Przyczynek do dyskusji
Przyklad: jade za tydzien w Alpy. W Luksemburgu +15, po drodze asfalt pewnie +25 i wiecej, w Hochgurgl bedzie nocami ponizej zera i jest szansa na snieg (do tego po drodze Fernpas itp).
Na czym jechac? Przez 9 lat mialem samochod na 4seasons. W Alpach byly dziesiatki razy - snieg, lod - zero prolemow. Na wszelki wypadek lancuchy w bagazniku. Nowy samochod byl na letnich, mial w komplecie kola zimowe... No i problem.
Zalozmy, ze musze hamowac awaryjnie na goracej autostradzie jadac na zimowkach - jade na nich kilka metrow dalej. W gorach zas nie ryzykuje, ze utkne gdzies pod przelecza.
Samochod jest AWD, kola 19. Mam na to kupowac dwa komplety nowych lancuhow (stare za male)? Pewnie za rok kupie - jeden komplet; I bede zakladal na tylna os, ale najpierw kupie wielosezonowki.
Tym razem pojade na zimowkach. Jak je szybciej zuzyje, kupie komplet wielosezonowych i znow zapomne o sprawie na lata. Uwazam, ze takie rozwiazanie jest odpowiednie dla 95% mieszkancow Niziny Srodkowoeuropejskiej a moje doswiadczenie mowi, ze i w solidnych gorach sie sprawdza.