skreślić, bo moje ratownictwo to tzw. PPE - Pierwsza Pomoc Emocjonalna. Jestem pedagogiem, terapeutą i interwentem kryzysowym. PPE to dziedzina, która działa już w USA i niektórych krajach UE - tych cywilizowanych... U nas to temat, który raczkuje. PPE to zabezpieczenie pacjenta na miejscu zdarzenia, czyli udzielenie mu pierwszej pomocy emocjonalnej, co robi się zaraz po zdarzeniu do kilku godzin po nim. Taka forma pomocy zmniejsza problemy pacjentów w późniejszym czasie, np. zespół stresu pourazowego, stany depresyjne itp. Przyjazd psychologów na miejsce zdarzenia następnego dnia ( o czym często huczą media!!!!) to już za późno. Zresztą nie każdy interwent jest psychologiem, a nie każdy psycholog jest interwentem Powinniśmy wchodzić w skład każdych służb ratowniczych i zaopatrywać pacjentów emocjonalnie na miejscu zdarzeń. Aktualnie walczymy o rejestracje zawodu i ustalenie norm kształcenia w ministerstwie pracy i polityki społecznej i ministerstwie edukacji, mieli się to od dobrych kilku miesięcy.... Pisałam o spotkaniu z Waszym szefem :rolleyes: , bo chcę, póki co chociaż szkolić Wasze służby. we wrześniu będzie się szkolił WOPR mazurski, zaczynamy działania z policją, wojskiem i strażą.
Od i tyle całej historii. Mam nadzieję, że zrobiło się jaśniej, mnie jest lepiej, że wyjaśniłam :) :)
Pozdrawiam, Ola
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych