Jezdze dobrze w tym zgledzie ze juz kilka lat po trochu w roku radze sobie na czarnych trasach, ale technicznie napewno nie za dobrze bo jestem samoukiem wiec... troche sie obawiam typowej slalomki chocby z tego wzgledu ze jadac taka na kreche chyba latwo zaliczyc powazny upadek? a powiem ze jak sie trafia pusty stok to mnie kusi ostro poszalec... wiadomo w granocach rozsadku ale jakies lzejsze gorki duzo odcinka sie pokonywalo jadac na wprost
Na żadnej taliowanej narcie nie powinno się jechać na wprost. Najpoważniejszy upadek w życiu jaki zaliczyłem był z jazdy na wprost, po bardzo twardym, dość szybko, choć żadne szaleństwo. Krawędź złapała a mną rzuciło o ziemię w ułamku sekundy. Skutki odczuwam do dzisiaj. Jechałem na narcie 184 cm, o promieniu 21 m. A jechałem na wprost, bo przyzwyczajony byłem do takiej jazdy z poprzednich nart prostych, BTW slalomek Voelkla.
Na narcie taliowanej musisz jechać na jednej krawędzi.
Nie musisz kupować slalomki. Weź dobra nartę all mountain. Ludzie chwalą np. Volkl Decon 74/76. Trochę szerzej pod butem, trochę większy promień. Pozostaje przy Voelklu, bo na nim się trochę znam, ale inne firmy tez robią równie dobre narty w tej grupie.